Dwuletni startup, prowadzony przez byłego szefa ukraińskiej agencji kosmicznej, ma na celu rozpoczęcie nowej ery dla ludzkiej działalności w kosmosie, umożliwiając m.in. relokację i inspekcję satelitów, deorbitację i usuwanie kosmicznych śmieci. Kurs Orbital nie planuje samodzielnie świadczyć tych usług. Zamierza stać się wiodącym dostawcą technologii łączenia i dokowania za pośrednictwem modułu „ARCap”, który można zintegrować z dowolnym autobusem statku kosmicznego.
– Obecnie nie ma gotowych technologii renderowania i dokowania, więc każda firma, która chce oferować serwisowanie satelitów lub misje logistyczne, musi samodzielnie opracować tę technologię. Osiągnięcie tego wymagałoby lat, wielu misji, ludzi i pieniędzy. Natomiast nasz moduł pozwala takim firmom wejść na rynek znacznie szybciej i przy niewielkich kosztach – wyjaśnił dyrektor generalny Kurs Orbital, Volodymyr Usov.
Technologia firmy opiera się na wywodzącym z lotnictwa systemie renderowania Kurs. To technologia z czasów radzieckich, która została opracowana w celu umożliwienia statkom kosmicznym dokowania do stacji kosmicznej Mir. W przeciwieństwie do innych firm rozwijających technologię serwisowania w kosmosie, moduł Kurs Orbital będzie w stanie podłączyć się do „niewspółpracujących” celów lub docelowych statków kosmicznych, które uprzednio nie zostały wyposażone w żaden sprzęt.
Zapewnić autonomię statkom kosmicznym
– Nasz moduł nie wymaga wstępnej instalacji żadnego sprzętu na statku kosmicznym klienta, ponieważ może obsługiwać wszelkiego rodzaju cele niewspółpracujące, takie jak satelity z wyczerpanym paliwem lub uszkodzone, czy też śmieci kosmiczne. Naszym celem jest dostarczenie na rynek systemu, który jest naprawdę wydajny i elastyczny, który pozwala serwisowanemu statkowi kosmicznemu być w pełni autonomicznym, zarówno w operacjach kosmicznych, jak i z kontroli naziemnej – – powiedział Usov, który wcześniej kierował ukraińską agencją kosmiczną.
Włoska firma z siedzibą w Turynie dąży do tego, aby pierwszy moduł ARCap był gotowy do lotu w kosmos w czwartym kwartale 2025 roku, choć Usov odmówił podania jakichkolwiek szczegółów na temat pierwszej misji.
Aby przyspieszyć swoje plany, firma zamknęła rundę zalążkową o wartości 3,7 miliona euro (4 miliony dolarów) prowadzoną przez europejską firmę OTB Ventures, z udziałem Credo Ventures, Galaxia (fundusz założony przez CDP Venture Capital i Obloo Ventures), In-Q-Tel i Inovo. Kurs zamierza również powiększyć swój 11-osobowy zespół dzięki nowemu kapitałowi.
Orbitalne usługi serwisowe w cenie
Usługi serwisowe na orbicie zyskały na popularności w ostatnich miesiącach po niepowodzeniu kilku kosztownych i głośnych misji satelitarnych. Niedawnym przykładem jest geostacjonarny satelita ViaSat ViaSat-3, który doświadczył problemu podczas rozmieszczania anteny i stracił znaczną część planowanej pojemności. Firma złożyła następnie wniosek o ubezpieczenie statku kosmicznego na kwotę 421 milionów dolarów.
De-orbitacja może również okazać się bardzo owocnym rynkiem; zanim satelita zostanie wycofany z eksploatacji, operatorzy satelitów geostacjonarnych muszą umieścić swoje statki kosmiczne na tak zwanej „orbicie cmentarnej” na wiele miesięcy przed wyczerpaniem się paliwa. Umożliwienie usługi deorbitacji mogłoby pomóc operatorom maksymalnie wykorzystać każdy dzień funkcjonowania życia ze statku kosmicznego.
– Na początku lat 90. nikt nie wyobrażał sobie wykorzystania Internetu do takich produktów jak media społecznościowe i usługi streamingowe. Wiemy też, że nasz moduł może umożliwić przedłużenie żywotności, wycofanie z eksploatacji, inspekcje, aktywne usuwanie gruzu, tankowanie i wiele innych. Przewidujemy również, że w ciągu 10 lat pojawią się nowe przypadki użycia naszej technologii. Jeśli chodzi o logistykę, obecnie jesteśmy ograniczeni do jednego miejsca docelowego – ISS. Za 10 lat od dziś powinniśmy mieć wiele komercyjnych miejsc docelowych zarządzanych przez prywatne firmy, na różnych orbitach. Wierzymy, że jednym z kolejnych dużych kroków w kosmosie będzie multimodalność, jaką znamy na Ziemi. A co może być lepszego niż ustandaryzowana technologia, która może obsłużyć wszystkie te scenariusze? – pyta retorycznie Volodmyr Usov.