Po pierwsze platforma będzie umożliwiała założenie firmom swojego projektu. Po drugie dostęp do platformy będą miały osoby, które chcą wspomóc finansowo różnego rodzaju pomysły, a także konkretnych twórców, którzy się tam „ogłaszają”. W konsekwencji dany projekt, czy pomysł będzie finansowany przez społeczność, dzięki wielu, drobnym wpłatom.
Ten sposób finansowania, wbrew pozorom, jest znany chyba każdemu użytkownikowi internetu. Znaleźć możemy chociażby takie portale jak zrzutka.pl, które właśnie w taki sposób finansują założone na niej projekty. Platformy te mają, przede wszystkim, na celu wsparcie osób potrzebujących, zmagających się z różnymi przeciwnościami losu. Jednak chodzi mi przede wszystkim o to, aby zwrócić uwagę, że nie jest to całkowita nowość, z którą nigdy się nie spotkaliśmy.
Oczywiście znajdziemy także portale tematyczne takie jak patronite.pl, czy wspieram.to, które nastawione są na wsparcie projektów biznesowych, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie są one znane na taką skalę, jak chociażby rodzimy portal zrzutka.pl.
Czy mogą więc konkurować z takim gigantem jak Kickstarter?
Kickstarter is coming
Kickstarter skupia się na finansowaniu projektów filmowych, muzycznych, tworzeniu gier komputerowych, grafik, animacji, mody, sztuki i wielu wielu innych pomysłów technologicznych freaków pasjonujących się nowymi technologiami. Swoje projekty mogą zakładać na nim firmy, a finansować je, a raczej wesprzeć, może każdy z nas.
Kickstarter chce podbić także polski rynek, gdzie już niebawem będzie próbował znaleźć swoje miejsce. Czy tak się stanie?
Tak jak wspominałem, na stronie kickstarter.com, mogliśmy zaobserwować, że zwiększa on swój zasięg i już niebawem pojawi się w Polsce, Grecji i Słowenii (obecnie działa w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, Holandii, Danii, Irlandii, Norwegii, Szwecji, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Austrii, Belgii, Szwajcarii, Luksemburgu, Hong Kongu, Singapurze, Meksyku i Japonii).
Będzie to miało miejsce jeszcze tego roku (jak na razie nie ma podanej konkretnej daty), a już dziś firmy mają możliwość zgłaszania swoich projektów na stronie, poprzez zamieszczony tam formularz.
Dla zainteresowanych podam także kilka wskazówek technicznych, jednak najpierw zajmijmy się ciekawszymi kwestiami. Mianowicie jak Kickstarter sprawuje się w rzeczywistości, i jak radzą sobie na nim Polacy, mimo że usługa nie jest dostępna bezpośrednio dla firm zarejestrowanych na terenie naszego kraju (a przynajmniej na razie).
Najlepsze kampanie na Kickstarter
Niekwestionowanym numerem jeden rankingów będzie kampania Pebble Technology Corporation i ich smartwatch’y Pebble. Czołówki rankingów najbardziej dochodowych kampanii na Kickstarter należą właśnie do nich. Najbardziej finansowana kampania na Kickstarter dotyczyła zaktualizowanej wersji smartwatcha Pebble o nazwie Pebble Time. Założenia to pół miliona, jednak rzeczywistość znacznie przerosła zakładane minimum do osiągnięcia. Kampania zakończyła się spektakularnym sukcesem i pozwoliła twórcom zebrać ponad 20 milionów dolarów. Był to pierwszy model Pebble, który wyposażony został w kolorowy wyświetlacz. Według rankingów Business Insider ta kampania jest w dalszym ciągu rekordzistą najbardziej finansowanej na Kickstarter. Nie możemy jednak pominąć wcześniejszych kampanii marki Pebble Technology Corporation, w których również nie możemy mówić o porażce – 10 milionów dolarów i 12,7 milionów dolarów, to również jedne z najlepszych osiągnięć. Bez wątpienia jest to numer jeden kampanii na Kickstarter i może jeszcze długo nie oddać pozycji lidera.
