W ubiegłym tygodniu Rahim Blak, przedsiębiorca, chcąc zrozumieć pracę telemarketera pracował w call center. Swoimi wnioskami podzielił się na facebooku i zapowiedział kolejne eksperymenty zawodowe. Tym razem na warsztat wziął kancelarie prawne, opisując współpracę startupowców z prawnikami. Dzięki niej oszacował, że w przypadku obsługi prawnej drożej nie zawsze znaczy skuteczniej.
Rahim Blak to CEO agencji social media click community, platformy aplikacji click apps i co-funder edrone CRM. Prowadząc cykl “zrozumieć biznes” sięga po nieszablonowe metody pracy i wciela się w różne role. Dzięki temu jako CEO swojej grupy, będzie mógł lepiej współpracować z dostawcami i różnymi działami organizacji. Tak stało się również w zakresie prawa.
Jaką rolę gra cena obsługi prawnej?
Żeby dowiedzieć się jaką kancelarię prawną do swojego startupu wybrać, Blak najpierw zorganizował mini przetarg na obsługę prawną swojej firmy. Uczestników poprosił o przygotowanie polityki prywatności dla startupów. Ceny, jakie podali prawnicy, za wykonanie tego samego zlecenia, wahały się od trzech do dwudziestu siedmiu tysięcy złotych.
Jak zauważył autor, z tego powodu warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób wydają nasze środki. Z testu, jaki przeprowadził okazało się że kancelarie rozliczają się z realnie przepracowanych godzin, dlatego warto postawić na specjalistów w wąskiej dziedzinie, bo ich praca będzie szybsza i nie zmarnują czasu na uczenie się nowego tematu.
Najlepsze kancelarie pracują szybko, a ich procesy są bardziej wydajne. – Jedna [kancelaria – przyp. red.] chce za godzinę 3 razy więcej niż inna, a to nie znaczy że zrobi coś 3 razy lepiej, wręcz przeciwnie – napisał na Facebooku Rahim Blak.
Duża czy mała kancelaria?
Po tygodniowych zmaganiach z kancelariami i kwestiami prawnymi Rahim Blak stwierdził, że wybór optymalnej opcji nie jest łatwy. Rozważał wówczas dwie możliwości – małą i dużą kancelarię. Prawnicy w małej kancelarii nie znają się na wszystkim, aby rozwiązać niektóre problemy muszą zgłębiać wiedzę z wielu obszarów. To często prowadzi do nawarstwienia się spraw. Małe kancelarie nie są też w stanie obsłużyć zbyt wielu zleceń jednocześnie.
Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji najlepszym wyborem jest duża kancelaria. W niej pracuje więcej specjalistów, co zwiększa zakres tematyczny, jakim zajmuje się dana organizacja. Blak dowodzi, że to również może być błąd – usługi w nich są znacznie droższe i wiążą się z procedurami, co hamuje postęp prac.
Według przedsiębiorcy lekarstwem na ten problem jest wybranie kilku kancelarii, które specjalizują się w różnych dziedzinach prawa. Przyznaje, że jego firma korzysta z pięciu niezależnych kancelarii prawnych – windykacyjnej, audytu podatkowego, prawa mediów elektronicznych, obsługi kadrowej i korporacyjnej.
– Współpraca pomiędzy startupowcami i prawnikami jest fundamentalna i twórcza, szczególnie w zakresie prawa IT, kiedy angażuje się bowiem prawników nie w spory, ale w pisanie regulaminów i umów np. w zakresie polityki prywatności dla startupów SAASowych o globalnym zasięgu, to kancelarie prawne zaczynają razem z nami TWORZYĆ produkt – dodaje Rahim Blak.