100 000 ludzi znalazło pracę zdalną dzięki Polce. Mag Boron opowiada o swoim American Dream (Pangian)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

100 000 ludzi znalazło pracę zdalną dzięki Polce. Mag Boron opowiada o swoim American Dream (Pangian)

Udostępnij:

– Zaczęliśmy od 100 członków, ale kiedy społeczność osiągnęła 3 500 osób, wiedziałam, że to jest coś ważnego. Pangian pomógł znaleźć pracę ponad 100 000 zdalnym pracownikom ze wszystkich krajów na świecie – mówi Mag Boron, założycielka Pangian, platformy dla osób szukających pracy zdalnej.

Czym jest Pangian?

Mag Boron: Pangian to globalna społeczność pracowników zdalnych, obywateli świata i wolnomyślicieli. Naszym celem jest umożliwienie każdej osobie na świecie pracy zdalnej z dowolnego miejsca. Już ponad 100 000 kandydatów znalazło pracę w firmach takich jak: Facebook, Apple, Salesforce, E&Y, czy Deloitte.

Podobnie jak superkontynent Pangea, od którego wzięła nazwę nasza firma, Pangian łączy ludzi w różnych zakątkach świata z globalnymi firmami oferującymi pracę zdalną. Naszą misją jest tworzenie pozytywnego wpływu poprzez uwalnianie ludzkiego potencjału, napędzanie kreatywności i produktywności nieograniczonej lokalizacją geograficzną.

W społeczności Pangian praca zdalna jest nie tylko przepustką do ominięcia korków ulicznych i restrykcyjnego harmonogramu pracy w biurze, ale przede wszystkim do wolności i elastyczności niezbędnej do zaprojektowania swojego życia w sposób, pozwalający osiągnąć największe spełnienie i szczęście, a w rezultacie najwyższą wydajność.

Wierzymy, że wysokiej jakości praca i wysokiej jakości styl życia muszą być zsynchronizowane, aby ludzie mogli się rozwijać. Pomysły nie mają swojego biura, a najlepsze przełomy zdarzają się, gdy pozwalamy sobie na przeżywanie ulotnych chwil życia. Wierzymy, że każdy człowiek zasługuje na szansę w życiu, bez względu na to, w którym miejscu na świecie się znajduje!

Dlaczego zdecydowałaś się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych?

Odkąd skończyłam 5 lat, zawsze chciałam podróżować po świecie, spotykać ludzi, poznawać ich kulturę, sposób życia, jedzenie, które jedzą, muzykę, której słuchają i języki, którymi się posługują. Byłam zafascynowana tym, jak niesamowicie różnorodny jest świat.

Dorastałam na przedmieściach Sosnowca. Nie miałam paszportu, nie mówiłam po angielsku ani nie miałam żadnych środków na podróżowanie. Wielu uważało, że moje marzenie nie będzie możliwe, ale ja nigdy nie wierzyłam w to, co mówili inni.

Zawsze czułam się obywatelem świata i w głębi duszy wiedziałam, że pewnego dnia uda mi się to zrealizować. Po ukończeniu szkoły średniej wybrałam się w pierwszą wakacyjną podróż przez Europę i potem już nigdy nie chciałam przestać podróżować. Nie miałam kompletnie żadnych pieniędzy, ale udało mi się znaleźć sposób na podróżowanie po całej Europie.

Pamiętam jedzenie świeżych brzoskwiń prosto z drzewa w Chorwacji, spotkania z przyjaciółmi w Austrii, pływanie w Morzu Adriatyckim u wybrzeży Włoch i wspinanie się po górach. To było poczucie cudowności, ekscytacji i nieograniczonych możliwości. Chciałam, żeby to się nigdy nie kończyło.

To właśnie podczas tej podróży, kiedy przeprawiałam się z kraju do kraju, zdałam sobie sprawę, że jeśli naprawdę chcę nawiązać kontakt z ludźmi na całym świecie, będę musiała mówić w języku, który większość rozumie, czyli po angielsku. Pomyślałam, że najszybszym sposobem na nauczenie się go jest pełne zanurzenie się w tym języku, w jego rodzimym środowisku i wkrótce potem wyemigrowałem do USA w ramach programu wymiany kulturowej.

Będąc już w USA nie tylko nauczyłem się angielskiego, ale także odnalazłam swoją pasję do technologii, innowacji i mogłam dalej poznawać przyjaciół z całego świata.

Jak to się stało, że zainteresowałaś się HR-em?

Zawsze kochałam ludzi! To, co najbardziej fascynowało mnie w świecie to ludzie i ich potencjał. Uwielbiam przygody i piękne krajobrazy, ale to, co sprawia, że podróże i życie są niesamowite, to osoby, które spotykamy na swojej drodze. Niektórzy uczą nas nowych sposobów robienia różnych rzeczy, inni pokazują nam jak gotować potrawy, których nie znamy, albo zaznajamiają z nową muzyką. Często stają się przyjaciółmi na całe życie!