Top of the Top? Kingdom Death: Monster 1.5, najbardziej finansowana gra planszowa wszechczasów. Oparta na grze wideo „ Dark Souls” seria Kingdom Death: Monster, a dokładnie sequel Kingdom Death: Monster 1.5 rozbił bank. Założenia – 100 tysięcy dolarów. Rzeczywistość? Milion dolarów w 19 minut. W konsekwencji kampania zebrała ponad 12,3 miliona dolarów. W grze budujemy cywilizację, tworzymy broń inny sprzęt, a także toczymy walkę z potworami. Dzięki skomplikowaniu i rozwinięciu wszelkich elementów, każde takie starcie jest zupełnie inne, a sama gra cechuje się wysokim poziomem trudności. Co może zniechęcać? Wykonane z dbałością o każdy szczegół figurki, które są dość makabryczne, a cała sceneria gry jest szaro – ponura i wyjątkowo mroczna. Jednakże myślę, że dla fanów tego typu rozrywek może być to plusem.
Ale nie samymi grami człowiek żyje. W czołówce najbardziej finansowanych kampanii znajdziemy małą, może i niepozorną – lodówkę. COOLEST COOLER: 21st Century Cooler that’s Actually Cooler – jak podaje sam twórca, to 60 litrów wypełnionych tak dobrą zabawą, że będziesz szukał wymówek, aby częściej wychodzić z domu. Czym więc zaskoczy nas Coolest Cooler? Blender, wodoodporny głośnik bluetooth, ładowarka USB, miejsc na odłożenie talerzy i sztućców, otwieracz i wiele wiele innych. Chcesz zrobić imprezę na łonie natury? Zabierz ze sobą Coolest Cooler. W ten sposób pomyślało chyba sporo osób, co pozwoliło odnieść twórcom wielki sukces. Kampania zakończyła się z wynikiem ponad 13,2 miliona dolarów, dając tym samym drugie miejsce w rankingu, najbardziej finansowanych kampanii na Kickstarter.
Jak polskie firmy radzą sobie na Kickstarter?
Mimo, że na razie Kickstarter nie funkcjonuje bezpośrednio na polskim rynku, nie oznacza wcale, że nie znajdziemy tam projektów polskich twórców.
Na Kickstarter największą popularnością cieszą się projekty gier planszowych. Można usłyszeć, że dzieje się tak za sprawą tego, że nasi dobroczyńcy bardziej utożsamiają się z projektem i lubią inwestować w coś, co na końcu będzie miało dla nich namacalną wartość. I właśnie w tej dziedzinie możemy wyłonić również polski ślad. Mowa tutaj o grze planszowej Three Headed Monster, Beyond Humanity Colonies, w której projekt zaangażowany był Artur Kurasiński. Jest to gra planszowa połączona z aplikacją i elementami elektronicznymi. Nie jest więc to jedynie zwykła planszówka. Plansza łączy się z aplikacją na telefonie, sprawiając że gra jest wielopłaszczyznowa, a zatem ciekawsza. UWAGA – projekt po pojawieniu się na Kickstarter, w 95 minut zebrał 45 tysięcy dolarów. Można więc mówić o bardzo dużym sukcesie. Kampania ta działała między innymi na zasadzie przedsprzedaży, gdzie wspierający mogli kupić grę (która de facto zostanie wysłana im dopiero we wrześniu tego roku). Niektórzy z kolei zaoferowali swoje wsparcie w zamian za nazwanie postaci z gry ich imieniem. Jak widać jest więc sporo możliwości na nagrodzenie inwestorów.
Inna planszówka, tym razem wrocławskiej firmy Awaken Realms, również odniosła sukces na Kickstarter. Mowa o grze Nemesis Lockdown, której twórcy chcieli zebrać 50 tys dolarów. Jak myślicie, udało się? Owszem i to na dodatek w niecałe 2 godziny. Co oczywiście nie jest jednoznaczne z tym, że zbiórka się zakończyła. Środki bowiem, zbierane są aż do zakończenia kampanii, a co za tym idzie, zebrany budżet może znacząco przewyższać ten, który został wskazany przez autorów. Tym samym zebrali oni ponad 5 milionów dolarów. Twórca Adam Kwapiński z pewnością może być zadowolony.
