W Waszej nazwie łączą się – dosłownie – dwa światy. Astro i Tectonic. Skąd takie połączenie?
To rzeczywiście jest nazwa firmy. Formalna nazwa spółki. Ale firma na dziś nazywa się Astroteq.ai. Te dwa wspomniane światy to dlatego że dosłownie łączymy astrofizykę z geofizyką, a uściślając z sejsmologia czy też właśnie tektoniką. Nazwa Astroteq.ai, z kolei, również łączy w sobie astrofizykę i trzęsienia ziemi (eq = earthquakes) z dodatkowym zakończeniem ai, z racji wykorzystywania głębokiego uczenia maszynowego, które tak na prawdę jest sercem naszego projektu.
Twierdzicie, że Waszym celem jest „przeniesienie systemów wykrywania trzęsień ziemi na wyższy poziom”. Co to tak właściwie oznacza?
Oznacza to, że zmieniamy dzisiejszy stan wiedzy i obecne systemy, które ostrzegają przed wstrząsami na sekundy przed nimi, na takie, które mogą ostrzegać na godziny przed. A taka różnica czasu jest kluczowa dla zapewnienia odpowiedniego przygotowania i reakcji w przypadku trzęsienia ziemi. Pozwala to na szybsze uruchomienie procedur ewakuacyjnych, zabezpieczenie mienia oraz koordynację działań służb ratunkowych, co w efekcie może znacząco zmniejszyć liczbę ofiar i strat materialnych.
W branży samochodowej dla każdego pojazdu obowiązkowy jest tzw. crash-test. A jak Wy testowaliście swoje rozwiązanie?
Testujemy. Nasze testy polegają na testach rzeczywistych (w terenie), instalując nasze czujniki w obszarach o podwyższonym ryzyku sejsmicznym na przykład w Japonii, gdzie każdego miesiąca jest trzęsienie o magnitudzie 5 w skali Richtera, czyli prawdopodobieństwo że takie trzęsienie wystąpi jest bardzo wysokie. W ten sposób weryfikujemy skuteczność naszego rozwiązania i jego gotowość do pełnej implementacji.
Wyobraźmy sobie, że jesteś prezydentką Tajwanu, gdzie w kwietniu 2024 roku doszło do trzęsienia ziemi. Czy byłabyś gotowa zrezygnować z innych rozwiązań przestrzegających przed takimi katastrofami i wprowadzić na ich miejsce produkt od AstroTeq.ai?
To nie jest tak, że inne systemy mają przestać działać; wręcz przeciwnie, ich skuteczność jest nadal niezwykle ważna. Nasze rozwiązanie wprowadza istotną zmianę, polegającą na dostarczeniu dodatkowego czasu ostrzeżenia. Nasz system może być zintegrowany z istniejącymi systemami wczesnego ostrzegania tzw. Early Warning Systems, które obecnie ostrzegają na sekundy przed wstrząsem. Dzięki implementacji naszego interfejsu API, te systemy będą w stanie ostrzegać na godziny przed potencjalnym trzęsieniem ziemi. Dodatkową wartością naszego rozwiązania jest możliwość zwrócenia uwagi i skupienia się na konkretnych obszarach przez jednostki badawcze, które operują na sieciach sejsmografów i sejsmometrów. Porównanie przewidywanych danych z rzeczywistymi zdarzeniami pozwala na dalsze ulepszanie tych modeli.
Kto jest końcowym odbiorcą Waszego rozwiązania?
Nasz rynek to B2B/B2G. B2G czyli sektor publiczny, władze lokalne, które narażone są na częste występowanie trzęsień ziemi. To właśnie ich zadaniem jest ostrzeganie przed takimi zagrożeniami i robią to dziś w granicach istniejących rozwiązań. Z kolei dla B2B to firmy ubezpieczeniowe, przemysł ciężki, budowlany, transport i logistyka czy przemysł turystyczny.
Przyjmijmy, że żyję w mieście zagrożonym trzęsieniem ziemi. W jaki sposób mogę skorzystać z Waszego rozwiązania?
Nasz model biznesowy nie jest zorientowany na B2C. Mieszkańcy krajów zagrożonych aktywnością sejsmiczną otrzymają informacje od władz tego kraju, które są naszymi klientami. Dzisiejsze systemy ostrzegania są realizowane przez tzw. push notification, czy alerty typu RCB.
Czy Wasze rozwiązanie musi być jakoś szczególnie kalibrowane przed uruchomieniem go na danym terenie?
Rzeczywiście, takim dodatkowym elementem naszego rozwiązania są dedykowane detektory, których kalibracja ma miejsce w czasie produkcji, czyli u nas na miejscu. Tak gotowe urządzenie jest wysyłane do klienta i gotowe do działania jako urządzenie typu plug-and-play.
Jaki obszar może monitorować Wasze rozwiązanie?
Mając 10 detektorów w jednym miejscu, możemy mieć monitoring i przewidywania na obszarze 1000 kilometrów kwadratowych.
Konferencja Infoshare 2024 – festiwal społeczności napędzanej technologią!
Infoshare 2024 – największa konferencja technologiczna w CEE, łącząca najnowsze rozwiązania technologiczne z biznesem. Wydarzenie odbędzie się w dniach 22-23 maja w Gdańsku. Co roku biorą w nim udział tysiące uczestników, w tym startupy, inwestorzy, przedstawiciele korporacji, programiści i marketerzy. Tegoroczna edycja to 8 scen tematycznych, kilkuset czołowych prelegentów z całego świata, innowacyjne firmy i rozwiązania prezentowane w strefie Expo, a także aż 6 imprez towarzyszących, będących okazją do biznesowego networkingu. Podczas Infoshare 2024 poznamy również zwycięzców Startup Contest, na których czeka 30 tys. euro w gotówce i udział w InCredibles – programie akceleracyjnym Sebastiana Kulczyka.
Czytaj także:
- Zdiagnozować demencję w mniej niż minutę: wywiad z Juliuszem Donajskim (Vivid Mind)
- Founderze, czego potrzebujesz do skutecznego marketingu B2B? Rozmawiamy z Łukaszem Kosuniakiem, konsultantem marketingu B2B