Za każdym razem, gdy poznaję nową osobę, nigdy nie widzę jej taką, jaką jest dzisiaj, w tym momencie. Zawsze staram się pominąć pryzmat obecnej sytuacji i dostrzec pełny potencjał. Wierzę, że każda osoba na tej planecie ma dar, którym może podzielić się z całym światem. Moją pasją jest pomaganie ludziom w odkrywaniu tego daru i dodawanie im odwagi, by go realizować.

Ta pasja poprowadziła mnie do pomagania innym w zmianie kariery, szukaniu pracy, pisaniu CV, listów motywacyjnych i poruszaniu się po ścieżkach awansu. Nigdy nie myślałam o interakcji z ludźmi jako o karierze w HR. Zamiast tego jest to coś, do czego naturalnie ciągnęło mnie w moim życiu osobistym. Pomaganie innym we wznoszeniu ich życia i kariery na wyższy poziom jest tym, co sprawia, że jestem bardzo szczęśliwa.

Jaką tworzyłaś Pangian?

Zawsze powtarzam: „Chciałabym być tak mądra, żeby mieć pomysł na stworzenie Pangian”. Nie byłam. Chciałam, żeby istniała taka społeczność, ale nigdy nie sądziłam, że to ja ją stworzę. Pangian tak naprawdę znalazł mnie.

Wszystko zaczęło się od mojej pierwszej pracy. Rozpoczęłam swoją karierę jako inżynier oprogramowania i bardzo szybko przeszłam do zarządzania programami IT na skalę globalną. Zanim się zorientowałam, prowadziłam wielomilionowe programy w 100% zdalnie, budując i zarządzając zdalnymi zespołami na 4 kontynentach. Wtedy zrozumiałam, że wszystko jest możliwe.

Praca zdalna stała się moim oknem na świat. Pozwoliła mi nie tylko pracować online, ale także dała mi elastyczność, dzięki której mogłam być niezależna od lokalizacji i podróżować po świecie.

Pracuję zdalnie już od ponad 10 lat i podróżowałam do ponad 50 krajów na 6 kontynentach. Moje podróże przyniosły mi przygody wykraczające poza moje najśmielsze marzenia. Odbyłam 2-tygodniowy trekking przez Himalaje do obozu bazowego pod Mount Everestem, nurkowałam na Wielkiej Rafie Koralowej, uczyłam się robić wino w Toskanii, biwakowałam pod wodospadami na Islandii, latałam balonem nad Kapadocją w Turcji, cieszyłam się piknikiem pod Wieżą Eiffla w Paryżu, eksplorowałam wybrzeże Santorini i podróżowałam po Nowej Zelandii.

Podróżując po świecie, spotykałam niesamowitych i utalentowanych ludzi. Wielu z moich nowych przyjaciół, jak ja, pracowało zdalnie na całym świecie, a inni byli zainspirowani tym stylem życia, ale nie wiedzieli, jak zacząć.

Czerpiąc z mojego własnego doświadczenia, zaczęłam pomagać innym w znalezieniu pracy zdalnej. Początkowo to było kilka osób, ale wkrótce grupa się rozrosła i dostawałam coraz więcej wiadomości od ludzi, których nie znałam.

Stworzyłam więc grupę na Facebooku, która zajmowała się pracą zdalną, pozyskiwaniem sprawdzonych ofert, dzieleniem się wskazówkami na temat najlepszych i najbardziej efektywnych sposobów ubiegania się o pracę, tworząc w ten sposób pierwszą globalną społeczność dla pracowników zdalnych.

Zaczęliśmy od 100 członków, ale kiedy społeczność osiągnęła 3 500 osób, wiedziałam, że to jest coś ważnego. Pangian pomógł znaleźć pracę ponad 100 000 zdalnym pracownikom ze wszystkich krajów na świecie.

Jak radzisz sobie z konkurencją?

Bez względu na to, czy działamy w niszy rynkowej, jak lokalny targ, czy na skalę globalną – nigdy nie powinniśmy skupiać się na konkurencji. Zamiast tego warto skoncentrować się na swoim kliencie i problemie, który dla niego rozwiązujemy. Kiedy znajdę choćby 5 osób z tym samym problemem, oznacza to, że nawet jeśli istnieje 1000 konkurencyjnych firm, w jakiś sposób nie były one w stanie pomóc temu klientowi. Skoro przychodzą do mnie i możemy się dogadać, to jest moja szansa na biznes. Zawsze zastanawiam się, jak mogę rozwiązać problem klienta lepiej i szybciej niż ktokolwiek inny, czyniąc jego życie łatwiejszym i szczęśliwszym. To jest moja przewaga nad konkurencją.

W którym z krajów jest najwięcej ofert pracy zdalnej?

