Wszyscy przywykliśmy do myśli, że wkrótce na dobre porzucimy płatności kartą, smartfonami, czy nawet smartwatchami, które dla niektórych osób nadal wydają się być fanaberią. Wszystko zmierza w kierunku tego, abyśmy w przyszłości nie musieli posługiwać się żadnymi dodatkowymi przedmiotami podczas zakupów – przy kasie będzie nam wystarczyło oko (PayEye jest już wdrażane w wielu sklepach i usługach) albo cała nasza twarz.
Okazuje się, że Rosjanie nie tracą czasu i już teraz wprowadzają możliwość płacenia twarzą w komunikacji miejskiej. Face Pay to technologia, która znajdzie się w pierwszej kolejności w moskiewskim metrze. Dlaczego właśnie tam? Pomysłodawcy argumentują to chęcią rozładowywania kolejek i tłumów, które wciąż są obecne w podziemiach metra. Konsekwencje są oczywiste – duże zagęszczenie ludzi na małej powierzchni uniemożliwia zachowanie dystansu społecznego, który jest koniecznym warunkiem, aby uchronić społeczeństwo przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
Rozwiązaniem tego problemu ma być właśnie Face Pay, którego działanie polega na rozpoznawaniu pasażera na podstawie skanu jego twarzy. Technologia zostanie zainstalowana zarówno na tzw. kołowrotkach, umożliwiających wejście na stacje metra, jak i w punktach obsługi pasażerów, gdzie ci będą mogli nabyć bilety na podróż komunikacją publiczną.
Plusy tego rozwiązania? Face Pay faktycznie ma szansę upłynnić ruch na bramkach – w końcu już nie będzie konieczne szukanie biletu po kieszeniach czy torbach, a wystarczające stanie się jedno spojrzenie w kierunku kamery. Minusy? Technologia prowokuje do pytania o naruszenie prywatności obywateli, a także do tego, jak będzie się sprawdzać w czasach, gdy jesteśmy zmuszeni do noszenia masek na naszych twarzach.
Face Pay zostanie wdrożony w całej sieci moskiewskiego metra do końca 2021 roku. Na razie władzom udało się zainstalować 2000 punktów z działającym systemem Face Pay, ale biorąc pod uwagę jak duże jest metro w Moskwie, wprowadzenie nowej technologii nie będzie łatwym zadaniem.