4 powody, dlaczego powinieneś rozważyć udział w zagranicznym akceleratorze

Dodane:

Wojciech Giżowski Wojciech Giżowski

Udostępnij:

Przygoda z programem akceleracyjnym Startupbootcamp Digital Health Berlin rozpoczęła się kilka dni po finale na infoShare 2017. Dostaliśmy maila od Larsa Bucha, Dyrektora Programu, który chciał z nami porozmawiać. Tak zaczęliśmy pracę w jednym z najlepszych programów akceleracyjnych na świecie.

Na zdjęciu (od lewej): Wojciech Giżowski, Olga Grudniak oraz Jakub Wysocki | fot. własność Startupbootcamp Digital Health Berlin

Po kilku rozmowach z Larsem zostaliśmy zaproszeni na Selection Days do Berlina. Przez trzy dni odbyliśmy kilkanaście rozmów z mentorami, którzy mieli wybrać zespoły do 3-miesięcznego programu. Głównym kryterium nie był etap projektu czy potencjał na szybki zwrot z inwestycji a wartość, jaką Startupbootcamp mógł wnieść do startupu.

Jesteśmy po pierwszym miesiącu programu, wybrani spośród 3 100 zespołów do finalnej dziesiątki. Organizatorzy obiecali nam, że trzy miesiące w Berlinie dadzą efekty lepsze niż rok pracy na własną rękę. Po tym pierwszym miesiącu mogę spokojnie powiedzieć, że słowa swojego w 100% dotrzymali.

Z wielu plusów obecności w zagranicznym akceleratorze wybrałem 4 moim zdaniem najistotniejsze dla polskich founderów:

1. Dostęp, dojścia, kontakty. Ile tylko dusza zapragnie

Największą wartością każdego akceleratora są mentorzy. Na co dzień właściciele firm, dyrektorzy w korporacjach czy kluczowi opiniotwórcy w swojej branży. W normalnych warunkach relacje i zaufanie z takimi osobami buduje się miesiącami.

W Startupbootcamp każdy Mentor jest do naszej dyspozycji, a relacja od początku jest na zupełnie innym poziomie. W psychologii nazywamy to efektem aureoli – skoro jesteśmy w akceleratorze, mamy dobry produkt i można nam ufać. Stoi za nami renoma tego programu.

Dwa przykłady:

Musieliśmy spotkać się z reprezentantem stowarzyszenia lekarzy rodzinnych, osobą o bardzo napiętym grafiku. Wystarczyło nam 10 minut rozmowy z Mentorem, by jeszcze tego samego dnia umówił nas na spotkanie.

Drugi przykład, Mentor poznany na Selection Days, z którym do tej pory rozmawiałem w sumie pół godziny. Potrzebowaliśmy pomocy w przygotowaniu wywiadu pogłębionego z lekarzami. Jeszcze tego samego dnia oddelegował pracownika swojej firmy do tego zadania.

W Startupbootcamp Digital Health Berlin mamy łącznie 80 tak zaangażowanych mentorów.

2. Organizatorzy, którym naprawdę zależy

Nie tylko mentorzy są dla nas, founderów, kopalnią wiedzy. Są nimi również sami organizatorzy, osoby tworzące program akceleracyjny (często od wielu edycji). Należy się im zresztą tytuł mentorów, ponieważ każdy z nich ma inne umiejętności, które wykorzystujemy na co dzień.

Nie wiesz, jak się zabrać za model finansowy albo jakie wartości przyjąć w budżecie, by inwestor nie miał z nimi problemu? Daryna Kubar udostępni tobie szablony i dokładnie wytłumaczy, jak je wypełnić.

Chcesz się spotkać z inwestorami z VC albo aniołami biznesu, a może szukasz grantu na swój projekt w Niemczech? Nie ma problemu, Diana Barreno umówi Ci spotkania i przedstawi obecne możliwości dofinansowania.

