Droższy prąd i brak wody ukrytą ceną postępu technologicznego. Wrze wokół budowy nowych centrów danych w USA

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Droższy prąd i brak wody ukrytą ceną postępu technologicznego. Wrze wokół budowy nowych centrów danych w USA

Udostępnij:

Koalicja ponad 230 organizacji środowiskowych wystosowała apel o wstrzymanie wydawania zezwoleń na budowę kolejnych centrów przetwarzania danych.

Sygnatariusze listu otwartego do członków Kongresu ostrzegają, że niekontrolowany rozwój infrastruktury cyfrowej zagraża stabilności ekonomicznej i ekologicznej lokalnych społeczności.

Rosnące rachunki za prąd, które trafiają do naszych skrzynek, są bezpośrednio powiązane z rosnącym zapotrzebowaniem na energię ze strony centrów danych. Choć firmy technologiczne rzadko się tym chwalą, to konsumenci zaczynają płacić cenę za rozwój AI. Tylko w tym roku ceny energii elektrycznej wzrosły już o 13%, co stanowi największy roczny wzrost w ciągu ostatniej dekady, jak czytamy w serwisie TechVrunch.

Ten związek nie umyka uwadze opinii publicznej. Zgodnie z niedawnym badaniem zleconym przez firmę Sunrun, aż ośmiu na dziesięciu konsumentów obawia się negatywnego wpływu centrów danych na ich rachunki za media. Bezpośredni, odczuwalny w domowym budżecie koszt rewolucji AI staje się jednym z najbardziej alarmujących sygnałów dla zwykłych obywateli. Ale osobiste koszty to dopiero początek.

Gwałtowny głód energii, który wstrząśnie siecią

Szacuje się, że zapotrzebowanie na energię dla centrów danych wzrośnie niemal trzykrotnie w nadchodzącej dekadzie – z obecnych 40 gigawatów do aż 106 gigawatów w 2035 roku. Co istotne, duża część tego bezprecedensowego wzrostu będzie miała miejsce na obszarach wiejskich.

To bezpośrednia zapowiedź dalszego wzrostu rachunków, o które już dziś obawia się 80% konsumentów.

Systemowy alarm: setki organizacji mówią „dość”

Sprzeciw wobec niekontrolowanej ekspansji centrów danych przestaje być ruchem marginalnym. Ponad 230 organizacji ekologicznych i społecznych, w tym podmioty jak Food & Water Watch, Friends of the Earth i Greenpeace, podpisało list publiczny wzywający do wprowadzenia krajowego moratorium na budowę nowych obiektów tego typu.

Główny argument organizacji jest jasny i dosadny:

– Gwałtowny, w dużej mierze nieuregulowany wzrost liczby centrów danych, napędzany szałem na AI i kryptowaluty, zakłóca życie społeczności w całym kraju i zagraża bezpieczeństwu ekonomicznemu, środowiskowemu, klimatycznemu i wodnemu Amerykanów – cytujemy za serwisem TechCrunch.

Problem postrzegany jest więc jako systemowe zagrożenie, wymagające natychmiastowej reakcji na najwyższym szczeblu.

Od debaty ekspertów do protestów na ulicach

W Detroit i Wisconsin cierpliwość mieszkańców się wyczerpała, a starcie z technologicznymi gigantami przybrało formę otwartego konfliktu. W Detroit protestujący wyszli na ulice przed siedzibą firmy energetycznej DTE w związku z planem zasilania gigantycznego centrum danych OpenAI i Oracle o mocy 1,4 gigawata. Mieszkańcy wyrazili obawy o gwałtowny wzrost rachunków, nadmierne zużycie wody i paraliż komunikacyjny.

Wydarzenia przybrały jeszcze ostrzejszy obrót w Wisconsin. Podczas spotkania rady miejskiej w sprawie centrum danych o mocy 902 megawatów, które ma być częścią projektu Stargate firm OpenAI i Oracle, aresztowano trzy osoby.

Czytaj więcej: