Czy polskie startupy gamingowe są atrakcyjną inwestycją dla zagranicznych funduszy?
Jeśli chodzi o polskie firmy gamingowe, to nie mogę powiedzieć za wiele. Na pewno widzę dobrą jakość i duży potencjał rozwoju. Uważam, że przy odpowiednim wsparciu będą mogły prężnie funkcjonować i przykuć uwagę inwestorów.
W przypadku RemoteMyApp, nasza technologia nie odbiega od tej, którą rozwinęły dla swoich serwisów takie giganty jak Google czy Nvidia. RMA został zauważony na rynku gamingowym, posiada doświadczenie doceniane przez międzynarodowe korporacje i zdecydowanie jest atrakcyjną inwestycją dla zagranicznych funduszy.
Jak poznałeś i przekonałeś partnerów z Telekom Innovation Pool GmbH, aby zainwestowali dwa miliony euro w Twój startup?
Nasza współpraca rozpoczęła się w 2018 roku. The Telekom Innovation Pool GmbH (TIP) szukał kandydata, który umożliwiłby mu wejście na rynek gamingowy. Poświęciliśmy dużo czasu na budowanie stabilnej relacji biznesowej. Wynikiem tego wysiłku jest wspaniały rezultat, jakim możemy się dziś pochwalić. Jesteśmy niezmiernie dumni, że TIP zdecydował się postawić na RMA.
Zamknięta rudna finansowania „przyspieszy globalny rozwój RemoteMyApp i pozwoli na dalsze wzmocnienia w obszarze kluczowych technologii”. Co to konkretnie oznacza? Na jakich rynkach zamierzasz się rozwijać?
Cloud Gaming oferuje użytkownikom dostęp do ich ulubionych gier bez ograniczeń związanych ze sprzętem. W związku z powyższym jesteśmy zainteresowani wszelkimi rynkami, posiadającymi odpowiednią infrastrukturę, która pozwoli na wdrożenie usługi cloud gamingu.
Działamy już w wielu krajach dzięki partnerstwom biznesowym z lokalnymi firmami. Z naszej perspektywy ważnym jest, aby przyszły partner wniósł do współpracy potencjał związany z użytkownikami, infrastrukturą lub kontentem. Są to niewątpliwie kluczowe elementy zapewniające sukces platformy gamingowej.
Obecnie skupiamy się na rynkach w Stanach Zjednoczonych i Europie, ale jesteśmy otwarci również na mniej oczywiste, a być może równie obiecujące możliwości przyszłej współpracy. Kiedy upowszechni się sieć 5G, Ameryka Południowa i Azja z pewnością zaczną silnie zaznaczać swoją obecność na arenie gamingowej.
Jak Deutsche Telekom skorzysta na współpracy z Twoim startupem?
DT zbudował jedną z najlepszych sieci połączeń w kluczowych krajach na całym świecie. Owocem wieloletnich wysiłków i inwestycji jest baza użytkowników licząca ponad 170 milionów potencjalnych graczy – żywo zainteresowanych dostępem do atrakcyjnego contentu i innowacyjnymi rozwiązaniami gamingowymi – i infrastruktura, która pozwoli telekomunikacyjnemu gigantowi czerpać korzyści z własnej platformy gamingowej.
Zamknięcie wspomnianej rudny finansowanie nie jest jedynym sukcesem jaki RemoteMyApp ma na swoim koncie. Zbudowaliście platformę Vortex.gg, której aplikację pobrano już 10 milionów razy. Powiedz, czym jest ta platforma? Dlaczego jest atrakcyjna dla graczy? Jak udało Wam się uzyskać tyle pobrań?
Od zawsze skupialiśmy się na oferowaniu wysokiej jakości usługi za przystępną cenę, dlatego udało nam się przykuć uwagę tak wielkiej liczby graczy. Powiodło nam się też dlatego, że wprowadziliśmy Vortex.gg na rynek w odpowiednim momencie. Poniosła nas fala dużego zainteresowania cloud gamingiem, które wciąż rośnie.
Innym ważnym czynnikiem, który pomógł nam odnieść sukces było ogromne wsparcie otrzymane od funduszy, które w nas zainwestowały – Tar Heel Capital Pathfinder oraz MCI. Tar Heel Capital Pathfinder był szczególnie bliskim partnerem i wspierał nas we wszystkim – od kwestii administracyjnych do aktywnego poszukiwania nowych okazji biznesowych, które doprowadziły nas ostatecznie do Deutsche Telekom i tej inwestycji.
Sukces w sferze B2C wymaga jednak ogromnych nakładów finansowych, dlatego zdecydowaliśmy o zmianie podejścia i uznaliśmy, że skupimy się na silnych partnerstwach biznesowych. W ten sposób chcemy dać kolejnym graczom dostęp do naszej technologii, a sam Vortex.gg traktować jako narzędzie dalszego testowania rynku i próbkę naszego potencjału w kontaktach B2B.
Jak kryzys spowodowany koronawirusem wpłynął na Twoją branżę i firmę?
Dla firm z branży rozrywkowej epidemia i przymusowe zamknięcie w czterech ścianach stworzyły nowe szanse. Zanotowaliśmy duży wzrost zainteresowania usługą i wiele nowych subskrypcji. Odmrażanie gospodarki spowodowało z kolei powrót do „zwyczajowej” liczby graczy, dołączających do serwisu każdego dnia. W sferze B2B nadal zauważalne jest nieznaczne spowolnienie; wiele firm skrupulatnie szykuje się do wprowadzenia na rynek swoich platform gamingowych.
Twoim zdaniem, jak COVID-19 zmieni branżę gamingową?
Myślę, że branża gamingowa stanie się jeszcze bardziej elastyczna. W RMA w ciągu zaledwie 2 dni udało nam się zapewnić wszystkim pracownikom komfort i bezpieczeństwo pracy zdalnej.
Jednocześnie, w żaden sposób nie wpłynęło to na oferowaną przez nas usługę. Jedynym efektem Covid-19, jakiego się spodziewam w przyszłości, jest więc to, że moi pracownicy będą ubiegali się o częstszą możliwość pracy zdalnej. Pozwoli im to na utrzymanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Sytuacja związana z wirusem pokazała, że poza biurem możemy zrobić znacznie więcej niż nam się dotychczas wydawało.