Zdjęcie główne artykułu pochodzi z pl.depositphotos.com
I choć kwoty rosną, to ogólna liczba inwestycji od ponad dwóch lat utrzymuje tendencję spadkową. Głównym powodem takiego stanu jest dojrzewający rynek, który zaczął skrupulatnie kalkulować ryzyko. Gdyby jednak dostępne dane zestawić z rodzimym rynkiem, okaże się, że Polska ma duże szanse wyłamać się z tego schematu. Zdaniem ekspertów z LAWMORE kluczową rolę w zmianie oblicza polskiego rynku inwestycyjnego w najbliższej dekadzie mogą odegrać aniołowie biznesu.
Raport przygotowany przez zespół analityków z KPMG pokazuje, że pomimo spadków liczby transakcji, ilościowy prym nadal wiodą inwestycje aniołów biznesu. Zauważalne spłaszczenie zjawiska spowodowane jest przede wszystkim zmniejszeniem ilości podejmowanych ryzykownych decyzji inwestycyjnych, czyli de facto wybór większych i bardziej dojrzałych spółek. Niewątpliwie jest to znak, że zbliżamy się powoli do kresu ery huraoptymizmu w inwestycjach tego typu i finansowania ogromnymi kwotami byle wyciskarki do soków.
Polska na tle ogółu wypada zgoła inaczej. Według ostatnich danych 62% spośród badanych startupów utrzymuje się z własnych środków. Rok 2017 w porównaniu z poprzedzającym go analizowanym okresem, może być jednak przełomowy w kontekście rozproszenia udziału różnych źródeł finansowania, a dominacja środków własnych mniej widoczna. Znaczący wzrost odnotował kapitał pochodzący od aniołów biznesu, który w dwóch poprzednich edycjach badania oscylował w granicach 20%. W tym roku 1/3 badanych firm zadeklarowała, że korzysta już z ich wsparcia.
– Potencjał tego rodzaju finansowania przedsięwzięć biznesowych jest jednak znacznie większy. Rynek finansowy, a w szczególności sektor prywatny przespał moment rozpoczęcia boomu na startupy w Polsce. Przebudzenie nastąpiło dopiero w momencie eskalacji tego trendu. W najbliższym czasie więc, będziemy prawdopodobnie świadkami wzmożonego ruchu inwestorów, szczególnie indywidualnych, w co najmniej początkowej fazie rozwoju firm z segmentu MSP – mówi Paula Pul, Partner Zarządzający w LAWMORE.
Powodów rosnącego zainteresowania ze strony inwestorów indywidualnych można szukać również w zasobności portfeli Polaków. Ta z kolei systematycznie wzrasta – magiczna bariera miliona zamożnych i bogatych Polaków miała pęknąć w 2016 roku i do 2019 wzrosnąć do ok. 1,3 miliona osób. Łatwo więc wyciągnąć wniosek, że wśród tych osób powiększa się grupa, która posiada środki do tego, żeby inwestować zgromadzony kapitał.
– Jeszcze niedawno myśląc o zainwestowaniu swoich pieniędzy, Polacy w dominującym stopniu skłaniali się ku takim rozwiązaniom jak: lokaty bankowe, rynek nieruchomości, projekty OZE czy transakcje giełdowe. Jednak lokaty przestały się opłacać, rynek nieruchomości nasyca się w zdumiewającym tempie, rynek OZE zamarł a kolejne rekordy bite na światowych giełdach podnoszą nieustannie ryzyko tego rodzaju inwestycji. Dlatego też nie może dziwić fakt, że rośnie rynek inwestycji alternatywnych, a na jego czoło wysuwają się m.in. startupy. Sektor niewątpliwie obarczony niemałym ryzykiem, ale jednocześnie na tyle dynamiczny, że pozwala dosyć szybko zweryfikować słuszność podjętej decyzji i przy odpowiednim podejściu daję duże możliwości dywersyfikacji – dodaje Michał Kulka, Partner w LAWMORE.
Jak liczna jest ta grupa w naszym kraju? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie nie jest proste. Ostatnie dane pochodzą z 2015 roku i wskazują, że w rolę aniołów biznesu we wczesnej fazie rozwoju przedsiębiorstwa wcieliło się (licząc z tzw. sieciami aniołów biznesu) jedynie 416 podmiotów z Polski. Nie oddaje to jednak skali wsparcia i potencjału jaki drzemie w tym obszarze rodzimego rynku. Autorzy raportu o Polskich Startupach wskazują, że zaczynamy być świadkami mody wśród prywatnych inwestorów, o której słychać coraz głośniej.
– Prawdą jest, że obszar ten zyskuje na atrakcyjności. Jednak w mojej ocenie to zaledwie przedsmak prawdziwego szaleństwa i najciekawsze dopiero przed nami. Świadczyć może o tym coraz silniejsza obecność zagranicznych inwestorów, którzy poszukują możliwości zainwestowania swoich środków w świeże pomysły, również te pochodzące z Polski. Jeśli chodzi o skalę to nie ma wątpliwości, że nadal daleko nam do zachodnich rynków, aczkolwiek jeśli utrzymamy obecną dynamikę rozwoju za kilka lat różnica ta zostanie zniwelowana – dodaje z kolei Paula Pul.
Zdaniem Partnera Zarządzającego w LAWMORE pomimo obiecujących przesłanek to umiarkowany optymizm może okazać się kluczowy dla całego procesu: –Podobnie jak na innych rynkach duży procent respondentów wskazuje, że starają się finansować działalność swojego startupu z własnych środków. Wielu z nich chętnie zdecydowałoby się jednak na współpracę z aniołami biznesu, wymaga to jednak edukacji obu stron takiej transakcji. Wielu przedsiębiorców nie do końca ufa zewnętrznemu kapitałowi, który w ich mniemaniu może w dłuższej perspektywie ograniczać, a z kolei potencjalni aniołowie, nie do końca jeszcze wiedzą jak zabezpieczać swoje inwestycje i na ile mogą (czy nawet powinni) mieć wpływ na startup, w który inwestują. Aura tajemniczości towarzysząca aniołom biznesu oraz duże zróżnicowanie jakościowe projektów startupowych nie pomagają w przełamaniu tego wzorca. Nieoceniona w tym wypadku może okazać się rola „facylitatorów” takich relacji. Firm, które posiadają na tyle duże kompetencje aby pełnić rolę „tłumacza” w procesie ustalania zakresu i celu współpracy. W efekcie pozwoliłoby to na stworzenie w Polsce modelowego rynku startupów, a przy okazji pomogło zlikwidować m.in. zjawisko luki kapitałowej – dodaje.