Wszystko, co warto wiedzieć o początkach polskiego fintechu na szwedzkim patencie, który wypełnił niewykorzystaną dotąd niszę na rodzimym rynku finansów, w szczerej rozmowie z dyrektorem marketingu i współzałożycielem firmy Akredo, Pawłem Weberem.
Technologia, finanse i człowiek
Dostrzeżenie potencjału innowacyjnej, mobilnej technologii finansowej uczyniło z Akredo pioniera na rodzimym rynku finansowym. Jako pierwsza firma w Polsce Akredo umożliwiło przyszłemu kredytobiorcy złożenie jednego niezobowiązującego wniosku kredytowego do kilku banków bez wychodzenia z domu. Tą samą drogą dotychczasowi klienci banków mogli za pośrednictwem serwisu dokonać wygodnej i optymalnej konsolidacji dotychczasowych kredytów konsumpcyjnych, znacznie obniżając miesięczne zobowiązania z tytułu rat kredytowych. Szybko i na najkorzystniejszych warunkach. Do tego zupełnie za darmo. Brzmi aż nadto dobrze?
Ludzkie oblicze kredytowej nowomowy
W odpowiedzi na potrzeby polskiego konsumenta stworzono platformę, która umożliwia klientom wygodny dostęp do pełnego wachlarza wnikliwie przeanalizowanych ofert konsolidacji zaciągniętych kredytów lub uzyskania zupełnie nowego kredytu gotówkowego na najlepszych dla aktualnej sytuacji klienta warunkach.
Uczytelnienie zawiłych procedur bankowych i scedowanie na siebie wszystkich formalności, stworzyło z fintechu partnera i przewodnika po świecie bankowej terminologii. Ideą Akredo stała się pomoc w dostarczeniu najlepszych ofert. Przesiania ich z zalanej wątpliwej jakości rozwiązaniami rodzimej areny finansowej. Oszczędności czasu i pieniędzy, zarówno po stronie banku jak i klienta. Roztoczenia wachlarza możliwości, ostateczną decyzję pozostawiając w 100% Klientowi. Polski fintech wszedł tym samym w rolę obiektywnego przewodnika po zawiłym świecie finansów i wypełnił niezagospodarowaną dotąd niszę w realiach polskiego rynku finansów.
PS Poznaj historię Janka
Partner Klienta. Partner bankowości
Na rodzimej arenie planowania finansów, fintech Akredo wyróżnia kilka transparentnych cech wartościujących: przejrzystość zasad, zrozumiała terminologia, dostosowanie do potrzeb, profesjonalna selekcja ofert, fachowe doradztwo, wygodna finalizacja, oszczędność czasu i pieniędzy, a przede wszystkim wysoka jakość usług. Fintech Akredo rozwinął usługę przyjazną i zrozumiałą dla klienta, upraszczając do minimum niezbędne procedury. Wypełnienie wniosku kredytowego z fintechem zajmuje 7 minut, nie wymaga wychodzenia z domu, a rzetelna i uczciwa oferta nawet z 8 banków przychodzi do klienta w ciągu zaledwie 24 godzin. Jak to możliwe?
Za pośrednictwem platformy www.akredo.pl wypełniamy 1 prosty wniosek. Na tej podstawie Akredo analizuje historię kredytową, a następnie oblicza zdolność kredytową w aż 8 bankach jednocześnie. Po upływie kilku godzin Klient otrzymuje gotowe oferty kredytów – dopasowane do wyrażonych we wniosku potrzeb i indywidualnej sytuacji finansowej. Może je samodzielnie porównać, skonsultować z bliskimi, przemyśleć. Bez pośpiechu, nacisków i presji tempa decyzji. Przejrzystość formuły ofert oraz zupełnie darmowa usługa również sprzyjają podjęciu najlepszej dla klienta decyzji. W najwygodniejszej dla niego formie, w najdogodniejszym dla niego miejscu i w czasie, którego potrzebuje na podjęcie decyzji.
Jak mały fintech zdobył wielkie zaufanie
Firma Akredo powstała przy współpracy szwedzkich i polskich przedsiębiorców. Na polskim rynku kredytowym funkcjonuje z powodzeniem od 2014 roku w oparciu o sprawdzony szwedzki model finansowy. – Pomysł na Akredo to wypadkowa 2 elementów: mojego osobistego doświadczenia w branży finansowej, które pozwoliło mi zidentyfikować jej niedoskonałości oraz obserwacji dostępnych rozwiązań na rynku amerykańskim i szwedzkim – mówi współzałożyciel firmy, Paweł Weber.
Droga Akredo do uproszczenia zawiłych procedur kredytowych, jak to w życiu bywa, wcale nie była prosta. W 2014 kapitał założycielski spółki, w wysokości 115 tysięcy złotych, zaczynał się kurczyć. Pojawiła się potrzeba pozyskania nowych inwestorów. W tym czasie Akredo było już sprawnie działającą platformą finansową, skupiającą pierwsze banki i obsługującą zadowolonych klientów. Poszukiwania dodatkowych wspólników miały więc uzasadnienie w rzeczywistości. – Z uwagi na fakt, iż zespół założycieli składał się zarówno z Polaków, jak i Szwedów, proces pozyskania finansowania rozpoczęliśmy równocześnie w Polsce i Szwecji. Znalazło się nawet kliku potencjalnych inwestorów z Wielkiej Brytanii i Niemiec – podkreśla Paweł Weber i dodaje, że początkowo to w ostrożnej Polsce każdy potencjalny inwestor finalnie odmawiał współpracy.
Na zdjęciu: Paweł Weber, dyrektor marketingu i współzałożyciel firmy Akredo | fot. Akredo
Jedni argumentowali swoją decyzję wczesnym etapem rozwoju fintechu, w związku z czym ich zdaniem inwestycja niosła ze sobą zbyt duże ryzyko. Inni uważali, że cena inwestycji jest zbyt wygórowana (niewiele udziałów za zbyt dużą sumę). Jeszcze inni uznawali, że 5 wspólników to zdecydowanie za dużo. – Wychodzę z założenia, że każde spotkanie, niezależnie od rezultatu inwestycyjnego, dużo uczy. Moje doświadczenie z polskimi inwestorami było takie, że bardzo chętnie recenzowali biznes i udzielali rad, które teraz z perspektywy czasu widzę, że były bardzo trafne – wspomina Paweł Weber.
Mimo początkowych trudności, zdeterminowani wspólnicy Akredo nie poddawali się. Podjęli próby poszukiwania inwestorów poza granicami kraju. Tym tropem znaleziono inwestora w Szwecji, choć to również nie było łatwe. Jak podkreśla dyrektor marketingu Akredo, Szwedzi cechują się jednak większą tolerancją na ryzyko, a i zasobów finansowych na tamtejszym rynku jest nieporównywalnie więcej. Istotnym argumentem był również fakt, że identyczny model biznesowy, jaki proponuje Akredo jest już znany w Szwecji. – Tam ostatecznie zamknęliśmy dotychczas 2 rundy finansowania, na które złożyło się w sumie 5 inwestorów prywatnych i jeden fundusz inwestycyjny. 1 runda to 150 tysięcy EUR od funduszu i 2 runda 600 tysięcy EUR od 5 prywatnych inwestorów oraz funduszu, który zainwestował w rundzie 1 – informuje współwłaściciel Akredo.
Szwedzkie rozwiązania i polskie potrzeby
Kaskadowy napływ mniejszych i większych banków na rodzimym rynku finansów sprawił, iż Polacy nieufnie podchodzili do wszelkich nowości w branży finansowej. Do tego sposób formułowania ofert w każdym kolejnym banku generował konieczność tłumaczenia „z polskiego na nasze”: skomplikowana terminologia, nieczytelne procedury, horrendalna biurokracja, wrażenie straty czasu i brak transparentnych zasad spłaty zobowiązań – naliczanych każdorazowo odrębną metodą, niezrozumiałą dla potencjalnego kredytobiorcy.
