fot. Waymo, Medium | modyfikacja: 632×348
Technologia LIDAR
– Nasz spółka dominująca Alphabet od dawna współpracowała z Uberm na różnych polach. Niełatwo więc było podjąć tę decyzję. Jednak biorąc pod uwagę przytłaczający fakt, że nasza technologia została skradziona, nie mamy wyboru i musimy bronić naszej inwestycji oraz rozwijanej, unikalnej technologii – napisali przedstawiciele spółki.
Oskarżają oni kalifornijski startup o wykorzystanie opatentowanych przez nich czujników LIDAR. Służą one między innymi do określania pozycji autonomicznych pojazdów, nad którymi pracuj zespół Google. Ich zdaniem dotychczas dostępne rozwiązania tego typu były drogie, wiec opracowali własne – tańsze nawet o 90 procent i które, według przedstawicieli Waymo, stanowią najcenniejsze aktywa spółki.
14 tys. plików
Według nich był manager Google odpowiedzialny za rozwój samojeżdżących aut Anthony Levandowski, ukradł ponad 14 tysięcy poufnych plików, w tym te zawierające informację o wcześniej wspomnianej technologii LIDAR. Następnie miał je wykorzystać podczas rozwoju własnej spółki Otto, którą w sierpniu minionego roku przejął Uber za podobno blisko 680 milionów dolarów.
– Nasze oskarżenie zawiera więcej szczegółów, które nakreśla bezprawne przywłaszczenie tajemnicy handlowej, naruszenie praw patentowych i stosowanie nieuczciwej konkurencji. Staramy się o nakaz sądowy, który powstrzyma przywłaszczenie naszych projektów oraz sprawi, że zostaną zwrócone wszystkie tajemnice handlowe i zaprzestaną być naruszane nasze patenty – piszą przedstawiciele Waymo.
Uber przyjrzy się oskarżeniom
Przedstawiciele Ubera powiedzieli w rozmowie z agencją Reuters’a, że przyjrzą się dokładnie oskarżeniom skierowanym przeciwko ich pracownikom i zespołowi Otto. Kalifornijski startup już od jakiegoś czasu pracuje nad autonomicznymi samochodami. Ostatnio pochwalił się, że rozpoczął testy samojeżdżących pojazdów na drogach w Arizonie.