Czytasz właśnie cykl artykułów pt. „Pierwszy„. Pokazujemy w nim ciekawe historie pozyskania pierwszego klienta do nowego startupu. Celem tych tekstów jest zainspirowanie Was do działania i pokazanie, że zawsze jest jakiś sposób na zainteresowanie nowym produktem pierwszego klienta, który zapłaci za usługę.
Na zdjęciu (od lewej): Sebastian Maśka i Paweł Kantyka, założyciele Versum
Od problemu do rozwiązania
Marysię, moją żonę, spotkała kiedyś niemiła niespodzianka w salonie fryzjerskim. Kiedy przyszła na umówioną wizytę, okazało się, że fryzjerka niechcący zapisała w swoim zeszycie dwie osoby na ten sam termin. Finalnie obsłużona została ta druga pani, a Marysia została odprawiona z kwitkiem. Jak można się domyślić bardzo niezadowolona wróciła do domu i zaczęła szukać wolnego terminu w konkurencyjnym salonie.
Widząc całą sytuację od razu zauważyłem, że odpowiednie rozwiązania technologiczne pomogłyby eliminować takie problemy. Skonsultowałem pomysł ze znajomym, programistą Pawłem Kantyką, z którym wcześniej tworzyłem inny projekt. Po kilku wieczorach burzliwej dyskusji i analizy rynku narodziła się idea programu, który ułatwiłby nie tylko kwestie związane z umawianiem klientów, ale także poprawił organizację pracy w salonach i realizację innych obowiązków związanych z ich funkcjonowaniem.
Targi – idealne miejsce na start
W poszukiwaniu pierwszych klientów wybraliśmy się na targi branżowe. Uznaliśmy, że to doskonałe miejsce, żeby bliżej poznać branżę i spotkać potencjalnych klientów. Nasze założenie było proste. Po system do zarządzania sięgną osoby doświadczone, ambitne, nastawione na rozwój, otwarte na nowości. Wiedzieliśmy też, że będą to najbardziej wymagający klienci, którzy wskażą nam właściwe kierunki rozwoju produktu. I tak też się stało. Można powiedzieć, że produkt od samego początku rozwijamy „pod okiem” najlepszych specjalistów w branży hair&beauty. Po prostu słuchamy ich potrzeb.
Z panią Dorotą Dudą, właścicielką znanego warszawskiego salonu Ce-Ce Beauty Clinic, pierwszy raz spotkaliśmy się właśnie na targach branżowych. Tam zaprezentowaliśmy jej nasz produkt. Wtedy nie było mi do śmiechu, ale z perspektywy czasu – to był zabawny moment. System był daleki od doskonałości, miał może 10% z obecnych funkcji, nie wszystko zawsze działało… W chwili, gdy prezentowałem Versum pani Dorocie, Paweł na zapleczu targów właśnie go poprawiał, bo coś się zawiesiło. Jednak udało się zachować zimną krew i powagę sprzedawcy.
Pani Dorota, w tym czasie korzystała z bardzo prostego oprogramowania – napisanego w DOSie – ciekawe kto jeszcze pamięta, że był taki system operacyjny? Program nie spełniał już jej oczekiwań, brakowało mu wielu funkcjonalności. Stosunkowo łatwo było ją zainteresować systemem nowej generacji – pracującym w chmurze, czyli dostępnym dla niej z dowolnego miejsca, nowocześnie zaprojektowanym i przyjaznym w obsłudze. Różnica pomiędzy produktami – delikatnie mówiąc – była zauważalna.
Nieustający rozwój
Zanim doszło do wdrożenia systemu z panią Dorotą i jej menedżerkami rozmawialiśmy kilkukrotnie – głównie telefonicznie. Poznawaliśmy ich potrzeby, dostaliśmy wskazówki… wiele wskazówek. Staraliśmy się udoskonalać nasze rozwiązanie. Po jakimś czasie spotkaliśmy się już u niej w salonie i wtedy faktycznie doszło do sprzedaży. Można powiedzieć, że zanim to nastąpiło musieliśmy sprostać wymaganiom naszej klientki – przypominało to trochę obronę pracy magisterskiej.
Trudno mi sobie przypomnieć jakie mogły paść argumenty, które zadecydowały o podjęciu współpracy. Byliśmy młodzi, z niewielkim doświadczeniem sprzedażowym. Pewnie zadziałał nasz entuzjazm… A prawdę mówiąc, wydaje mi się, że dwie funkcjonalności systemu, które zostały docenione to działanie online oraz narzędzia marketingowe, czyli pomoc w komunikacji i budowaniu relacji klientami salonu.
Pani Dorota i Ce-Ce Beauty Clinic to w dalszym ciągu jedni z naszych najbardziej wymagających klientów, ale też (myślę, że można tak powiedzieć) partnerzy biznesowi. Nieustannie są zaangażowani w rozwój produktu, nadal wyznaczają kierunek, w którym powinniśmy iść.
Myślę, że dzięki naszym klientom na przestrzeni lat staliśmy się w ekspertami od zarządzania i promocji w salonach beauty. To też dzięki nim już ponad 21 tys. specjalistów w 30 krajach korzysta z Versum, a sam system obsługuje 16,8 milionów rezerwacji rocznie o wartości przekraczającej 1,7 miliarda złotych. Pani Dorota do dziś dzwoni z sugestiami, ale zdarza nam się słyszeć “nie wyobrażam sobie pracy bez Versum”. I to cieszy nas najbardziej.
–
Sebastian Maśka
Współwłaściciel i jeden z pomysłodawców Versum oraz portalu do rezerwacji wizyt Moment.pl