Wszystko to budziło szereg obaw przed porównywaniem ofert kredytowych na własną rękę (nie gwarantowało to obiektywnych rezultatów). Brakiem zaufania polski Klient obdarzył również wyrastających jak grzyby po deszczu, stronniczych i wywierających naciski „doradców” na usługach poszczególnych banków. – Jest wiele firm, które działają jako doradcy finansowi offline lub firmy sprzedające produkty bankowe przez telefon, ale robią to na zlecenie konkretnych banków, więc trudno je nazwać doradcami finansowymi – mówi współzałożyciel Akredo, Paweł Weber.
Społecznemu zniechęceniu poddano wreszcie podejmowanie jakichkolwiek zobowiązań finansowych w instytucjach bankowych. To z kolei wpłynęło na lawinową popularyzację zdradzieckich w skutkach (ale pozbawionych męczącej biurokracji) „chwilówek”. Dostępne niemal od ręki, w krótkim czasie zaciskały pętlę jeszcze większych zobowiązań i kłopotów w domowym budżecie. Błędne koło zdawało się nie mieć końca. Potrzebą Polaków stała się uczciwa i rzetelna informacja finansowa. Przejrzystość. Zrozumienie. Proste zasady. Szacunek do czasu. I zwyczajnie, po ludzku – życzliwa i obiektywna pomoc w przeprowadzeniu przez zawiłości świata finansów. Dokładnie w te potrzeby uderzył fintech Akredo. – Ważne, aby znać słabe strony potencjalnych konkurentów, zrozumieć mechanizm i na tej podstawie budować własne przewagi konkurencyjne. – dodaje dyrektor marketingu Paweł Weber.
Komplementarność usług
Na czym dokładnie polega komplementarność usług fintechu Akredo w relacji klient – bank? To przede wszystkim wnikliwe profilowanie klientów na podstawie wymogów poszczególnych banków, w oparciu o skuteczne i sprawdzone narzędzia. Akredo podejmuje się analizy historii kredytowej klienta, potwierdzania dochodu, a już wkrótce również tworzenia profili behawioralnych w oparciu o analizę big data i social media. Banki otrzymują jednorazowo kompleksową wiedzę o potencjalnym kliencie i sprawdzone informacje bez konieczności samodzielnej ich weryfikacji. Jest to ogromna wygoda i oszczędność czasu również dla klienta, który w ciągu kilku godzin staje się wiarygodnym ogniwem nawet dla 8 banków jednocześnie.
Kredyt zaufania
Ludzkie oblicze bankowości w modelu jaki dostarcza Akredo, daje potencjalnym i dotychczasowym klientom banków poczucie świadomego zarządzania własnymi finansami i komfortu w podejmowaniu działań i decyzji. „Przykłady naszych Klientów są dowodem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Praktycznie każdy może płacić mniej, a my zrobimy wszystko, by pomóc w osiągnięciu tego celu” – dodaje współzałożyciel firmy Paweł Weber. Innowacja fintechu Akredo sprowadza się zatem do zrozumiałych finansów pod kontrolą, przewodnictwa po świecie finansów i życia w najlepszej jego wersji. Po prostu.
–
Sprawdź ile zaoszczędzisz konsolidując swoje raty
Za pomocą szybkiego kalkulatora samodzielnie i „od ręki” sprawdzisz, ile jesteś w stanie zaoszczędzić konsolidując wszystkie swoje zobowiązania. Wystarczy wrzucić w szablon twarde dane – sumę zobowiązań, liczbę rat i ich łączną sumę. Następnie za pomocą suwaków dowolnie sprawdzaj parametry poszczególnych wariantów. Wybierz najbardziej optymalny dla siebie. Szybko, przy kawie, bez wychodzenia z domu i całkowicie za darmo.
Kalkulator ON-LINE: https://akredo.pl/formularz-kredytowy/
Więcej fajnych faktów o finansach z głową: https://akredo.pl/finanse-z-glowa/