eAgronom to scaleup z Estonii, który oferuje narzędzia do zarządzania gospodarstwem rolnym. Pod koniec kwietnia wygrał drugą edycję CEE Scaleup Challenge, konkursu organizowanego przez platformę matchmakingową Vestbee.
Branża rolna kojarzy się raczej z drogimi maszynami, ale niekoniecznie z nowoczesnymi technologiami, np. ze sztuczną inteligencją i automatyzacją. Twoim zdaniem, słusznie?
Trafne spostrzeżenie. Maszyny są jednym z największych kosztów w gospodarstwach rolnych, szczególnie na dużych areałach, gdzie ich efektywność i wydajność jest bardzo ważna. Niemniej, aby gospodarstwo było konkurencyjne, w dzisiejszych czasach musi bardzo dużą wagę przywiązywać do detali i analiz danych, aby stale się rozwijać i zwiększać swoją wydajność przy ograniczonych nakładach. Nasi klienci gromadzą w eAgronomie dane dotyczące swoich upraw i postanowiliśmy pomóc im to wykorzystać, aby poprzez wyciąganie odpowiednich wniosków, wspartych wiedzą naszych specjalistów połączonych z algorytmami, osiągać jeszcze lepsze efekty. Odpowiadając na Twoje pytanie: to prawda, ale przy obecnym dynamicznym rozwoju branży rolniczej spotykamy się z entuzjastycznym podejściem do naszych rozwiązań i coraz większą odczuwalną potrzebą rozwoju planowania i analiz przez rolników.
Jakich nowoczesnych rozwiązań technologicznych wciąż brakuje rolnikom? Skąd bierze się ten deficyt?
Na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań technologicznych dedykowanych dla branży rolniczej. W moim odczuciu najbardziej brakuje platformy skupiającej wszystko w jednym miejscu, aby zapewnić rolnikowi możliwie najlepszy przegląd gospodarstwa.
Często spotykamy się z problemem niemożności wykorzystania danych. Rolnicy ponoszą ogromne koszta zakupu urządzeń i rozwiązań, które nie przynoszą im oczekiwanych korzyści.
Czy ta branża jest atrakcyjna również dla startupów?
W naszym otoczeniu działa kilka startupów z ciekawymi rozwiązaniami. Tak jak wspominałem, rolnicy w Polsce są coraz bardziej otwarci na nowości. Widzimy to też po zainteresowaniu podczas konferencji i targów, więc jak najbardziej tak.
Powiedzmy, że chcę uruchomić startup w sektorze rolnym i rozwiązać jeden z problemów rolników. Za jaki problem mogę się wziąć? Z jakimi problemami zmagają się właściciele gospodarstw rolnych?
W ciągu ostatnich dwóch lat podstawowym problemem jest pogoda. Susza bardzo mocno daje się we znaki. Oczywiście nie możemy w bezpośredni sposób wpłynąć na pogodę, ale możemy ograniczać jej skutki, między innymi przez odpowiednie gospodarowanie gruntami, dbałość o kulturę gleby oraz szeroko pojęte zarządzanie zasobami gospodarstwa.
W eAgronom pomagacie zarządzać gospodarstwami rolnymi, co ma obniżyć koszty prowadzenia tego typu działalności. Na czym konkretnie polega Wasza pomoc? Jak działa eAgronom?
Przede wszystkim eAgronom działa niezależnie, tworzony jest przez rolników i dla rolników. Wspominaliśmy o maszynach, ale kolejnym olbrzymim kosztem są środki do produkcji rolnej. Poprzez odpowiednie zarządzanie magazynem, planowanie zakupów i ocenę efektywności poszczególnych produktów rolnik ma szansę co roku obniżać koszty. Ważnym elementem są też sugestie odnośnie dawek nawożenia. Poza pozytywnym wpływem na finanse rolników ograniczamy wpływ nawozów na środowisko naturalne co jest jednym z najważniejszych celów naszej firmy.
W gospodarstwach bardzo ważną rolę odgrywa też logistyka. W Polsce bardzo często pola nie znajdują się w jednym kompleksie, ale są rozrzucone na przestrzeni wielu kilometrów. Częścią usługi AIA jest automatyczne planowanie płodozmianu. Algorytm bierze pod uwagę klasę gleby, dobre praktyki rolnicze i logistykę. Przy planowaniu dziesięcioletniego płodozmianu sprawia, że z roku na rok te same uprawy są coraz bliżej siebie co pozwala obniżyć koszt transportu maszyn i znów ilość CO2 dostarczanego do atmosfery.
Ile rolników korzysta z Waszej platformy?
Obecnie w 5 krajach jest to około 1 400 gospodarstw i 900 000 ha gruntów ornych, z tego w Polsce znajduje się około 600 z nich o powierzchni 300 000 ha.
Z jakimi obiekcjami najczęściej się spotykacie, gdy rozmawiacie z rolnikami o wdrożeniu Waszego systemu w ich gospodarstwach?
