Miłosz może spać spokojnie? AI wkracza do świata poezji

Dodane:

Przemysław Zieliński Przemysław Zieliński

Miłosz może spać spokojnie? AI wkracza do świata poezji

Udostępnij:

Wiersze pisane przez AI – czytalibyście? Badanie przeprowadzone przez dr Maję Stańko-Kaczmarek z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu rzuca światło na to, jak odbiorcy postrzegają utwory poetyckie generowane przez AI.

AI kontra człowiek: jak oceniana jest krzemowa poezja?

W badaniu uczestniczyło 123 polskojęzycznych dorosłych, którzy mieli ocenić wiersz zatytułowany „Codzienne życie”. Utwór był przypisywany losowo trzem grupom autorów: sztucznej inteligencji, człowiekowi lub anonimowemu twórcy. Uczestnicy oceniali wiersz w pięciu kategoriach:

  • oryginalność: czy utwór wyróżnia się na tle utartych schematów?
  • walory estetyczne: jak bardzo forma i przekaz zachwycają odbiorcę?
  • zaangażowanie emocjonalne: czy wiersz wywołuje emocje?
  • spójność: czy utwór jest logicznie uporządkowany?
  • trudność interpretacyjna: jak wymagający jest dla czytelnika pod względem analizy treści?

Miłosz może spać spokojnie czy raczej przewracać się w krypcie?

Wiersze przypisane sztucznej inteligencji były oceniane niżej w kategoriach takich jak oryginalność, walory estetyczne i zaangażowanie emocjonalne. Badani postrzegali je jako mniej nowatorskie, niezawierające „ludzkiej głębi” i trudniejsze w budowaniu emocjonalnej więzi z autorem. Co ciekawe, te same utwory były uznawane za bardziej skomplikowane i trudniejsze do interpretacji niż wiersze przypisywane ludziom. Jak wyjaśnia dr Stańko-Kaczmarek: – AI generuje treści analityczne, które wymagają większego wysiłku intelektualnego. Jednocześnie brak empatycznego połączenia z algorytmem sprawia, że odbiorca może mieć trudności z pełnym zaangażowaniem się w interpretację.

Nie stwierdzono natomiast istotnych różnic w spójności wierszy przypisywanych AI i ludziom, co może wskazywać na podobny poziom strukturalnej harmonii w obu przypadkach.

Twórczość człowieka jest głęboko zakorzeniona w doświadczeniach, emocjach i intuicji, które są trudne do odwzorowania przez algorytmy. Warto też zauważyć, że odbiorcy mogą intuicyjnie dostrzegać tę różnicę, co przekłada się na niższą ocenę wartości artystycznej dzieł generowanych przez AI.

Jak wskazują autorzy badania, pewien wpływ na oceny może mieć także „strach przed nowymi technologiami”. Wciąż wielu odbiorców postrzega sztuczną inteligencję jako zagrożenie dla „ludzkiej” kreatywności.

Zamiast poetyckiego  slamu –  współpraca ręka w rękę?

Badacze sugerują, że sztuczna inteligencja powinna być postrzegana jako narzędzie wspierające, a nie zastępujące ludzką kreatywność. Jak zauważa dr Stańko-Kaczmarek: – AI nie działa w próżni – jej twórczość opiera się na analizie ludzkiego dorobku kulturowego. W tym sensie może być przedłużeniem naszej kreatywności, oferując nowe perspektywy i możliwości.

AI może również pełnić rolę edukacyjną, analizując style i techniki literackie, co wzbogaca wiedzę zarówno twórców, jak i odbiorców. Historia pokazuje, że każda nowa technologia – od druku po fotografię – budziła początkowo obawy, ale ostatecznie przyczyniała się do rozwoju sztuki.

Ciekawe wyniki przyniosło badanie Uniwersytetu w Pittsburghu, w którym czytelnicy porównywali poezję anglojęzycznych klasyków, takich jak Emily Dickinson czy T.S. Eliot, z utworami wygenerowanymi przez ChatGPT w ich stylu. Ku zaskoczeniu badaczy, poezja AI była uznawana za bardziej zrozumiałą, choć mniej emocjonalną.

Czytaj także: