Rozmawiamy z Olą Anzel, fotografikiem, autorką projektu „Web do kwadratu – ludzie polskiego internetu”.
Olu, powiedz nam kim jesteś i czym zajmujesz się na co dzień?
Kim jestem, tego to chyba sama do końca nie wiem… Jestem fotografikiem, czasami, gdy trzeba to też grafikiem, chociaż rzadko trzeba 🙂
Na co dzień pracuję w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie w Katedrze Reklamy, Grafiki Komputerowej i Nowych Mediów, gdzie prowadzę Pracownię Fotografii Cyfrowej i innych gatunków fotograficznych.
Jak narodził się pomysł na Web do kwadratu?
Pomysł pojawił się w zeszłym roku przy okazji organizowania Internet Beta 2010. Rozmawialiśmy z Mateuszem Tułeckim, że fajnie byłoby mieć w jednym, podobnym i spójnym klimacie zdjęcia przedstawiające ciekawych ludzi, którzy tworzą interesujące rzeczy w sieci.
Jednak w związku z tym, że dosyć późno na niego wpadliśmy nie był możliwy wówczas do zrealizowania. W tym roku postanowiliśmy powrócić do tematu i stworzyliśmy wspólnie projekt „Web do kwadratu – ludzie polskiego internetu”. Projekt, który mam nadzieję nadal będzie się rozwijał, w którym moją rolą jest kreacja – cała oprawa graficzna, zdjęcia, obróbka, projekt albumu.
Czy pierwsi modele (i pierwsze modelki) chętnie podjęli się współpracy?
Tak, raczej tak, chociaż nie wiedzieli pewnie do końca, jakiego efektu mogą się spodziewać. Byli jednak dzielni i jakoś to poszło 🙂
Czy udało Ci się sfotografować wszystkich „ludzi polskiego internetu”, których planowałaś?
Było kilka osób, których ostatecznie nie udało nam się sfotografować, choć chcieliśmy. Nie wynikało to jednak z braku zainteresowania, ale z braku czasu w konkretnych terminach. Cała realizacja odbyła się w sumie w dość ekspresowym tempie, dwie sesje dwudniowe w Krakowie w Diamonds Factory, jedna trzydniowa sesja w Warszawie w studio Agory i w Grandessie oraz jedna sesja w Rzeszowie w studio Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania.
Nie każdy miał możliwość przybycia w tych terminach na zdjęcia, tym bardziej, że był to okres już wakacyjny.
W jaki sposób dobraliście modeli?
Za dobór osób odpowiada w największym stopniu Mateusz Tułecki, bazujemy też na sugestiach ludzi fotografowanych i innych znajomych z branży. Chodzi o przedstawienie ciekawych ludzi tworzących internet w sposób interesujący i nowatorski.
Nie zależało nam jednak na pokazaniu samych prezesów największych spółek i serwisów. Poszukujemy ciekawych ludzi, zajmujących się siecią z różnych perspektyw.
Którą sesję najbardziej wspominasz?
Trudne pytanie. Tak naprawdę to wszystkie spotkania miały dla mnie dużą wartość. Wszystkie wymagały dużego skupienia i zaangażowania w kontakt z dopiero co poznanym człowiekiem, wszystkie generowały konieczność wytworzenia dobrego, przyjaznego klimatu, który mam nadzieję udało się stworzyć.
Ludzie, których poznałam, którzy pozowali do zdjęć, to ludzie bardzo otwarci i mili, oczywiście każde spotkanie niesie za sobą inne emocje, ale to jak w życiu. Mam nadzieję, że te różnorodne nastroje i klimaty widoczne są na zdjęciach.
Co myślisz o ludziach polskiego internetu i o tym, co robią? Czy bardzo się różnią np. od absolwentów ASP?
Szczerze mówiąc to dosyć paradoksalna sytuacja, że to właśnie ja ten projekt realizuję. Ja mam niewiele wspólnego z internetem, a z biznesem w sieci już w ogóle nic. Nawet nie mam profilu na Facebooku czy w innym serwisie (choć to może się zmienić wkrótce, bo chyba dojrzewam do tej decyzji).
Miałam zatem okazję poznać ludzi z zupełnie innej bajki i bardzo mnie to cieszy. Są to ludzie inteligentni, pełni pasji i bardzo energetyczni. Najczęściej pewni siebie i przedsiębiorczy, co jest niezbędne w przypadku prowadzenia interesów i czego brakuje na pewno absolwentom ASP.
Chociaż fakt, że nie jestem związana z branżą, mógł podziałać na korzyść tego, w jaki sposób były realizowane zdjęcia. W zdecydowanej większości zdjęcia są efektem pierwszego spotkania z ciekawym człowiekiem.
Co dalej z projektem? Będą kolejne zdjęcia?
Mam nadzieję, że projekt będzie się rozwijał. Już po wydrukowaniu albumu zrealizowaliśmy kolejne cztery sesje, powoli zdjęcia będą umieszczane na stronie http://www.webdokwadratu.pl/. W najbliższym czasie będziemy uzgadniać kolejne. Zależy nam na tym, żeby projekt trwał i tutaj warto wspomnieć sponsorów i partnerów projektu, czyli SpeedUp Group, XSolve, Agorę, Chilid oraz Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Dziękujemy ludziom z Diamonds Factory, którzy za darmo użyczają nam studio w Krakowie. W dalszym ciągu szukamy sponsorów do rozwoju i trwania projektu. Jestem przekonana, że ich znajdziemy.
Kogo najbardziej chciałabyś sfotografować?
Jeśli chodzi o ludzi polskiego internetu czy ogólnie? Bo w ogóle to miałabym kilka pomysłów… marzy mi się sesja z Leszkiem Możdżerem 🙂
Czego możemy Ci życzyć?
Na pewno weny i kreatywności oraz życzliwego, przychylnego losu, żeby dał możliwość realizowania ciekawych projektów w przyszłości. I zachowania właściwych proporcji w odniesieniu do wszystkiego, co mnie spotka. I spełnienia marzeń 🙂
I tego Ci właśnie życzymy. Dziękuję za rozmowę!