Przedsiębiorcy pomagają kierowcom znaleźć auto
Zatłoczony parking może doprowadzić do szału niejednego kierowcę. Szczególnie wtedy, gdy śpieszy się na ważne spotkanie, a musi zrobić kolejne okrążenie wokół zajętych miejsc postojowych licząc na to, że może któreś z nich się zwolniło albo po prostu przeoczył lukę między dwoma autami. Równie nieprzyjemnie jest, kiedy wracamy na parking, na którym samochody stoją zderzak w zderzak, a my nie możemy dosięgnąć wzrokiem należącego do nas pojazdu. Co wtedy zrobić, aby szybko go odnaleźć?
Na zdjęciu: krążek AwareCar | for. kadr z YouTube
Łatwiej byłoby odszukać samochód gdybyśmy wcześniej zapisali na karteczce numer miejsca postojowego. Nie zawsze jednak mamy na to czas. Wiedząc o tym, Dani Rayan i Drew Bratcher, dwaj amerykańscy przedsiębiorcy, stworzyli AwareCar, dzięki któremu bez problemu znajdziemy nasz samochód na zatłoczonym parkingu. Nawet wówczas, gdy zapomnimy gdzie go zostawiliśmy.
Beacon + aplikacja mobilna = AwareCar
Stworzony przez przedsiębiorców z San Francisco AwareCar jest systemem składającym się z dwóch elementów. Pierwszym z nich jest przypominający monetę pięciozłotową krążek – to beacon, a drugim kompatybilna z nim aplikacja mobilna. Po zainstalowaniu oprogramowania na smartfonie, urządzenie będzie automatycznie łączyć się z krążkiem, który wykorzystuje technologie Bluetooth Low Energy.
Wystarczy wtedy wrzucić „monetę” do schowka w aucie, aby mieć pojazd cały czas pod kontrolą. Natomiast gdy zapodziejemy samochód na zatłoczonym parkingu, należy uruchomić aplikację mobilną. Połączy się ona automatycznie z emitującym sygnał GPS beaconem, a na ekranie smartfona wyświetli się mapa Google wraz z kropeczką – naszą zgubą i informacją o odległości dzielącej nas od samochodu. W ten sposób, jak po sznurku trafimy wprost do fotela naszego pojazdu.
9 dolarów i samochód już nie zniknie
Nic więc dziwnego, że AwareCar przypadł do gustu internautom zaangażowanym w kampanię crowdfundingową, którą amerykańscy przedsiębiorcy zakończyli pod koniec sierpnia tego roku na Kickstarterze. Projekt wsparło blisko cztery tysiące osób przekazując na jego rzecz około 73 tysiące dolarów. To aż prawie pięć razy więcej niż spodziewali się zebrać pomysłodawcy przedsięwzięcia. Dzięki temu, kosztujący zaledwie 9 dolarów AwareCar trafi w ręce kierowców już na gwiazdkę.