Potrzeba matką wynalazków – prawdopodobnie to przysłowie przyświecało Timowi Fungowi i Jonathanowi Lui’emu podczas tworzenia aplikacji Airtasker. Panowie na pomysł wpadli, gdy nie poradzili sobie ze składaniem mebli kupionych w IKEI. Postanowili stworzyć aplikację, która ułatwia znalezienie ludzi oferujących tego typu usługi i nie tylko.
Jakiej usługi potrzebujesz? To pytanie pojawia się po uruchomieniu aplikacji Airtasker. Do wyboru mamy sporą ilość kategorii, ale jeśli żadna z nich nie odpowiada naszym oczekiwaniom zawsze możemy skorzystać z opcji: “Coś innego” i nadać ogłoszenie o wykonaniu zlecenia. Jeśli chcemy sprawdzić jaka kwota należy się za poskładanie jednego łóżka z Ikei, to możemy skorzystać z listy wystawionych ogłoszeń. Po utworzeniu zlecenia przechodzimy do wyboru płatności. Uzupełniamy dane dotyczące kwoty jaką proponujemy za daną usługę, a następnie formy płatności: gotówka czy PayPal. Aplikacja pozwala również na oznaczenie na mapie miejsca wykonania danej usługi. Ta funkcja może się przydać również tym, którzy wykonują takie zlecenia.
Załóżmy, że chodzimy jeszcze do szkoły czy na studia i chcemy sobie dorobić do kieszonkowego. Nie mamy zamiaru roznosić ulotek, gdzie wymagana jest ciągłość pracy. Dla nas idealnym rozwiązaniem byłoby przyjmowanie zleceń, wyłącznie wtedy, gdy mamy luźniejszy dzień. Wtedy aplikacja Airtasker wydawałaby się idealnym rozwiązaniem. Możemy znajdować zlecenia w naszej okolicy i te, które jesteśmy w stanie wykonać. Jest jednak problem, ponieważ na tą chwilę nie możemy korzystać z tego narzędzia – działa ono wyłącznie w Australii.
Twórcy startupu otrzymali 1,5 miliona dolarów dofinansowania od kilku inwestorów wliczając w to BridgeLane Capital. Zespół Airtaskera przewiduje ekspansję na inne kraje oraz stworzenie aplikacji na system Android. Na czym zarabiają? Za każde wystawione zlecenie pobierają 2$ oraz 5% jego wartości.
źródło: thenextweb.com