Potrzebujesz pomocy z organizacją pracy, zarządzaniem projektem i ogólnie rzecz biorąc „dowożeniem targetów”? Nie ma problemu, od tego mamy Harshę Jagasi.

Codziennie pomagają nam również Felix Dietsch, designer, Ofira Engelberg, marketingowiec oraz dr Laura Johnson, specjalistka od testów klinicznych. A to wszystko spina Lars Buch, jeden z najbardziej doświadczonych i bezpośrednich osób, jakie poznałem, który przeprowadził Nokię przez najgorszy okres w historii firmy.

3. Just Pitch It

Jeżeli jeszcze nigdy nie miałeś okazji pitchować po angielsku, koniecznie to zrób! W Startupbootcamp panuje zasada, że każdy founder powinien być w stanie zaprezentować projekt przed publiką co najmniej na poziomie eksperta pitchowania.

Co tydzień mamy praktyczne warsztaty z Mentorem z tego zakresu, Pascalem Heymannem. Co dwa tygodnie pitchujemy przed gronem inwestorów, którzy również są mentorami w akceleratorze. W trakcie programu mamy również wiele okazji do prezentowania projektów na zewnętrznych wydarzeniach, jak na przykład w największym szpitalu klinicznym w Europie, Chariete, czy też… na Web Summit!

Wraz z językiem udziela się nam również troszkę inna kultura startupowa. Inwestorzy i fundusze VC, którzy mają troszkę mniejszą awersję do ryzyka – a w przypadku projektów medycznych, często wymagających testów klinicznych, to ryzyko potrafi być całkiem spore. Ustawodawcy troszkę bardziej świadomi korzyści, jakie potrafią płynąć ze wsparcia innowacyjnych startupów.

W Polsce, w krótkim czasie, środowisko startupowe rozkwitło, ale mając na uwadze nasze doświadczenie z analogicznym środowiskiem w Berlinie, jeszcze sporo drogi przed nami.

4. Najlepszy akcelerator = najlepsze startupy

Pisząc o akceleratorze grzechem byłoby nie wspomnieć o jego uczestnikach. Nie zapominajmy, że to 10 najbardziej pomysłowych zespołów z zakresu Digital Health z całego świata. Każdy obecny tu founder to miła, często bardzo skromna osoba.

Na każdego możemy liczyć. Na przykład, by zbadać grupę użytkowników naszego produktu, chcieliśmy wysłać ankietę duńskim lekarzom. Mogliśmy oczywiście wysłać wersję angielską, ale obok nas siedzi Peter z Hedia, startupu tworzącego aplikację dla cukrzyków, który chętnie nam pomógł przy tłumaczeniu.

Posiadanie zespołu z innej części świata przy każdym biurku pomaga również w szybkim poznaniu potencjalnych rynków. W końcu każdy z nas dostarcza rozwiązania medyczne. Nie mieliśmy problemu z rozesłaniem ankiet do lekarzy, wystarczyło poprosić o pomoc Juana z InsightMedi, który… zapewnia lekarzom bezpieczną platformę do komunikacji i konsultacji!

Każdy z nas ma szansę wymienić się doświadczeniem, poznać nowe narzędzia pracy czy poprosić o ocenę konkretnego rozwiązania. 

Podsumowując, żałuję jedynie, że cały program trwa tylko 3 miesiące, ponieważ nic w Startupbootcamp nie jest zdawkowane. Każdy mentor to kopalnia informacji i kontaktów do Twojej dyspozycji. Każdy błąd, który jeszcze przed Tobą, został najprawdopodobniej popełniony przez któregoś z nich i chętnie pomogą Ci go uniknąć. Zagraniczny akcelerator to również najszybsza i najmniej wyboista droga do wejścia na lokalny rynek, dlatego moim zdaniem każdy founder powinien poważnie rozważyć to doświadczenie.

Wojciech Giżowski

CTO w biolumo.eu