Ogólnie rzecz biorąc, widzieliśmy dużą liczbę ofert pracy zdalnej pochodzących z USA, ale w ciągu ostatnich 1-2 lat widzimy, że te możliwości otwierają się coraz bardziej na całym świecie. Obecnie współpracujemy zarówno z kandydatami jak i firmami z całego świata, włączając w to państwa takie jak Kolumbia, Litwa, Estonia czy Hiszpania.

Myślę, że w najbliższej przyszłości znalezienie pracy będzie mniej związane z krajem, a bardziej z zestawem umiejętności, które posiada kandydat. Umiejętności takie jak płynna znajomość angielskiego, specjalistyczne umiejętności w konkretnych dziedzinach cyfrowych (kodowanie, marketing, zarządzanie produktem, zdalna obsługa klienta), ale również ogólne umiejętności rozwiązywania problemów, krytycznego myślenia i komunikacji są tymi, które pozwalają kandydatom na szybsze znalezienie pracy zdalnej.

Na stronie firmowej piszesz, że „wszystko jest możliwe” i „największe talenty są wszędzie”. Czy tylko najbardziej utalentowane osoby mają szansę na zdobycie dobrej pracy, aby potem mówić, że wszystko jest możliwe?

Wierzę, że każdy człowiek ma jakiś talent lub dar, którym może podzielić się ze światem. Ale to od tej osoby zależy, czy go rozpozna, będzie go kultywować, ćwiczyć i rozwijać. Myślę, że często widzimy sukcesy innych, czy to najlepszych sportowców, piosenkarzy czy ludzi biznesu i uznajemy je za talent, którego my nie mamy. Zamiast tego, często pomijamy niezliczone godziny i lata pracy oraz praktyki, jakie trzeba było włożyć, aby dojść do tych sukcesów. Jest taki słynny cytat z Thomasa Edisona: „Jakie to uczucie ponieść porażkę 1000 razy?”. Edison odpowiedział: „Nie poniosłem porażki 1000 razy. Znalazłem 999 sposobów, które nie zadziałały”. I taką pracę trzeba wykonać, aby później zostać uznanym za utalentowanego, inteligentnego lub odnoszącego sukcesy (uśmiech).

W pewnym sensie wszyscy zaczynamy tak samo. Jako noworodki nie wiemy jak chodzić, jak mówić i jak się odżywiać. Z czasem jesteśmy w stanie nauczyć się tych wszystkich umiejętności i choć jest w 100% prawdą, że nie każdy rodzi się z takimi samymi możliwościami, właśnie po to stworzyliśmy Pangian, aby zdemokratyzować dostęp do możliwości pracy na całym świecie. Świat się otwiera i prawie każdej umiejętności możemy nauczyć się przez Internet. Jednakże, jak wszystko inne, wymaga to trochę osobistej pracy. U każdego, kto jest gotów włożyć wysiłek w rozwój tej umiejętności – krok po kroku – nie mam absolutnie żadnych wątpliwości – „wszystko jest możliwe”.  Ja jestem tego przykładem.

Największym pragnieniem wielu nastolatków jest zostanie influencerem lub YouTuberem, bo to kojarzy się z łatwym zarobkiem. Co poradzisz młodym ludziom, którzy marząc o swojej przyszłej pracy, myślą tylko o pieniądzach?

Myślę, że pieniądze, choć pomocne, zdecydowanie nie są podstawą sukcesu. Gdyby tak było, wszystkie startupy założone w Dolinie Krzemowej trwałyby po dziś dzień, a wszyscy ludzie urodzeni w uprzywilejowanych rodzinach z pieniędzmi odnosiliby ogromne sukcesy. Wiemy, że tak nie jest.

W gruncie rzeczy, wielu ludzi sukcesu, których podziwiamy, jak Steve Jobs, Elon Musk, Jack Ma czy nawet Warren Buffet, nie zaczynało od żadnych pieniędzy. Podstawą był pomysł, pragnienie, dużo nauki, ciężka praca, poświęcenie i wytrwałość.

W moim życiu odkryłam, że kiedy już przełamiemy początkowy strach, stawimy czoła przeszkodom i wytrwamy w porażkach, to zaczniemy kreować życie naszych marzeń. Rozwiniemy pewność siebie, poczucie, że jesteśmy w stanie ogarnąć wszystko, co stanie nam na drodze, udowadniając sobie, że nie ma nic, co mogłoby nas powstrzymać przed realizacją naszych marzeń. I to jest wielka osobista siła ponad wszelką miarę.

Tak więc, niezależnie od tego, ile mam pieniędzy moim celem dla siebie i poradą dla innych jest utrzymanie nastawienia „początkującego”, ciągłe uczenie się, pokonywanie przeszkód i skupianie się na pomaganiu. Jeśli to się uda – pieniądze przyjdą same.