Google Analytics – narzędzie bez wad?

Dodane:

Marcin Małecki, MamStartup Marcin Małecki

Udostępnij:

Czy Google Analytics jest narzędziem bez wad? Na które, mniej znane, funkcjonalności GA powinno się zwrócić szczególną uwagę? Na nasze pytania opowiada Mariusz Michalczuk z firmy Conversion.

Czy Google Analytics jest narzędziem bez wad? Na które, mniej znane, funkcjonalności GA powinno się zwrócić szczególną uwagę? Na nasze pytania opowiada Mariusz Michalczuk z firmy Conversion.

Google Analytics wydaje się być idealnym narzędziem (i do tego darmowym!). Czy ma jakieś wady?

Obecnie nie istnieje narzędzie analityczne, które jest pozbawione wad. Nawet najdroższym rozwiązaniom można wytknąć rzeczy, które posiadają inne narzędzia. Jestem przekonany, że poprawnie skonfigurowany Google Analytics zapewni nam ponad 90% funkcjonalności, które umożliwiają najdroższe systemy. Łącząc to z faktem, że na potrzeby własnego biznesu wykorzystujemy jedynie część z nich, to Google Analytics jest najlepszym rozwiązaniem w tym zakresie tzn. nie ma wad:)

Oczywiście, ktoś może mu zarzucić to, że dane dotyczące naszych użytkowników są gromadzone na zewnętrznych serwerach, czy że spływają do systemu z ok. 24h opóźnieniem. Jednak dopóty dopóki nie jesteśmy międzynarodowym bankiem (którego wymogi bezpieczeństwa nie pozwalają na gromadzenie jakichkolwiek danych na zewnątrz) lub serwisem informacyjnym jak gazeta.pl (który potrzebuje mieć statystyki ruchu on-line, aby na bieżąco odpowiednio dostosowywać kontent swojej witryny), to te wady przy możliwościach jakie daje GA takie wady są niczym.

Jedyną – jak dla mnie istotną wadą (jeżeli w ogóle można to tak nazwać), z którą spotykam się w pracy z Klientami jest ogrom danych, które dostarcza narzędzie. W Google Analytics obecnie dostępnych jest ponad 50 raportów w różnych konfiguracjach, których bez opracowania strategii analityki internetowej nie sposób ogarnąć. Poza tym trzeba wiedzieć, gdzie szukać istotnych dla biznesu metryk i jak skonfigurować narzędzie, aby je poprawnie mierzyło. Z drugiej strony nie jest to wada, lecz problem osób, które niechętnie podchodzą do szkoleń z darmowych narzędzi, które krok po kroku pokazują najlepsze praktyki (bo oparte na wieloletnim doświadczeniu osób z nich korzystających) stosowane w konfiguracji tych narzędzi i mierzeniu ruchu na stronie.

Większość z nas korzysta najpewniej z 5-10% możliwości GA. Czy to wystarcza? Może jest pewien moment w życiu konkretnego internetowego projektu, w którym warto zapoznać się z pozostałymi funkcjonalnościami?

Ja zawszę wychodzę z założenia, że już od samego początku warto zacząć zbierać dane z poprawnie i w pełni skonfigurowanego narzędzia, ponieważ nigdy nie wiadomo w przyszłości, do czego one nam mogą się przydać. Poza tym niektóre funkcjonalności Google Analytics mają często nieodwracalne w swoim działaniu skutki np. filtry – raz zaimplementowany niepoprawnie filtr pozbawi nas danych raz na zawsze.

Także moja rekomendacja jest taka, aby od początku przygody z Google Analytics być co najmniej świadomym możliwości, jakie to narzędzie niesie. Ma to znaczenie zwłaszcza w biznesach internetowych, gdzie decyzje podejmowane na podstawie danych płynących bezpośrednio od naszych użytkowników są gwarantem sukcesu całego przedsięwzięcia.

Na które, mniej znane, funkcjonalności GA powinno się zwrócić szczególną uwagę?

Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na dwie rzeczy – jedną możliwą do konfiguracji z poziomu interfejsu Google Analytics oraz drugą, która wymaga modyfikacji kodu źródłowego.

Analizując ruch na swojej stronie musicie pamiętać o segmentacji. W analityce przyjęło się angielskie powiedzenie – Segment! Do or die, there is no try! Wnioski, które dotyczą wszystkiego (czytaj całego ruchu) tak naprawdę nie dają niczego – znowu można to podsumować angielskim stwierdzeniem garbage in, garbate out. Także segmenty zaawansowane (zwłaszcza w ich niestandardowej formie) powinny być jedną z pierwszych bardziej zaawansowanych funkcjonalności, z którymi się zapoznacie. Więcej na jej temat możecie przeczytać tutaj: http://bit.ly/frjgVy

Drugą funkcjonalnością, na którą każdy powinien zwrócić uwagę jest śledzenie zdarzeń. Nieważne czy jesteśmy dużym portalem czy prowadzimy mała stroną firmową – jest niemal pewne, że będziemy posiadali na naszej witrynie elementy, które nie generują załadowania nowej strony. Są to przede wszystkim różnego rodzaju przyciski (np. formularza kontaktowego), bannery czy linki wychodzące z naszego serwisu. W związku z charakterystyką działania Google Analytics interakcja użytkownika z takimi elementem nie będzie standardowo widoczna w narzędziu.

Co jeżeli naszym celem jest wysłanie formularza zapytania ofertowego? Jak wówczas skonfigurować cel, aby następnie monitorować efektywność naszej witryny w jego wypełnianiu?

W tym właśnie pomoże śledzenie zdarzeń. Po instrukcje i więcej informacji na ten temat odsyłam na http://bit.ly/kEwI5Y oraz http://bit.ly/jwISmQ.

Jakie są tak naprawdę korzyści z korzystania z GA? Co zrobić z informacjami, które dzięki niemu uzyskujemy?

Na to pytanie każdy może odpowiedzieć sobie sam, odpowiadając na serię pytań pomocniczych:)

Prowadząc biznes w sieci, biznes, w którym grupą docelową (najogólniej mówiąc) są użytkownicy odwiedzający naszą witrynę…

  • kto najlepiej oceni działanie, które w jego ramach prowadzimy – użytkownicy naszego serwisu czy my sami?

  • kto „wyda” ostateczny werdykt efektywności działań on-line, które prowadzimy – użytkownicy naszego serwisu czy my sami?

  • kto jest całkowitym źródłem przychodu – użytkownicy naszego serwisu czy my sami?

Jestem przekonany, że odpowiedzieliście na każde z nich – użytkownicy!

Co tak naprawdę pokazują raporty Google Analytics? Zawarte są w nich opinie użytkowników odwiedzających nasz serwis na temat jego samego, przedstawione w formie ilościowej. Dzięki Google Analytics zobaczycie czy prowadzone przez Was działania on-line mają realne przełożenie na kluczowe wskaźniki sukcesu.

Co z tego, że ściągnięmy do naszego serwisu 100 użytkowników, kiedy tylko 1 z nich zrobi to, czego od niego oczekujemy (złoży zamówienie, wyśle formularza zapytania ofertowego, zapisze się do newslettera). Dzięki danym płynącym z Google Analytics dowiemy się, które elementy Waszego serwisu stanowią wąskie gardła, gdzie najwięcej użytkowników opuszcza naszą stronę lub co stanowi problem w procesie składania zamówienia.

Analityka internetowa (a w dużym stopniu dane z Google Analytics) pozwalają podejmować trafne decyzje na podstawie solidnych danych płynących bezpośrednio od ostatecznych sędziów naszej działalności – naszych użytkowników. Dzięki nim zmniejszymy ryzyko podejmowanych decyzji, a w długim okresie zmaksymalizujemy swoje zyski.

W przeciwieństwie do biznesu prowadzonego w tradycyjnym kanale sprzedaży, Internet daje bardzo duże możliwości obserwowania użytkowników pod względem ilościowym i jakościowym. Co więcej, dzięki takim narzędziom jak Google Analytics odbywa się to w krótkim czasie i po bardzo niskim koszcie. Aż grzech nie skorzystać…

Nawiązując do powyższych pytań, Waszych początków z Google Analytics i generalnie ze światem e-biznesu zachęcam Was do skorzystania ze szkoleń prowadzonych przez firmę Conversion 16-17 czerwca w Warszawie. Będą one poświęcone właśnie bezpłatnym narzędziom Google. Pierwszy dzień jest całkowicie poświęcony Google Analytics. Zaczniemy od podstaw, aby pod koniec szkolenia przejść do średniozaawansowanych funkcjonalności. Drugiego dnia będziemy mówili o Google Website Optimizer i optymalizacji stron internetowych pod konwersję. Specjalnie dla czytelników MamStartup.pl przygotowaliśmy rabat. Na kod rabatowy: MamStartup.pl tylko do 26 maja otrzymacie 15% rabatu na wszystkie szkolenia. Kupon ważny jest dla 20 pierwszych osób! Zapraszamy do rejestracji na: http://www.conversion.pl/szkolenia