SMOK Ventures – zmiana strategii i inwestycje w USA. Co przyniesie 2025 rok?

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

SMOK Ventures – zmiana strategii i inwestycje w USA. Co przyniesie 2025 rok?

Udostępnij:

Jakie były największe sukcesy polskiego funduszu VC w 2024 roku? Borys Musielak i Tomasz Kościelniak podsumowują rok, który przyniósł im dwukrotnie większy fundusz, inwestycje w startupy z całego regionu CEE oraz nowe podejście do gamedevu. Opowiadają także o strategiach na 2025 rok, które mają umocnić ich pozycję w USA i Wielkiej Brytanii.

Jakie najważniejsze cele udało się Wam osiągnąć w 2024 roku? Czy są jakieś projekty lub inwestycje, które szczególnie zapadły Wam w pamięć?

Na początku roku zamknęliśmy drugi fundusz z kwotą nieco ponad 100 milionów złotych na inwestycje w startupy w najwcześniejszej fazie rozwoju. To ponad dwukrotnie więcej niż w naszym pierwszym funduszu, a 10-krotnie więcej jeśli liczyć wkład kapitału prywatnego w fundusz (mamy wśród limited partners ponad 70 inwestorów prywatnych, głównie przedsiębiorców z Polski, Wschodniej Europy i diaspory).
Podobnie jak rok temu, zainwestowaliśmy w tym roku w kolejne 10 firm, w tym 6 z Polski i po jednej z Ukrainy, Bułgarii, Serbii i Łotwy. Wśród ogłoszonych już inwestycji są m.in. Gotiva, Juo czy Proteine Resources. Cieszę się też bardzo kolejnymi rundami zbieranymi przez startupy z naszego pierwszego funduszu, jak 40-milionowa runda Authologic, czy nowe rundy zbierane przez MX Labs, czy Return Entertainment.

Jak ma się gamedev w Polsce?

Producenci gier w dalszym ciągu zmagają się z negatywnym sentymentem do branży, co w połączeniu z luką finansowania na rynku VC stanowi dla nich spore wyzwanie. Nie pomaga również fakt ciągle rosnącej konkurencji w globalnym gamedevie, sprawiając że odniesienie sukcesu w tej branży staje się jeszcze trudniejsze. Gwiazdą polskiego gamedevu w 2024 roku było studio Slavic Magic ze swoją grą Manor Lords, która osiągnęła ogromny sukces sprzedając się w nakładzie ponad 2,5 mln egzemplarzy i tym samym stając się jednym z największych sukcesów polskiego gamedevu w ostatnich latach. Niestety był to odosobniony przypadek. W mijającym roku sporo myśleliśmy o naszej strategii inwestowania w gamedev i nasz focus przesunęliśmy w kierunku projektów multi-platformowych tworzących IP z potencjałem transmediowym. Takie podejście pozwala nieco zdywersyfikować ryzyko całego projektu i otwiera przed spółką nowe możliwości monetyzacji. W oparciu o te kryteria zrealizowaliśmy nasze 2 ostatnie inwestycje w gamedevie – Absynth Studio i Wonder Legends.

Czy jest coś, co Was zaskoczyło w tym roku? Czy podejmowaliście decyzje inaczej niż w poprzednich latach?

Największe zaskoczenie to dla mnie tempo, w jakim udało nam się przebić do świadomości najlepszych founderów w całym regionie Centralnej i Wschodniej Europy. Zainwestowaliśmy już w przedsiębiorców dziesięciu narodowości, w tym z Ukrainy, Białorusi, Łotwy, Czech, Chorwacji, Bułgarii, Serbii czy Bośni.
Zdecydowanie częściej inwestowaliśmy poza Polską. Prawie 60% startupów, w które zainwestowaliśmy z aktualnego funduszu mają siedzibę w Delaware, a tylko nieco ponad jedna czwarta w Polsce, choć spora część tych amerykańskich startupów ma founderów z naszego kraju.
Stopniowo rośnie nam też wielkość ticketu. Inwestujemy w większości w doświadczonych przedsiębiorców, często po udanym exicie, pracujących nad swoimi kolejnymi biznesami. Wyceny takich biznesów, nawet na bardzo wczesnej fazie rozwoju, znacznie wzrosły w ostatnich latach. Jeszcze niedawno normą były rundy pre-seed przy wycenie 5-10 milionów PLN. Teraz większość rund seryjnych przedsiębiorców z naszego regionu obraca się w okolicy 20 milionów, co powoduje, że musimy zainwestować 2 miliony złotych per startup, żeby objąć oczekiwany przez nas udział 10%. W diasporze jest jeszcze drożej, ale często akceptujemy to ze względu na większe prawdopodobieństwo sukcesu takich spółek, w których founderzy od początku ulokowani są na największym rynku amerykańskim i tam sprzedają swój produkt.

Jakie macie plany na 2025 rok?

Planujemy jeszcze bardziej skupić się na inwestycjach w diasporze polskiej, ukraińskiej i ogólnie wschodnioeuropejskiej w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Po dwóch latach inwestycji w przedsiębiorców budujących swoje biznesy na rynkach docelowych, ale z backoffice w CEE, widzimy w takiej konfiguracji znaczną przewagę konkurencyjną w porównaniu do founderów budujących lokalnie. Chcemy przekonać founderów budujących zagranicą, że warto mieć Smoka jako wczesnego inwestora w swoim startupie, razem z lokalnymi aniołami i funduszami. Żeby to osiągnąć, aktywizujemy się w najważniejszych hubach jak Londyn (gdzie zatrudniliśmy niedawno Sonię Piórek na pozycji venture scout), w Bay Area (gdzie działa nasz venture partner Dan Bragiel) czy w Nowym Jorku (gdzie nie mamy jeszcze przedstawiciela, ale jesteśmy otwarci na taką współpracę).

Tutaj przeczytasz więcej podsumowań 2024