Oczywiście nie tylko planszówki są doceniane na Kickstarter. Z polskich projektów szukających wsparcia na platformach crowdfundingowych na uwagę zasługuje z pewnością gra RoboSoccer, czyli elektronicznych piłkarzyków, których głównym twórcą jest Vadym Melnyk. Ten projekt pokazuje też jak ważna jest promocja i marketing oraz przygotowanie projektu, zanim jeszcze umieścimy swój projekt na platformie. Przygotowania trwały rok przed startem kampanii. Wszystko to, aby dotrzeć do osób potencjalnie zainteresowanych wsparciem projektu, przygotowanie filmu, grafik do promocji i innych aspektów marketingowych. Wchodząc na Kickstarter widzimy gotowy produkt, za którym stoi jednak mnóstwo czasu i przygotowań.
Mało przekonująco?
Na poparcie powyższych poczynań, a także dla miłośników mierzalnych sukcesów, spójrzmy także na liczby. Zajrzyjmy więc na chwilę do działu statystki na Kickstarter.
$5,164,542,520 – kwota przeznaczona na projekty
185,826 – liczba z projektów sfinansowanych z powodzeniem
18,311,999 – liczba wspierających
To chyba najlepsze potwierdzenie na to, że nie tylko Kickstarter ma potencjał, a naprawdę działa. Nie ma drugiej platformy, która generuje taki ruch. Ponad 18 milionów osób, które zdecydowały się wesprzeć projekty na Kickstarter, dało od 2009 roku ponad 5 miliardów dolarów.
Kickstarter ma na celu wspieranie innowacyjności i kreatywnych projektów oraz ich twórców. A także dzięki swoim zasięgom buduje całą społeczność wokół nich. To idealne miejsce dla twórczych osób z całego świata, którzy nie mają finansowego zaplecza i znajomości, a tutaj dostają narzędzie do zdobycia budżetu na realizację swoich celów.
Warte uwagi jest także to, że Kickstarter nie wymaga od twórców projektów składania obszernych, wielostronicowych wniosków. A to przy kwotach, o które możemy się starać, na prawdę wyjątkowe.
Tak jak obiecałem na początku, poruszę także kilka kwestii technicznych.
Jak zgłosić swój projekt?
Służy temu formularz zamieszczony na stronie Kickstarter, gdzie odpowiedzieć będziemy musieli na serię pytań, na swój temat, firmy i współpracowników oraz co najważniejsze, projektu.
Będziemy musieli wskazać nad czym pracujemy i co sprawia, że właśnie nasz projekt jest wyjątkowy i zasługuje na uwagę, a także do jakiej kategorii na Kickstarter pasuje naszym zdaniem. Kickstarter zapyta nie tylko o Ciebie, ale także o Twój zespół i jego kompetencje w związku z realizowanym projektem.
Podzielić się będziesz musiał także informacją, jak zamierzasz wydatkować ewentualne środki, zebrane na platformie oraz to, jaka właściwie kwota jest przedmiotem Twojego zainteresowania. Mówiąc dosłownie – ile chcesz zebrać na swój projekt, dzięki Kickstarter. Kolejne z pytań dotyczy terminu, kiedy to spodziewasz się wystartować ze swoim projektem.
Dobrze jest załączyć także adres www, zdjęcia, czy filmy jeśli takowe są w naszym posiadaniu.
Jak zacząć przygodę z Kickstarter, żeby odnieść sukces?
Tak jak mogliście już zauważyć, ta platforma crowdfundingu skierowana jest do przedstawicieli firm, z państw w których działa (czyli niebawem także Polski).
Mając już działalność, warto zacząć działać, zanim zgłosimy swój projekt. W obecnych czasach warto budować swoją stronę internetową, prowadzić kanał na YouTubie, czy profile w mediach społecznościowych. Szczególnie kiedy Twój projekt jest innowacyjny, a Ty jesteś nowy na rynku. Musisz pamiętać, że nie tylko sam formularz ma znaczenie. Musisz przede wszystkim przekonać do siebie i swojego projektu setki, jeśli nie tysiące osób, aby zebrać założone fundusze. Zaufania z kolei nie zdobywa się od tak. Trzeba na nie zapracować, a przynajmniej istnieć w sieci, aby dać innym szansę na poznanie swojej osoby.
