Wygryźć Ubera
Gdy Softbank (wspierany finansowo przez Amazon) w 2014 roku zainwestował w Olę, największego konkurenta Ubera w Indiach, wszyscy wróżyli sukces temu przedsięwzięciu. Olacabs dzięki inwestycji miała pozyskać nowych kierowców i zrealizować jeszcze więcej przejazdów, ale głównym celem było pokonanie Ubera. Pieniądze pozwoliły też podnieść wartość spółki, która dobiła do pięciu miliardów dolarów.
Ola była jednak jednym z elementów długofalowego planu SoftBanku na wsparcie startupów technologicznych. – Po powstaniu SoftBanku naszą misją było wpłynięcie na poprawę ludzkiego życia – zapowiadał Masayoshi Son, CEO SoftBank Corp. Fundusz na inwestycje miał blisko 10 miliardów dolarów. Jak się okazało, nie wszystkie opłaciły się.
Na przedzie rewolucji mobilnej
– Pieniądze zainwestujemy w pozyskanie kierowców i przekonanie ich do tego, by zostali przedsiębiorcami – zapowiadał Anand Subramanian, szef marketingu Ola. Wtedy jego aplikacja do zamawiania przejazdów działała w 19 miastach Indii i zrzeszała blisko 33 tys. taksówek. – Ola jest na przedzie mobilnej rewolucji w Indiach, a współpraca z SoftBankiem pomoże w osiągnięciu strategicznych celów – dodał.
Dużo wskazuje na to, że współpraca nie potoczyła się tak dobrze, jak zapowiadano. W ubiegłym roku SoftBank ogłosił zysk z całej działalności w wysokości 1,08 miliarda dolarów. W najnowszym raporcie przyznał się, że odnotował stratę w wysokości 557 milionów dolarów. Co to oznacza dla największych inwestycji, które dokonał w ciągu ostatnich lat? To, że ich wycena zostanie obniżona.
1,3 mld dolarów
SoftBank na inwestycje w startupy na rynku indyjskim przeznaczył dwa miliardy dolarów. Większość z tych środków, 1,3 mld dolarów, zainwestował w dwie firmy: Ola i Snapdeal (oprócz wspomnianych 210 mln dolarów i 627 mln dolarów brał udział w kolejnych rundach inwestycyjnych). W portfolio japońskiego funduszu znajdują się też Oyo (rezerwacja pokoi hotelowych), Grofers (zamawianie jedzenia) i Housing (z branży nieruchomości).
