Niemal w każdym supermarkecie można już spotkać kasy samoobsługowe, przy których sami możemy zeskanować produkty i zapłacić za całe zakupy. Według specjalistów od handlu to rozwiązanie to jednak tylko etap przejściowy – rynek dąży do tego, aby wszystkie sklepy stały się zupełnie autonomiczne i nie wymagały zatrudniania sprzedawców. W stolicy mamy już przykłady takich punktów – kilka miesięcy temu stanęły pierwsze samoobsługowe Żabki, a teraz mamy samoobsługowy kiosk Ruchu.
W pierwszym autonomicznym kiosku Ruchu przy pl. Unii Lubelskiej w Warszawie nie spotkamy w okienku sprzedawcy – mamy za to maszyny, które są w stanie wydać nam 175 produktów. Asortyment składa się z artykułów zarówno spożywczych, jak i niespożywczych, co oznacza, że w nowoczesnym kiosku kupimy napoje, słodycze, kawę (także tę świeżo zaparzoną w automacie), ale także produkty higieniczne, zabawki i artykuły piśmiennicze. Co ciekawe, na razie nie kupimy tam prasy – RUCH podobno jeszcze nie znalazł optymalnego rozwiązania do wydawania klientom gazet.
– Do kiosku na bieżąco będą dostarczane świeże produkty oraz zapewniany będzie niezbędny serwis urządzeń oraz samej infrastruktury. Przy automacie do parzenia kawy zamontowany będzie dozownik z płynem dezynfekcyjnym. Sam kiosk również będzie regularnie dezynfekowany – mówi Wojciech Paczyński, rzecznik prasowy RUCH S.A.
Z pewnością ogromnym plusem autonomicznego kiosku jest fakt, że jest on czynny całą dobę, a intuicyjna obsługa pozwala na zrobienie zakupów w kilkanaście sekund. Do zrobienia zakupów wystarczy wybrać produkt, a następnie zapłacić za niego BLIK-iem lub kartą, którą należy zbliżyć do terminala zbudowanego w ścianę.
Na razie autonomiczne kioski nie będą się cieszyć ogromną popularnością, ale takie rozwiązanie daje możliwość badania trendów konsumenckich i dostosowywania najbardziej elastycznej oferty, dostępnej w punkcie sprzedaży. Zachęcające do zapoznania się z nową formą sprzedaży mają być atrakcyjne propozycje cenowe oraz akcje promocyjne.