5 wniosków od Joschy Bach’a
W tym informacyjnym chaosie, pełnym skrajnych opinii, głos kognitywisty dr. h.c. Joschy Bacha wnosi unikalną, wyważoną perspektywę. W swoich ostatnich wystąpieniach, m.in. na konferencji TEDAI Vienna 2025, Bach oferuje spójną wizję, która pomaga skalibrować oczekiwania i dostrzec głębsze trendy kształtujące naszą przyszłość. Nie są to tylko pojedyncze lekcje, ale spójny światopogląd pozwalający odnaleźć się w erze AI.
Gdzie jesteśmy w podróży z AI?
Bańka AI to powtórka z historii, ale z innym zakończeniem
Porównanie obecnej sytuacji do bańki internetowej jest nieuniknione, ale według Bacha kluczowa jest właściwa interpretacja tego zjawiska, jak czytamy w serwisie thercursive.com. Inwestorzy mają rację co do fundamentalnej wartości AI, ale mylą się co do czasu jej pełnej materializacji. Pełna integracja AI w gospodarkę będzie procesem stopniowym z powodu bezwładności systemów.
Prawdziwa rewolucja AI dopiero nadchodzi (nie w chatbotach)
Modele językowe postrzegane jako chatboty to wierzchołek góry lodowej. Prawdziwy potencjał tkwi w modelach multimodalnych, które staną się naszymi partnerami, rozumiejącymi i antycypującymi nasze zamiary, tworząc „zintegrowany umysł” w naszym otoczeniu.
– Nie ma prawa, które mówiłoby, że model językowy musi być chatbotem – może być aplikacją, środowiskiem lub dowolnym innym narzędziem. Potencjał tej technologii jest wciąż niewykorzystany; jesteśmy naprawdę na początku – mówi Joscha Bach, cytowany w serwisie therecursive.com.
Dostęp do potężnej AI jest bardziej zdemokratyzowany niż kiedykolwiek
Mit o pełnej koncentracji władzy w AI nie sprawdził się. Najpotężniejsze narzędzia są dostępne szerokiej publiczności za niską cenę, a modele open-source konkurują z modelami zamkniętymi.
– Nie spodziewałem się, że dojdziemy do punktu, w którym każdy będzie mógł korzystać z najnowocześniejszych modeli za około 20 dolarów miesięcznie.
Zła regulacja stworzyłaby co najwyżej „telegazetę AI”
Nadmierne i zbyt wczesne próby regulacji, mające wyeliminować wszelkie zagrożenia, mogłyby zablokować korzyści płynące z technologii. Bach porównuje taki scenariusz do stworzenia bezpiecznej, ale bezużytecznej „telegazety” zamiast internetu.
– Gdybyśmy na początku istnienia internetu przewidzieli wszystkie zagrożenia: dezinformację, pornografię dziecięcą, naruszenia praw autorskich, i zaprojektowali system, który całkowicie by im zapobiegał, internet by nie istniał; mielibyśmy tylko telegazetę – mówi.
Aby AI nas „kochała”, najpierw musi poznać prawdę
Bach często mówi, że jedynym sposobem na bezpieczne współistnienie z superinteligencją jest sprawienie, by nas „kochała”. W ujęciu obliczeniowym „miłość” oznacza dla niego „dopasowanie wartości” (value alignment) – zdolność AI do zrozumienia i przyjęcia naszych wspólnych, wyższych celów. Warunkiem wstępnym jest poszukiwanie prawdy i zdolność ludzkości do dopasowania się do siebie nawzajem w kontekście różnych impulsów i kultur.
–Zrozumienie, jak dopasować samych siebie, jest warunkiem wstępnym do dopasowania AI; jeśli nie potrafimy dopasować siebie, sceptycy mają rację.
Złoty wiek dla budowniczych
Wizja Joschy Bacha jest optymistyczna i osadzona w rzeczywistości. Naukowiec przekierowuje naszą uwagę na fundamentalne wyzwania ludzkie, które AI jedynie uwypukla.
Jego perspektywa to wezwanie do odpowiedzialności i świadomego budowania przyszłości. Skoro narzędzia AI są już zdemokratyzowane i łatwo dostępne, a prawdziwy potencjał technologii dopiero się ujawnia poza prostymi chatbotami, Bach widzi „złoty wiek” przed naukowcami i przedsiębiorcami.
Dla założycieli startupów ma radę, by budowali coś, co sami chcieliby zobaczyć na świecie. Dla badaczy i naukowców podkreśla, że AI pozwala integrować wiedzę w sposób wcześniej niemożliwy. Ostatecznie jednak, bezpieczna przyszłość z superinteligencją zależy od naszej zdolności do „dopasowania się do siebie” i powrotu do poszukiwania prawdy. Dopiero rozwiązanie tego problemu na poziomie społecznym umożliwi nam skuteczne zintegrowanie AI z naszymi wartościami.