Bezpłatna wymiana informacji i szybkie zakupy
Mapę miejsc oferujących dostawę do domu, znajdziemy pod adresem internetowym: zado.pl. Jest ona dostępna na komputerach i smartfonach.
– Z uwagi na panującą sytuację, dużo sklepów wprowadziło ostatnio opcję dostawy. My zbieramy takie miejsca i pokazujemy je klientom na jednej mapie – wyjaśnia Maja Nogaj, jeden z pomysłodawców zado.pl.
Choć strona działa zaledwie od miesiąca, na mapie odnajdziemy już ponad 350 miejsc w różnych regionach Polski. Co ważne, użytkownicy mogą korzystać z platformy bezpłatnie, zarówno jeśli chodzi o wyszukiwanie, jak i dodawanie nowych punktów na mapie.
Zasada działania jest bardzo prosta i intuicyjna. Na przejrzystej mapie wyświetlane są placówki, w których możemy zrobić zakupy do domu. Po kliknięciu w oznaczenie wyświetla się nazwa miejsca, dane kontaktowe, kategorie dostępnych artykułów oraz sposób zamawiania. Sklepy prezentowane są również w formie listy, która umożliwia wyszukiwanie miejsc po kategorii produktów, według lokalizacji.
Aby wesprzeć polskich sprzedawców i rolników
W obecnej sytuacji coraz więcej osób zostaje w domach, by nie narażać siebie i innych na transmisję koronawirusa. Osiedlowe sklepy oraz punkty usługowe ruszają im na ratunek i organizują dostawy pod drzwi.
– Chcemy łączyć konsumentów i lokalnych przedsiębiorców. Mamy nadzieję, że w ten sposób realnie pomożemy ludziom dbać o zdrowie i jednocześnie wesprzemy polską gospodarkę – mówi Maja Nogaj.
Na zado.pl znajdziemy formularz, poprzez który zgłaszać można kolejne sklepy z dowozem, a także odnośniki do lokalnych grup na Facebooku, umożliwiające sprawniejszą komunikację z właścicielami sklepów.
Jeszcze prostsze zakupy, bezpośrednio na platformie
Twórcy aplikacji umożliwiają sprzedawcom założenie własnego sklepu internetowego. W prosty sposób, z pomocą profesjonalistów, właściciele sklepów mogą rozszerzyć swoją działalność o sprzedaż internetową, a klienci robić zakupy bezpośrednio na platformie.
– Chcemy pomóc właścicielom sklepów, którzy często nie są przyzwyczajeni do takiej formy sprzedaży i prowadzimy ich za rękę podczas zakładania własnego sklepu internetowego – podkreśla Maja Nogaj.
Czy obecna sytuacja zrewolucjonizuje rynek lokalnych zakupów?
Twórcy platformy przewidują, że stan epidemii znacząco wpłynie na rynki e-commerce i e-grocery do tej pory słabo rozwinięte w Polsce na poziomie lokalnym, a do grona konsumentów robiących zakupy online dołączą nieaktywne dotychczas grupy konsumentów ze starszych grup wiekowych.
– Wierzymy, że młode osoby szybko zaczną korzystać ze strony, ale też powiedzą o niej użytkownikom, którzy do tej pory nie robili zakupów online. Naszym celem jest również popularyzacja mapy wśród pokoleń naszych rodziców i dziadków, aby nie musieli oni wychodzić z domu, by otrzymać zakupy pod drzwi – tłumaczy Maja Nogaj.
Pandemia koronawirusa znacznie przyczynia się do rozwoju rynku e-grocery. Ograniczenie przemieszczania w celach zapewnienia bezpieczeństwa spowodowało, że klienci rzadziej wychodzą na zakupy. Ponadto limity dotyczące ilości klientów w sklepach znacznie wydłużają czas zrobienia zakupów stacjonarnych.
– To duża rewolucja głównie dla właścicieli sklepów, którzy zaczynają dostosowywać się do nowej rzeczywistości. Muszą zmienić formę dotarcia do klienta lub poszerzyć swoje usługi o sprzedaż internetową oraz dostawę bezkontaktową – opowiada Maja Nogaj.
Autorom zado.pl przyświecała idea startupów, aby jak najszybciej wystartować z projektem, który będzie użyteczny. Strona zawiera na razie podstawowe funkcjonalności, ale cały czas jest rozbudowywana. W planach jest m.in. wyszukiwanie dostaw pod dany adres, możliwość robienia zakupów w wielu sklepach naraz, pomoc właścicielom sklepów w organizowaniu dostaw oraz aplikacja mobilna.