fot. unsplash.com
Powód pozwu
Match Group, właściciel popularnej aplikacji do randkowania Tinder, złożył w piątek w okręgowym sądzie w teksańskim Waco pozew przeciwko swojemu konkurentowi, firmie odpowiedzialnej za aplikację Bumble. Jej założycielami są byli pracownicy Tindera, Chris Gulczynski i Sarah Mick, którzy według przedstawicieli Match Group, nie tylko skopiowali popularny interfejs Tindera, ale także ukradli niektóre funkcje aplikacji.
Chodzi między innymi o możliwość przywrócenia ostatniej osoby jaką użytkownik Tindera przez przypadek odrzucił (kiwnął kciukiem w lewo). – Chronimy własność intelektualną i dane, które definiują naszą działalność. Jesteśmy więc przygotowani, kiedy to konieczne, aby bronić naszych patentów i naszej własności intelektualnej przed każdym operatorem działającym w sektorze randkowym – piszą w oświadczeniu przedstawiciele Match Group.
Akwizycja
Dodają, że pozew przeciwko Bumble nie jest skierowany we współzałożycieli spółki z jakichkolwiek prywatnych pobudek. – Chodzi raczej o zmuszenie Bumble, aby zaprzestał konkurować z Match i Tinderem, korzystając z wynalazków, patentów, znaków towarowych i tajemnic handlowych opracowanych i należących do Match Group – dodają przedstawiciele firmy, cytowani przez Mashable.
Pozew może mieć także drugie dno. Okazuje się bowiem, że właściciel Tindera zamierzał przejąć Bumble za 450 milionów dolarów, ale ostatecznie do tej transakcji nie doszło, bo najwyraźniej Chris Gulczynski i Sarah Mick nie chcieli dołączyć do giganta randkowego. Recode sugeruje w związku z tym, że pozew jest brutalną próbą sforsowania założycieli Bumble, zmuszenia ich do złożenia broni i dołączenia do Match Group.
22 mln użytkowników
Jak jest na prawdę, tego nie wiemy. Jedno z kolei jest pewne: Bumble to niewygodny konkurent dla Tindera. Istnieje na rynku od 2014 roku i działa na podobnej zasadzie, bo żeby nawiązać kontakt z osobą po drugiej stronie ekranu lub żeby ją odrzucić trzeba przesunąć palcem w lewo lub w prawo. Różnica polega na tym, że w Bumble jedynie kobiety mogą inicjować kontakt; w Tinderze to bez znaczenia.
Ponadto Bumble zrzesza już 22 miliony użytkowników i według Forbesa, osiągnął w 2017 roku przychód mniej więcej 100 milionów dolarów. Większościowym udziałowcem tej firmy jest inna platforma do randkowania – rosyjski serwis Badoo, do którego należy 79 proc. udziałów w Bumble.