Kampania na Kickstarter
Czas trwania kampanii wynosi od 1 do 60 dni. Finansowanie na Kickstarter oparte jest na modelu „wszystko albo nic”. Jeśli więc uda Ci się osiągnąć zaplanowany budżet lub przekroczysz założony cel, zostaną Ci wypłacone zebrane środki. Pieniądze zostaną wypłacone do trzech tygodni, od zakończenia udanej kampanii. Warto wiedzieć, że zostaną one pomniejszone o 5%, która to kwota jest opłatą pobieraną przez Kickstarter. Nie jest to dużo, bowiem założeniem Kickstarter jest wspieranie twórczości, a nie działalność zarobkowa.
Aby pomóc sobie w osiągnięciu celu warto powiadomić o zbiórce swoich fanów. I tutaj właśnie przychodzą na pomoc wspomniane wcześniej kanały, którymi docieramy do swojej społeczności. Sama zbiórka na Kickstarter to może być za mało. Musimy uruchomić także swoje zaplecze, aby osoby, które stoją za nami, dowiedziały się jak mogą wesprzeć nasz projekt, a jednocześnie dać znać o tym innym.
Działa to także w druga stronę. Kickstarter to również świetny kanał do promocji naszego projektu, przedsięwzięcia, a nawet całej marki. Dzięki obecności na tak popularnej platformie prowadzimy tym samym działania marketingowe i budujemy swój brand. Firma może zaproponować gifty i nagrody dla osób, które wesprą finansowo ich projekt. Możemy także, w ramach kampanii, prowadzić przedsprzedaż swoich produktów, a inwestorzy którzy wspierają nasz cel staną się pierwszymi odbiorcami produktów, zanim jeszcze trafią one na rynek do regularnej sprzedaży. Darczyńcy, którzy wspierają nasz projekt, rozpowszechniają także informacje o nim – w końcu nikt sam z siebie nie będzie wspierał czegoś, w co nie wierzy.
Kampania na Kickstarter z pewnością może się opłacić. Musimy jednak podejść do niej wielopoziomowo i wieloetapowo. Nie wystarczy wypełnić wniosku na platformie. Jak mogliście zauważyć kampania na platformie crowdfundingowej to właściwie ostatni etap. Zanim ruszymy musimy przygotować całą strategię marketingową, zadbać o zaplecze techniczne, jak i społeczność wokół naszego projektu. Kampania trwa max 60 dni, jednak nasza praca to nawet lata przygotowań, jeśli chcemy mówić później, że odnieśliśmy sukces i zebraliśmy potrzebny budżet.
Czy Kickstarter ma szanse odnieść sukces w Polsce?
Polacy mają tendencję do wspierania i niesienia pomocy innym. Wydaje mi się, że przeniesie się to także na wsparcie biznesów, a raczej ciekawych, innowacyjnych i twórczych projektów, które można znaleźć na Kickstarter. Według mnie potencjał mają polscy producenci gier, gdzie popyt na tego typu produkty, jest naprawdę wielki. Na równi potraktował bym nawet planszówki i gry na PC. Start Kickstarter w Polsce da na pewno szerszy dostęp i łatwiej będzie takim firmom wystartować ze swoją kampanią.
Z całą pewnością ma to potencjał, a firmy które nie mają środków, mogą je zebrać jeśli tylko przekonają do swojego pomysłu innych. To fajna odmienność patrząc na możliwości dofinansowania dostępne w tradycyjnej formie i konieczność spełnienia, nierzadko absurdalnych wymagań.
–
O Autorze:
Michał Kukliński
Od kilku lat z powodzeniem działam w branży SEO, obecnie jako CEO Agencji Marketingowej Efectownia. Zajmujemy się tam szeroko rozumianym marketingiem internetowym. Stawiamy na kompleksowość, tym samym oferujemy pozycjonowanie stron www, prowadzenie profili w social mediach, prowadzenie płatnych kampanii reklamowych, przeprowadzamy audyty, zajmujemy się copywritingiem. Wyróżnia nas terminowość i zaangażowanie. Dużą pomocą było dla mnie zaimplementowanie systemu pracy z książki „Praca głęboka” Cala Newporta.”