Chińczycy chcieli współdzielić kapsuły hotelowe. Miesiąc później zwijają interes

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Chiński startup Xiangshui Space potrzebował miesiąca, aby rozstawić współdzielone kapsuły hotelowe i zwinąć interes. Lokalna władza uznała bowiem, że tego typu pomieszczenia sypialniane nie spełniają wszystkich wymogów. Przedsiębiorca się nie poddaje i planuje wznowić działalność.

Na zdjęciu: kapsuła hotelowa Xiangshui Space | fot. by China Xinhua News, Facebook | modyfikacja: 632×348

Ma być bezpiecznie i czysto 

Sixth Tone podaje, że chiński startup Xiangshui Space zawiesza działalność do wyjaśnienia sprawy i w efekcie zamyka wszystkie kapsuły hotelowe, które w ciągu miesiąca zdążył rozmieścić w 18 miastach w Chinach. Okazuje się bowiem, że lokalna władza zarzuca spółce niedopełnienie wszystkich formalności związanych z bezpieczeństwem i czystością współdzielonych pomieszczeń sypialnianych.

– Na przykład współdzielone łóżko musi gwarantować, że korzystający z niego klient nie będzie narażony na choroby zakaźne. Należy również zastanowić się nad bezpieczeństwem osób odpoczywających w kapsułach. Co zrobić jeśli zginą ich buty albo inna własność – mówi profesor prawa Zhu Wei z China University of Political Science and Law w Pekinie. Z jego opinią nie zgadza się pomysłodawca rozwiązania Dai Jiangong.

Krótkoterminowy wynajem

Przyznał co prawda, że przedsięwzięcie ma pewne wady, ale uważa, że tak naprawdę to źle zinterpretowano model biznesowy Xiangshui Space. Wyjaśnił, że nie powinno mylić się urządzeń, które dystrybuuje z kapsułami hotelowymi. Jego zdaniem, współdzielone pomieszczenia sypialniane mają z nimi niewiele wspólnego i służą przede wszystkim krótkoterminowemu zakwaterowaniu na przykład na jedną noc albo godzinną drzemkę.

Profesor Zhu Wei twierdzi jednak inaczej. – Współdzielone kapsuły włączyły w rdzeń swojego modelu biznesowego kilka nowych technologii jak Alipay – wyjaśnia i dodaje, że ich koncepcja jest wariacją tradycyjnych hoteli. Można w nich bowiem znaleźć wszytko, co ma umilić czas odwiedzającym i sprawić, że po opuszczeniu kapsuły wyjdą wypoczęci.

Dogadają się?

Jest w nich jednorazowa pościel i darmowe zatyczki do uszu, co ma odizolować gości od zewnętrznych bodźców i zapewnić spokojny sen. Do tego w każdym z pomieszczeń znajduje się wiatraczek i gniazdko, aby móc naładować telefon. Ile za taką przyjemność? Cena zależy między innymi od pory dnia. Trzy do pięciu minut snu w godzinach szczytu kosztuje tylko jeden juan, czyli jakieś 54 grosze.

Na razie jednak nie wiadomo, kiedy Xiangshui Space ponownie uruchomi kapsuły i czy w ogóle to zrobi. Sixth Tone podaje, że chiński startup prowadzi już rozmowy z lokalnymi władzami oraz próbuje ustalić, jak powinien określić swój model biznesowy i z czego powinien się wywiązać. – Mamy nadzieję, że po spełnieniu wszystkich wymagać, ruszymy na nowo – powiedział współzałożyciel i dyrektor generalny spółki Dai Jiangong.

Klienci ukradli parasole

Współdzielenie kapsuł hotelowych nie jest jedynym źródłem sensacji w Chinach. Ostatnio usiłowano na tej samej zasadzie wypożyczać parasole na minuty, ale pomysł nie do końca wypalił. Sharing E Umbrella, odpowiedzialny za to startup, rozmieścił przy dworcach kolejowych i przystankach autobusowych 300 tysięcy parasoli. Efekt tego był taki, że prawie wszystkie sztuki zginęły, bo ludzie nie oddawali ich na miejsce.

Czy powstrzymało to założycieli firmy przed dalszym rozwojem? Nie. Teraz planują rozstawić 30 milionów parasoli. Oby tym razem jednak pomyśleli nad lepszymi zabezpieczeniami, bo historia lubi się powtarzać. 

– 

Więcej o ekonomii współdzielenia w Chinach znajdziesz tutaj