Face to Face jest obecnie testowane w Wirginii, Illinois, Gruzji i Kolorado, a także w kilkunastu innych krajach, w tym w Australii, Francji, Korei Południowej i Chile. Użytkownik mogą wskazać, że jest zainteresowany rozmową wideo z daną osobą, jeśli wskazany użytkownik również wyrazi taką chęć, funkcja wideo zostanie odblokowana w czacie.
– We wszystkim, co robimy, stawiamy na bezpieczeństwo. Rozumiemy, że obecnie wychodzenie na zewnątrz i poznawanie nowych ludzi może być utrudnione. Zbudowaliśmy więc nową funkcję, wprowadzając kilka przemyślanych zmian, które pomogą jej wyróżnić się na tle typowych doświadczeń związanych z wideo. I nie, nie musisz się martwić o niepożądane połączenia – czytamy na blogu Tindera.
Bez nagości i hejtu
Zanim rozpocznie się rozmowa wideo Tinder przedstawia użytkownikom zasady korzystania z nowej funkcji. Wśród nich znajdują się:
- Brak nagości i treści seksualnych.
- Brak nękania, mowy nienawiści, przemocy i innych nielegalnych działań.
- Brak treści z udziałem nieletnich
Przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że na razie, podczas testowania funkcji, nie planują nagrywać ani archiwizować rozmów wideo.Przy czym nie ukrywali, że pracują nad technologią kontrolowania rozmów wideo. Jednak nie podali żadnych konkretów, poza tym, że wprowadzone rozwiązanie będzie oparte o technologię sztucznej inteligencji.
– Uważamy się za gospodarzy imprezy. Mamy nadzieję, że nasi użytkownicy to zrozumieją. Naszym zadaniem nie jest podsłuchiwanie każdej rozmowy. Jak każdy dobry gospodarz, patrzymy na naszych przyjaciół na imprezie, aby wiedzieć, czy wszystko jest w porządku, a jeśli coś pójdzie nie tak, to wtedy podejmiemy działania. Badamy technologię, która pomoże nam zidentyfikować i wyjaśnić, co się dzieje w czatach wideo – powiedział Rory Kozoll w rozmowie z CNN Business.