Test, potem wdrożenie
Przedstawiciele sieci supermarketów tłumaczą, że dzięki wdrożeniu usługi samodzielnego skanowania produktów zmaleją kolejki przy kasach i zwiększy się tempo obsługi klientów. Na razie jednak nie we wszystkich punktach, ponieważ rozwiązanie testowane jest tylko w dwóch sklepach w Warszawie: przy ul. Światowida 18 i w Galerii Północnej. Zapowiadają jednak, że wkrótce się to zmieni i usługa zostanie wdrożona w kolejnych warszawskich sklepach, a docelowo pojawi się także we wszystkich placówkach sieci w Polsce.
Aby skorzystać z usługi Scan&Go, klient potrzebuje smartfona z aktualną wersją oprogramowania i z zainstalowaną aplikacją „Mój Carrefour”. Za jej pomocą bowiem będzie można skanować produkty dodawane do koszyka. Po ich zeskanowaniu należy udać się do kasy i zapłacić za zakupy gotówką, kartą lub mobilnie z wykorzystaniem portfela elektronicznego Masterpass. Przedstawiciele spółki obiecują, że w przyszłości będzie można ten etap pominąć i sfinalizować płatność z poziomu telefonu.
Carrefour goni konkurencję
– Już ponad jednej trzeciej Polaków zdarza się kupować oraz płacić mobilnie, czyli za pomocą smartfona lub tabletu – mówi Marcin Olech, dyrektor marketingu, usług i technologii cyfrowych w Carrefour Polska. Jest przekonany, że z czasem liczba konsumentów wybierających tę formę płatności będzie rosnąć. Chce więc im zapewnić odpowiednią metodę realizowania i finalizowania zakupów.
Carrefour nie jest jednak pierwszą sieciówką, która wdrożyła w swoich punktach możliwość skanowania produktów przy użyciu smartfona. Pod koniec 2016 roku na podobny ruch zdecydował się właściciel sklepów Piotr i Paweł, udostępniając swoim klientom aplikację „Skanuj i Płać”. Kilka miesięcy później również Tesco w Krakowie oddało w ręce klientów fizyczne skanery i program Scan&Shop. Wszystkie z wyżej wymienionych rozwiązań działają na tej samej zasadzie i prowadzą do jednego.
Szwedzki sklep
O krok dalej poszedł mieszkaniec niewielkiego miasteczka Viken w Szwecji. Stworzył bowiem całodobowy, bezzałogowy sklep spożywczy. Dostać się do niego można tylko za pośrednictwem smartfona i zainstalowanej na nim aplikacji BankID. Urządzenie służy również do samodzielnego skanowania produktów i finalizowania transakcji, która nie odbywa się bezpośrednio podczas zakupów.
Kolejne pozycji z listy sumują się na rachunku użytkownika, a płatność schodzi z konta dopiero pod koniec miesiąca. Robert Ilijason, pomysłodawca przedsięwzięcia, zamierza rozpowszechnić „smartfonoobsługowe” sklepy w całej Szwecji. Planuje również dostosować je do potrzeb starszych osób, które nie potrafią obsługiwać smartfonów i aplikacji mobilnej.