„AI nie powie, jak wyrobić prawo jazdy na Marsie”. Wiceminister cyfryzacji o AI Act, bezpieczeństwie i wsparciu Ukrainy

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

„AI nie powie, jak wyrobić prawo jazdy na Marsie”. Wiceminister cyfryzacji o AI Act, bezpieczeństwie i wsparciu Ukrainy

Udostępnij:

Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski w rozmowie z WNP tłumaczy opóźnienie we wdrażaniu AI w aplikacji mObywatel, wyjaśnia rolę własnych modeli językowych i usprawnienia dla urzędów oraz komentuje kwestię ostrzegania przed dronami.

W portalu WNP ukazał się wywiad z wiceministrem cyfryzacji, Dariuszem Standerskim. W rozmowie z Anną Wittenberg tłumaczy, dlaczego Polska czeka na wdrożenie wirtualnego asystenta w aplikacji mObywatel, jaką rolę ma pełnić sztuczna inteligencja w urzędach i jakie wyzwania stoją przed resortem w kontekście bezpieczeństwa cyfrowego oraz wsparcia Ukrainy.

Wirtualny asystent i własne modele językowe

Standerski w wywiadzie dla WNP powiedział, że wirtualny asystent w aplikacji mObywatel ma zostać uruchomiony 31 grudnia 2025 roku, a opóźnienie wynikało z braku podstawy prawnej. „Nie możemy pracować bez podstawy prawnej. Nie możemy robić przetargów, ani zabezpieczać środków w budżecie” – podkreśla wiceminister cyfryzacji. 

Resort pracuje też nad wykorzystaniem własnych modeli językowych – m.in. PLLuM i społecznościowego Bielika – które mają dać Polsce przewagę w cyfryzacji. To właśnie ten pierwszy będzie wykorzystany w wirtualnym asystencie w mObywatelu oraz w urzędach. Jak podkreśla Standerski w rozmowie z WNP, asystent ma działać wyłącznie w zakresie spraw urzędowych, dbając o bezpieczeństwo danych. „Wirtualny asystent nie odpowie, jak wyrobić prawo jazdy na Marsie, ani nie powie mi, że mam zero punktów karnych” – mówi wiceminister.

Bezpieczeństwo i wsparcie dla Ukrainy

W wywiadzie padło również pytanie na temat aplikacji, która będzie ostrzegać przed dronami wlatującymi na nasze terytorium. Ministerstwo nie planuje własnego systemu ostrzegającego przed dronami, stawiając na system SMS, który działa także bez internetu.

– Musimy pamiętać, że nawet najlepsza tego typu aplikacja działa tylko, jeżeli jest podłączona do sieci. SMS-y, którymi posługuje się Polska, mają tę przewagę, że nawet przy wyłączonym internecie wiadomość przyjdzie. Dla nas ważna jest powszechność powiadomienia – SMS może dotrzeć do 53 milionów urządzeń – mówi Standerski. 

W sprawie wsparcia dla Ukrainy, Standerski przypomniał, że Polska opłaca abonament za Starlinki tylko do końca września. „Jeżeli prezydent ustawę zawetuje, mamy bardzo poważny problem. Koszt ściągania terminali do magazynów to kilkanaście milionów złotych” –podkreśla wiceminister.

Budżet i plany budowy fabryki AI

W wywiadze dla WNP Dariusz Standerski powiedział, że resort cyfryzacji będzie dysponował budżetem podobnym do tegorocznego, ale chce mocno oprzeć inwestycje na funduszach unijnych. Wiceminister cyfryzacji podkreślił, że środki z KPO i FERC pozwolą rozwijać m.in. mObywatela czy EZD. Dodał też, że rezerwa budżetowa obejmuje 132 mln zł na fabrykę AI w Poznaniu. Wiceminister, zapytany o to, kiedy takowa mogłaby się w Polsce pojawić, odpowiedział:

– Wstępny termin na składanie wniosków przypada na grudzień, ale proces może się oczywiście opóźnić. (…) Dziś mamy w konsorcjum 275 firm, organizacji i instytucji. Realnie nasz projekt będzie rywalizował o pieniądze z ok. 20 innymi wnioskami – mówi Standerski.

Opóźnienia w regulacjach unijnych

W wywiadzie padło również pytanie o wdrażanie w Polsce przepisów DSA i AI Act, które postępuje powoli. Jak powiedział Dariusz Standerski, projekt ustawy dotyczącej usług cyfrowych ma trafić wkrótce do rządu, ale nadal trwają spory z Ministerstwem Finansów. Standerski zaznaczył, że KE nie egzekwuje kar za brak implementacji AI Act, bo sama spóźnia się z wytycznymi. „Jesteśmy w czasie pełzającego zamrożenia wejścia w życie tej regulacji. Komisja sama ma wiele za uszami” – podkreśla wiceminister cyfryzacji.

Czytaj również:

zdjęcie główne: facebook.com/MinisterstwoCyfryzacji