Lingapp zalicza pivot, którego motorem były przeprowadzone badania ruchu użytkowników. Zespół podczas zaledwie trzech miesięcy od podstaw stworzył nową wersję startupu. Michał Dyrda, szef projektu mówi o otwarciu się na globalny rynek. Jakich zmian doświadczą użytkownicy Vocabla?
Z Michałem Dyrdą, pomysłodawcą Lingappa rozmawialiśmy dwukrotnie na łamach naszego magazynu. W naszej ostatniej rozmowie Dyrda mówił o chęci zbudowania dochodowego, globalnego biznesu na rynku języków obcych. Zapytany o to dlaczego startup zalicza pivot odpowiada:
Zmiana wynikała ze zbiegu kilku czynników. Po pierwsze przez rok działania lingapp przebadaliśmy ogromną liczbę hipotez produktowych, biznesowych i technologicznych, rozwiązań komunikacyjnych i marketingowych, sposobów mierzenia efektów i pracy z użytkownikami – mieliśmy ogromną ilość feedbacku. – mówi Michał Dyrda, CEO Vocabla.
Wspomina również o pozyskaniu nowego inwestora (Satus) co było związane z nową strategią produktu. Dowiedzieliśmy się też, że pojawiły się komplikacje z nazwą Lingapp i w kontekście globalnej ekspansji, i w kontekście lokalnego, polskiego rynku.
Mimo renamingu niezmieniona pozostała idea produktu. Vocabla nadal jest miejscem gdzie użytkownicy gromadzą angielskie słówka, których nie znają, by móc sukcesywnie je zapamiętywać. Jak zauważycie wchodząc na nową stronę startupu zmienione zostało praktycznie wszystko: UX, design, komunikacje, metryki za pomocą których opisywane są efekty. Spostrzegawczy zauważą także, że nowa strona została wyłącznie przetłumaczona na język angielski.
Dyrda mówi też o rzeczach, które zostały odrzucone ponieważ nie wykazały się zainteresowaniem użytkowników. Są nimi np. artykuły, multimedia i gramatyka. Technologicznie cały projekt został stworzony na nowo i od strony webowej aplikacji i tych mobilnych. To co przenieśliśmy z Lingappa to idea produktu i użytkownicy. – dodaje Dyrda.
Zapytany o to co chcą osiągnąć tymi działaniami mówi o przeniesieniu produktu na tory szybkiego wzrostu. Vocabla staje się produktem globalnym. Twórca Lingappa wspomina o tym, że od miesiąca wraz z zespołem testuje nowy produkt, który ma podbić świat na rynku nauki języków obcych. Od dwóch tygodni nowa wersja działa na rynku hiszpańskojęzycznym (m.in. w Hiszpanii, Argentynie, Peru i Chile). Dawniej Lingapp miał w planach ekspansję na rynek ukraiński, ale zrezygnowano z tego na rzecz większej liczby potencjalnych użytkowników. Dyrda chwali się tez obecnymi wynikami zmiany nazwy i technologii produktu.
Po miesiącu od uruchomienia Vocabli mamy bardzo dobre efekty. Wzrosły nam praktycznie wszystkie wskaźniki – lejki, konwersja, powracalność do aplikacji, czas przebywania użytkowników. Cieszy nas to ogromnie dlatego, że praktycznie zamknęliśmy się w biurze na trzy miesiące projektując i pisząc Vocable od nowa i ta mega ciężka praca całego zespołu przyniosła efekty. Ja sam jestem hard userem mojego produktu i nie mogę się doczekać kolejnych zmian jakie przewidujemy – dodaje Michał Dyrda.
Szef projektu w krótkiej rozmowie mówi również o nowych wtyczkach do przeglądarek Chrome i Firefox, które mają zamiar wkrótce zostać opublikowane. Wspomina też o aplikacji dostępnej w AppStorze, ale też o tej która wkrótce pojawi się na platformie Google Play.
Jesteśmy ciekawi jak na zmianę produktu zareagują użytkownicy. Według statystyk dostępnych z poziomu strony głównej dodali oni dotychczas ponad 123 tysiące słówek, wypełnili prawie 54 tysiące testów za co otrzymali więcej niż 373 tysięcy punktów. Mamy nadzieję, że wraz z nową nazwą przybędzie ich jeszcze więcej.