Na zdjęciu: Inky Gibbens, CEO Tribalingual podczas wystąpienia na TEDx
Coś ważnego
Marzeniem Inky Gibbens było poznanie języka Buriatów, mieszkańców granicy Rosji z Mongolią. Choć znała podstawy języka, chciała poznać go jeszcze bliżej, ale nie opuszczając swojego domu. W ten sposób zrodził się pomysł na startup organizujący kilkutygodniowe kursy językowe. Tribalingual od innych tego typu szkół wyróżnia to, że w ofercie ma rzadko używane języki.
Dlaczego Inky Gibbens zdecydowała się popularyzować mało znane języki? – Chciałam zrobić coś ważnego, mieć większy wpływ na zmianę niż tylko napisać pracę dyplomową na ten temat. Jest tyle innych wymierających języków, o których warto zadbać – mówiła w rozmowe z FastCompany. Rok temu wystartowała z prostą platformą nauki języków obcych, którą zbudowała na silniku WordPress.
Język Inków od podszewki
Za pomocą Tribalingual możemy nauczyć się pięciu języków: ainu (używanego na jednej z japońskich wysep), mongolskiego, keczua (język Inków), gente (używany przez kilkuset mieszkańców wiosek na północy Indii) oraz wspomnianego wcześniej języka griko. Co ciekawe, każdy z tych języków możemy poznać nie wychodząc z domu. W zaledwie kilka tygodni.
Tribalingual organizuje cztero- bądź dziesięciotygodniowe kursy online, przeprowadzane za pomocą komunikatora Skype, które kosztują od 170 dolarów do 520 dolarów. Komu przydadzą się takie języki? Na przykład osobom, które chcą wybrać się w te regiony i chcą jak najlepiej poznać język ojczysty mieszkańców. Właśnie dla nich powstał Tribalingual.
Żeby nie zapomnieć
Inky Gibbens jest popularyzatorką ginących języków obcych i promuje poznawania małych kultur, o których świat zapomina. Podczas wystąpienia na TEDxCambridgeUniversity powiedziała, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że jej ojczysty język (buriacki) niebawem zniknie i przestanie być używany. Dlatego postanowiła wykorzystać technologie do tego, by język, kultura i tradycja nie zniknęła ze świadomości ludzi.