Zaproszenie na spotkanie przyjęli:
1. Wojciech Gorzeń (Movens Capital) – który opowiedział o układaniu pricingu.
2. Piotr Nowosielski (Just Join IT) – udowadniający, że bootstrap = rentowność.
3. Przemek Głośny (useme.com) – przedstawił swoją perspektywę nt. ścieżki bootstrap vs VC i budowy rentowności w tych scenariuszach.
A na koniec odbył się Panel o rentowności, w którym udział wzięli: Piotr Nowosielski, Przemek Głośny i Piotr Kononow (Dataedo).
Kiedy kasa ucieka przez palce
Pierwszy prelegent, Wojciech Gorzeń, wyjaśnił co dzieje się w firmach, które nie robią pricingu: – Wycieka kasa, wycieka profit, wycieka marża. Dlaczego tak się dzieje? Z różnych przyczyn. Między innymi dlatego, że firmy nie do końca dobrze ustalają ceny: albo za nisko, albo za wysoko, albo jak się coś dzieje z kosztami, to źle podnoszą ceny swoich produktów czy usług czy swojej oferty. A jeżeli to jest oferta dla B2B i są jakieś warunki handlowe to nie do końca one są dopasowane: albo za dużo komuś dają tam gdzie nie potrzeba, albo za mało tam, gdzie warto wspierać i motywować klientów B2B do współpracy.
W momencie, gdy wycieka profit, zostają nierealizowane cele finansowe. Wojciech Gorzeń upatruje w tym dwóch przyczyn: startup pozostaje przy swoim pierwotnym modelu cenowym zaprojektowanym na początku, lub w momencie uzyskania trakcji, nie podnosi cen, w obawie, że klienci mogą odejść.
Bootstrap wsparty VC – to może być to!
Z kolei Przemek Głośny, założyciel serwisu useme.com, przekonywał, że model VC–bootsrtap–VC może zdziałać więcej: – Wybór między VC a bootstrapem to jest wybór: rentowność kontra wzrost. I nie da się wybrać tych dwóch rzeczy na raz. Teraz nawet już fundusze w ostatnim czasie dostrzegają, że jednak ciągłe przepalanie pieniędzy to nie jest to w czym kierują się w wyborach firmy. Coraz częściej zwracają uwagę na firmy, które umieją liczyć pieniądze, które monetyzują swoją popularność, które wiedzą w jaki sposób zarabiać i w jaki sposób wychodzić na prostą i wychodzić na plus.(…) Współpraca pomiędzy bootstrapującymi firmami a VC de facto na koniec może się opłacić wszystkim. Seed i pre-seed to jest etap pomysłu, testowego modelu. Ale potem zakończymy z tym pędem, że następna runda za dwa lata. Dajmy tym firmom troszeczkę się rozwinąć, doprowadzić ten swój model działania do takiego, który zaczyna przenosić pieniądze i następnie przejdziemy kolejne rundy. Wtedy może się okazać, że firmy, które poradzą sobie na rynku, będą rentowne i następnie je dokapitalizujemy. Może się wówczas okazać, że tak naprawdę osiągniemy z tego wszystkiego znacznie lepsze efekty, niż na siłę szukając kolejnego unicorna.
Posłuchaj całości:
Obejrzyj wcześniejsze Aule:
Rekrutacja po startupowemu. Obejrzyj 3 wystąpienia z Auli Polskiej