Ostatnie lata pokazały, że kobiety mogą tworzyć branże gier komputerowych skutecznie. A echo przekonań o tym, że to branża tylko dla mężczyzn powoli wygasa. Kobiety tworzą biznesy, podejmują się rozwoju spółek, zajmują się produkcją, czy marketingiem. Wciąż są obszary, które są zdominowane przez mężczyzn. Jednak przeciwległe są sektory, gdzie dominują kobiety.
– Udało się w branży przełamać pewne stereotypy. Dzisiaj już nikt nie zastanawia się nad tym, czy i gdzie jest miejsce dla kobiet w gamedevie. I to jest ważna granica, zza której nie ma już odwrotu. W ciągu ostatnich dziesięciu lat zaangażowanie kobiet w gamedevie znacząco się zwiększyło – mówi Joanna Tynor, prezeska w Drago entertainment.
Dodaje, że nawet w Polsce mamy firmy, gdzie zatrudnienie kobiet zbliża się do 50 proc.Dużą zmianę na przestrzeni lat widzi też Magdalena Kojder, producer w Plot Twist. Kiedy zaczynała pracę w jednym z największych studiów developerskich w Polsce, to była drugą dziewczyną w zespole poza działem HR.
– Pracowałam stricte przy produkcji. A była to spora różnica, oscylująca miedzy 100 mężczyzn w stosunku do 2 kobiet. Od tego czasu ta różnica zaczęła się zacierać i znacząco się zmniejszyła, choć wciąż to branża zdominowana przez mężczyzn – mówi Magdalena Kojder.
Inna perspektywa
Karolina Koszuta, członkini zarządu w Carbon Studio przekonuje, że większy udział kobiet w spółkach to też korzyść dla biznesu. Jej zdaniem wnosi to inną perspektywę na prowadzenie biznesu i nowe kompetencje.
– Kobiety posiadają często zupełnie inną perspektywę niż mężczyźni, stając się cennym i kreatywnym członkiem zespołu. Branża gier to obszar coraz bardziej otwierający się na kobiety, choć z pewnością jest nas zdecydowanie mniej niż mężczyzn, przynajmniej jeśli chodzi o stanowiska zarządcze. Nas – kobiet zasiadających w zarządach polskich spółek growych – w dalszym ciągu jest zaledwie garstka – wyjaśnia Karolina Koszuta.
Rozmówczynie zwracają uwagę na to, że są obszary, w których dominują kobiety, takie jak concept art, a po drugiej stronie są sektory pełne mężczyzn, takie jak programowanie.
– Branża gier jest wciąż zdominowana przez mężczyzn i ich punkt widzenia. Bywa, że trudno jest się przebić kobiecie w takim środowisku. Często chodzi też o dostępność stanowisk, które są zarezerwowane głównie dla mężczyzn, którzy już pracują na tych stanowiskach. Często decyzje kto je będzie piastował zapadają między nimi właśnie – dodaje Magdalena Kojder.
Jest kilka przykładów, gdzie kobiety zajmują stanowiska zarządcze i konkurują z mężczyznami. O ile kilka lat temu było to rzadko spotykane, to dziś jest już naprawdę częste.
– Mamy w branży wiele producentek, level designerek czy programistek. Kobiety są na wszystkich stanowiskach. Niektórzy nawet uważają, że na stanowiskach kierowniczych sprawdzają się lepiej niż mężczyźni. Nawet mamy kilka prezesek, a i obecność pań w zarządach spółek jest coraz częstszym widokiem – zauważa Joanna Tynor.
Wtóruje jej Karolina Koszuta, która dodaje, że kobiety na stanowiskach zarządzających świetnie się sprawdzają, z tym że jednak częściej wybierają stanowiska specjalistyczne i to w nich starają się rozwijać swoją karierę oraz zainteresowania – Wydaje mi się, że jest to sprawa bardzo indywidualna – dodaje.
Trzeba zachęcać?
Często pojawia się pytanie o to, czy zachęcać kobiety do pracy w sektorze gier. Rozmówczynie zgadzają się w tym, że kobiety są świadome możliwości, jakie daje im branża gier. Kluczowe może być raczej utrzymanie i rozwój otwartości na różne kompetencje w branży gier.
– Chciałabym, aby w przyszłości więcej kobiet już w trakcie swojej kariery w branży wybierało liderskie stanowiska i nie bało się wyzwań związanych z kierowaniem i kontrolowaniem całego procesu tworzenia gry. To ważne, jeśli ten trend miałby dość wyraźnie się zmienić – mówi Karolina Koszuta, która była odpowiedzialna za kierowanie spółką Iron VR, a obecnie rozwija jako członkini zarządu Carbon Studio.
Magdalena Kojder zwraca uwagę na problem z zamknięciem mężczyzn na kobiety. Uważa, że mężczyźni muszą zacząć wpuszczać kobiety w swoje „kręgi”, w których przez lata dominowali.
– Uważam, że gamedev nie jest w tym odosobniony i wiele grup zawodowych w Polsce ma ten sam problem. Na szczęście wiele się zmienia na dobre i w „creditsach” można spotkać coraz więcej kobiet – dodaje.
Ważne jest też wyjście z inicjatywą i odwaga – bo jak stwierdza Joanna Tynor, prezeska Drago entertainment w tworzeniu gier potrzeba wiele różnych umiejętności – nie tylko programowania czy tworzenia grafiki. A to znaczy, że może być warto się zainteresować, czy nasze umiejętności są przydatne – bo może nas czekać miła niespodzianka.