Myślę, że najpoważniejszą obiekcją jest przekonanie, że oprogramowanie do zarządzania gospodarstwem będzie dodatkowym obowiązkiem, a wprowadzanie danych będzie zajmowało zbyt wiele czasu, którego rolnikom i tak brakuje, szczególnie w czasie sezonu. Niektórzy rolnicy stosują już inne metody gromadzenia danych np. arkusze Excel i obawiają się, że przeniesienie danych będzie problematyczne.
Co ostatecznie przekonuje ich do współpracy?
Jest wiele powodów, dla których rolnicy zaczynają z nami współpracę, ale momentem przełomowym jest na pewno zdanie sobie sprawy, że eAgronom jest bardzo prosty w obsłudze i można z niego korzystać w każdym miejscu dzięki aplikacji mobilnej, ewidencjonować zabiegi już w trakcie ich wykonywania na polu, a nie dopiero później wpisywać je do zeszytów. Oczywiście na początku trzeba poświęcić nieco czasu, aby wprowadzić dane i pola, ale mamy specjalistów obsługi klienta, którzy w tym procesie asystują. Kiedy to zrobimy dane wpisane raz wykorzystywane są do wielu analiz, zestawień czy raportów potrzebnych dla instytucji rządowych – a to sprawia, że w perspektywie czasu eAgronom pozwala zaoszczędzić rolnikom wiele godzin pracy poświęconych wcześniej na powielanie tych samych danych.
Startup powstał w Estonii, ale działa również w Polsce. Czy funkcjonalność platformy musiała zostać dostosowana do lokalnych potrzeb rynku?
Zdecydowanie tak. Kiedy poznałem Robina – założyciela firmy – postanowiliśmy razem pracować i od razu rozpoczęliśmy badania służące dostosowaniu platformy do polskiego rynku.
Podstawowe funkcjonalności pozostały takie same, jednak szczegóły są inne. Zaczynając już od wprowadzenia pól, w Polsce połączyliśmy nasze rozwiązanie z danymi geoportalu, aby łatwo można było odnaleźć działki wraz z ich numerami ewidencyjnymi. Teraz jesteśmy w stanie wprowadzać pola z wniosków obszarowych rolników co nie ma miejsca w Estonii. Również struktura gospodarstw pomiędzy Polską a Estonią jest inna. W Polsce mamy sporo gospodarstw rodzinnych, ale i dużych farm, które mają wielu właścicieli. Biorąc to pod uwagę, wprowadziliśmy szereg zmian w organizacji funkcjonalności magazynu, rozdzielania finansów czy generowania zestawień. Oczywiście automatyczne raporty rządowe również dostosowane są do polskiej legislacji.
Swoją drogą, co robisz na czele polskiego oddziału estońskiego startupu? Jak się w nim znalazłeś?
Będąc studentem, wyjeżdżałem na staże studenckie do Stanów Zjednoczonych, gdzie poznałem wielu Estończyków. Kilka miesięcy po zakończeniu studiów odezwał się do mnie znajomy z pytaniem, czy jestem zainteresowany rozmową na temat nowego projektu, po czym umówił mnie na rozmowę ze Stenverem Jerkku, współzałożycielem eAgronom. Podczas rozmowy usłyszałem niebywały jak na Skandynawa entuzjazm oraz wielką wizję pozytywnego wpływu na życie milionów rolników, którzy dostarczają jedzenie na nasze stoły, w połączeniu z ochroną środowiska naturalnego. Nie miałem wątpliwości, że chcę być tego częścią.
Dlaczego właściciele eAgronom zdecydowali się wejść do Polski?
Ponieważ Robin ma polskie korzenie. A poważnie ze względu na wielkość oraz strukturę zasiewów. Polska jest jednym z największych producentów zbóż w Europie, a to nasz specjalność, więc zdawali sobie sprawę, że eAgronom dobrze wpiszę się w tutejszy rodzaj działalności.
Jak zamierzasz rozwijać startup na naszym rynku?
Przede wszystkim w oparciu o feedback naszych klientów – to zawsze było dla nas najważniejszym kierunkiem rozwoju. Używamy systemu ticketów prowadzonych przez Customer Service i co kwartał podczas spotkania z deweloperami ustalamy priorytety.
Przede wszystkim chcę, aby polscy rolnicy mieli jak najlepszą bazę wiedzy do podejmowania decyzji o kierunku w jakim idzie ich gospodarstwo. Każdy nowy produkt jaki wprowadzamy zapewnia rolnikowi nowe informacje, np. sensory doglebowe, które właśnie testujemy poszerzają wiedzę o polu. Niemniej idziemy w kierunku nie tylko agronomicznym, ale też biznesowym. Poprzez AIA staramy się patrzeć na gospodarstwo holistycznie.
Poza wartością jaką niosą za sobą nasze rozwiązania tworzę firmę przyjazną dla rolnika, gdzie żadnego pytania nie pozostawiamy bez odpowiedzi, kiedy klient ufa nam i zaczyna współpracę, przez cały jej czas ma niezbędne wsparcie i czuje się wysłuchany. W zespole skupiam ludzi, którzy cieszą się kontaktem z rolnikami, jesteśmy partnerem rolnika. Głęboko wierzę, że to pozwala nam na szybki rozwój na polskim rynku.