– Zmiana nawyków to proces długoterminowy. Epidemia koronawirusa skłoniła sporą część Polaków do robienia zakupów online, ale z naszego badania wynika, że nie wszyscy chcą teraz częściej tak kupować produkty. Głównym powodem jest to, że świat wirtualny nie zapewnia nam tych samych doznań, co wizyta w sklepie. Nie możemy dotknąć produktu, nie ma rytuału wychodzenia z domu, a sama wizyta w centrum handlowym to często dużo więcej niż tylko zakupy. Wizyta w kawiarni, kinie czy restauracji to dla wielu element zakupowego doświadczenia. O tym, że tęskniliśmy za wizytami w centrum handlowym świadczy to, że aż 56% z nas od ich pełnego otwarcia co najmniej raz się tam wybrało – mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.
Zakupy online domeną młodych
Z badania CBRE wynika, że 55% osób w ostatnim czasie zamknięcia centrów handlowych kupiło online produkty, po które normalnie poszłoby do sklepu stacjonarnego. Na skorzystanie z internetu nie zdecydowało się 45% respondentów, którzy najprawdopodobniej zupełnie zrezygnowali z zakupu pewnego typu produktów. Jak można się domyślać, największy odsetek robiących zakupy online w czasie trwania stanu epidemicznego zanotowano w najmłodszej grupie wiekowej – wirtualnie kupowało aż 70% osób w wieku od 18 do 24 roku życia oraz 64% osób w wieku od 25 do 34 roku życia. W najstarszej grupie wiekowej ten odsetek spada do 43%.
Najczęściej zamawiane przez internet produkty w czasie zamknięcia centrów handlowych to: ubrania (59%), kosmetyki i perfumy (44%), artykuły przemysłowe (34%), sprzęt RTV i AGD (32%), książki i płyty (26%), artykuły spożywcze (23%), zabawki dla dzieci (21%) oraz biżuteria (8%).
Sklepy stacjonarne wygrywają z wirtualnymi
Na pytanie, czy zamknięcie centrów handlowych sprawiło, że Polacy będą częściej kupowali przez internet w przyszłości, aż 45% odpowiada, że nie. Przeciwnego zdania jest 34% osób, a co piąty Polak nie wie jeszcze jak zmienią się jego nawyki zakupowe w przyszłości. Co ciekawe, najwięcej wskazań na „tak” jeżeli chodzi o zwiększoną częstotliwość zakupów online udzielili mieszkańcy wsi – 38%. W największych miastach ten odsetek był niższy i wynosił 33%.
– Dostępność centrów handlowych i ich lokalizacja mają kluczowy wpływ na odwiedzalność. Mieszkańcy wsi najczęściej na zakupy do centrum handlowego muszą wybrać się do pobliskiego miasta, co często nie jest optymalnym rozwiązaniem. Dlatego dla osób z najmniejszych miejscowości zakupy przez internet są atrakcyjną alternatywą. W miastach, gdzie centra handlowe są dostępne i na wyciągnięcie ręki, zakupy stacjonarne mają się świetnie i niewiele wskazuje na to, żeby miało się to zmienić. Co prawda, nadal nie wróciliśmy do poziomu odwiedzalności notowanego przez epidemią koronawirusa, ale w najlepszych galeriach handlowych zbliżamy się do niego – podsumowuje Magdalena Frątczak.