Jak podaje serwis wiadomościhandlowe.pl na ten moment jedynie oddziały Lidla z USA zapowiedziały kontrowersyjny sposób zachęcania pracowników do szczepień. Polski oddział w odpowiedzi na pytanie serwisu o nagradzanie pracowników za szczepienia napisał, że nie przewiduje takiego rozwiązania. Media jednak zawrzały, bo pomysł wydaje się dość kontrowersyjny.
Polacy początkowo byli sceptycznie nastawieni do szczepień przeciwko Covid-19. Jednak przedłużający się lockdown i sytuacja gospodarcza pokazuje jasno: jeśli się nie zaszczepimy, ten nienormalny stan nigdy nie minie. I choć w internecie wciąż można znaleźć przeróżne teorie spiskowe antyszczepionkowców, coraz więcej Polaków deklaruje, że chce skorzystać ze szczepionki, jak tylko będzie to możliwe.
Szczepić się trzeba. To jest bezdyskusyjne, jednak czy nagradzanie finansowe pracowników za przyjęcie szczepionki jest dobre? Na myśl przychodzą wizje rodem z serialu Czarne Lustro, w których dzielimy obywateli na gorszych i lepszych – niezaszczepionych i zaszczepionych. Postanowiłam zapytać o to kilku przedstawicieli branży HR z Polski co sądzą na ten temat.
Co na to specjaliści HR?
– Faktycznie, to kontrowersyjny temat zwłaszcza, że dość dynamicznie zmieniają się warunki związane ze szczepieniami, ich organizacja i samo prawo. Zmiany te przychodzą czasami nawet z dnia na dzień. Lidl, jako organizacja, która chce dbać o bezpieczeństwo swoich pracowników i klientów, może postawić sobie taki priorytet, co jest zrozumiałe. Z drugiej strony nie ma możliwości nakazu, więc taka forma nagradzania pracowników może ich zmobilizować w kwestii szczepień. Pytanie jednak, czy wszyscy pracownicy mają równy dostęp do szczepionki? Co z tymi, którzy przykładowo będą mieli przeciwwskazania zdrowotne? Co z tymi osobami, które będą chciały się zaszczepić, ale ich termin przypadnie na za rok lub półtorej? Czy oni również otrzymają premię, bo wykazali chęć szczepienia? – komentuje Natalia Rybak, HR z Business Intelligence Technologies Sp. z o.o.
Jednocześnie Natalia podkreśla, że nie chce wydawać ostatecznej opinii, czy posunięcie Lidla jest właściwe, czy nie, bo brakuje jej informacji na temat tego w jaki sposób sieć zakomunikowała swoje plany pracownikom. Czy wysłuchał on odmiennych zdań w zespole? Jak przeprocesował to decyzyjnie i komunikacyjnie? Jednak przyznaje, że temat nie jest jednoznaczny.
– Takie decyzje zawsze będą miały zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Osobiście widzę tutaj dwie ważne kwestie. Po pierwsze, nasuwa się pytanie – co stoi za tymi 200 dolarami? Pandemia jest problemem globalnym. Jeśli taka dopłata jest dla Lidla rozwiązaniem skierowanym na utrzymanie ciągłości biznesowej lub po prostu troska o zdrowie pracowników, mniej lub bardziej wizerunkowa, bonus powinni również otrzymać pracownicy zatrudnieni w innych krajach. Okaże się czy w tym przypadku nie jest to zwyczajnie podyktowane rywalizacją z innymi pracodawcami w USA – mówi Aleksandra Kubicka, Head of Talent&Culture Sentione.
Aleksandra zwraca uwagę również na to, że pozostaje również kwestia wyboru. Z jednej strony dostęp do premii mają wszyscy pracownicy, z drugiej, warunek jej otrzymania jest dość kontrowersyjny. Premia w postaci 200 dolarów jest motywacją finansową. Pytanie czy osoby, które zdecydują się na przyjęcie szczepionki podjęłyby tą samą decyzję w innych warunkach?
– Dodatkowe wynagrodzenie dla osób zaszczepionych może się wydawać kontrowersyjne, jeśli mówimy o premii, która co do zasady powinna być dodatkiem za realizację celów postawionych pracownikowi. Szczepienie oczywiście nie ma związku z wydajnością pracownika i tym czy te cele realizuje. Myślę jednak, że powinniśmy tu raczej mówić o beneficie – pracodawca w sposób pośredni stara się kształtować postawy pracowników, które długofalowo wpływają również na wyniki biznesowe. Podobnie jak w przypadku prywatnej opieki medycznej czy karnetów na siłownie, nie ma tu mowy o obowiązku, pracownik może sam zdecydować czy chce skorzystać z benefitu i zadbać o swoje zdrowie czy też nie – dodaje Jolanta Piątkowska, Growth Spot Founder / Leadership & Executive Coach.
Na ten moment premie za szczepienie oferowane są jedynie w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest lepszy dostęp do szczepień. Poza Lidlem na podobny pomysł w USA wpadły firmy Aldi i Dollar General Corp, jednak o Lidlu jest najgłośniej, ponieważ zaproponował on najwyższe premie. Niemniej w internecie zawrzało po tej informacji. Zobaczymy, czy podobne pomysły zaczną pojawiać się również w Europie.