fot. zrzut ekranu The Boring Company, Twitter
200 km/h
– Ogromnie cieszymy się ze współpracy z burmistrzem i miastem, bo tak zapewnimy Chicago super szybki transport miejski – piszą na Twitterze przedstawiciele The Boring Company. Wspomniany system nazywa się Chicago Express Loop i połączy lotnisko Chicago O’Hare z centrum miasta, zapewniając mieszkańcom szybkie przejazdy na tym odcinku, którego pokonanie zajmuje pociągiem lub taksówką mniej więcej 30-40 minut.
Przesiadając się do jednej z maszyn oferowanych przez The Boring Company tę samą trasę pasażerowie przejadą w zaledwie 12 minut. Do tego system Chicago Express Loop ma być wydajny, bo jego pojazdy będą poruszać się w tunelach pod ziemią z prędkością około 200 km/h i kursować co pół minuty. Jednak na pokładzie każdego pojazdu zmieści się mniej osób niż na przykład w wagonie metra. Firma wspomina o 16 pasażerach.
25 dolarów za bilet
Przy takiej częstotliwości kursów nie będzie to jednak stanowić problemu, ale dodatkowy atut. Pasażerowie nie będą ściskać się w tłumie i „walczyć” o miejsce siedzące – każdy z nich będzie mieć własne. Poza tym Elon Muska zapewnił, że przejazdy Chicago Express Loop mają być tańsze w porównaniu do przejazdów taksówkami czy pociągami, a cena biletu wyniesie ok. 25 dolarów. Ale to nie jest jedyny sposób w jaki Musk zamierza zarobić na tym interesie; planuje także sprzedawać powierzchnie reklamowe w „wagonach”.
Realizacja tego przedsięwzięcia będzie kosztować mniej więcej miliard dolarów, ale za jego wykonanie nie zapłaci Chicago. Okazuje się bowiem, że Musk wyciągnie na ten projekt pieniądze z własnej kieszeni. Potem prawdopodobnie zrealizuje podobne przedsięwzięcia w innych miastach w Stanach, chociażby w Los Angeles i Nowym Jorku.
Czapki i miotacze ognia
Sam projekt oczywiście jest interesujący, ale sposób w jaki Elon Musk szuka pieniędzy na jego realizację także jest ciekawy. Przypomnijmy, że uruchamiając The Boring Company przedsiębiorca najpierw sprzedawał czarne czapki z logiem firmy, aby zebrać fundusze na budowę tuneli. Pomysł okazał się sukcesem i w efekcie Musk sprzedał w krótkim czasie 30 tysięcy czapeczek po 20 dolarów za sztukę, więc zgarnął 600 tysięcy dolarów.
Potem było tylko lepiej. Miliarder rozpoczął sprzedaż miotaczy ognia, które podobnie jak czarne czapki przypadły do gustu jego klientom. Sprzedał ich 10 tysięcy i pozyskał 5 milionów dolarów. Ostatnio natomiast wspominał na Twitterze, że zacznie sprzedawać cegły. Mają pochodzić z tuneli, w których The Boring Company prowadzi prace wiertnicze.