Sztuczna inteligencja wykorzystywana w motoryzacji zazwyczaj zakłada, że wszyscy kierowcy na drodze zachowują się w przewidywalny sposób. Każdy uczestnik ruchu wie, że to niemożliwe.
Jak MIT uczy sztuczną inteligencję zachowań na drodze?
MIT’s Computer Science and Artificial Intelligence Laboratory (CSAIL) bada ten problem. Inżynierzy chcą nauczyć autonomiczne samochody przewidywania zachowań innych kierowców na drodze. Będzie to nie lada wyzwaniem ze względu na świadomość społeczną, jakiej nie mają maszyny.
Badacze z MIT opracowali system, który będzie kategoryzować zachowania kierowców jako egoistyczne albo bezinteresowne. Po analizie wielu zachowań oprogramowanie przewidziało manewry kierujących pojazdami z dokładnością większą nawet o 25%.
Naukowcy uważają, że trzeba zwiększyć skalę testów. W następnej kolejności zajmą się przystosowaniem autonomicznych samochodów do obecności na drodze np. pieszych lub rowerzystów.
Polskie symulatory uczenia autonomicznych samochodów
Symulatory do uczenia autonomicznych samochodów powstają także w Polsce.
Lubelska firma Simteract dostarcza Traffic AI, system, który pozwala na tworzenie zaawansowanych symulacji miast. Matematyczny model zachowania w ruchu oparty jest na inteligentnych algorytmach.
Twórcy Traffic AI uważają, że aby samochód inteligentny jeździł co najmniej z taką skutecznością jak człowiek, potrzebne jest do przejechania 18 mld km. Przy obecnych staraniach wszystkich firm zajmujących się tym tematem może to zająć nawet 500 lat. To bardzo odległa perspektywa, dlatego coraz więcej firm stawia na uczenie inteligentnych samochodów w wirtualnym świecie. W ten sposób inżynierzy są w stanie dużo szybciej tworzyć kilometry, które samochód przejedzie.
Uber zaliczył wpadkę z autonomicznym samochodem
O tym, jak ważne jest bezpieczeństwo na drodze, na której porusza się autonomiczne auto, dwa lata temu przekonał się Uber.
Podczas testów w Arizonie auto Ubera zderzyło się z innym pojazdem. Według lokalnej policji odpowiedzialność za ten wypadek ponosi kierowca drugiego samochodu osobowego, który nie ustąpił pierwszeństwa przy skręcie w lewo. Mimo że kolizja nie była groźna, przedstawiciele spółki postanowili zawiesić testy autonomicznych pojazdów do czasu wyjaśnienia sprawy.