– Ambitnych celów neutralności klimatycznej nie uda się osiągnąć bez alternatywnych, nisko lub zeroemisyjnych, odnawialnych źródeł energii. Dotyczy to także fotowoltaiki i energii wiatrowej. Wzrost zapotrzebowania na wodór będzie w dużym stopniu zależał od tempa rozwoju tego rynku i gałęzi gospodarki, w których będzie wykorzystywany – mówi Irena Pichola, partner, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte.
W samej Wielkiej Brytanii popyt na wodór może wzrosnąć do 2050 r. z obecnych 27 TWh do 43 TWh, przy założeniu, że zostanie zachowane dotychczasowe tempo rozwoju tego rynku. Jeżeli zmianie ulegną preferencje konsumentów, popyt na wodór może wynieść 179 TWh. Natomiast w przypadku wprowadzenia zmian systemowych, ta wartość może wzrosnąć aż do 618 TWh.
Potencjał wodoru
Zakres potencjału dla wykorzystania wodoru nie rozkłada się równomiernie w poszczególnych branżach i z pewnością w przyszłości będzie się rozwijał w różnym tempie. Podstawowym obszarem, gdzie już teraz używane są znaczne ilości tego surowca, jest przemysł. Działająca w rafineriach infrastruktura do wychwytywania i składowania dwutlenku węgla jest przystosowana do przetwarzania zanieczyszczeń także z innych obszarów przemysłu. Dzięki temu możliwe będzie rozłożenie kosztów inwestycyjnych i potencjalnych ryzyk na więcej podmiotów.
Jak wynika z raportu Deloitte, zastosowanie wodoru w transporcie jest nadal w znacznym stopniu ograniczone przez słabo rozwiniętą infrastrukturę, percepcję ryzyka dla łańcucha dostaw i stosowania paliwa wodorowego oraz koszty przesyłu i składowania tego surowca, a także niewielką podaż pojazdów wykorzystujących wodór jako paliwo. Znacznie popularniejsze są obecnie samochody osobowe zasilane elektrycznie lub w sposób hybrydowy. Zakłada się, że w początkowej fazie wdrażania technologii, większe prawdopodobieństwo upowszechnienia się paliwa wodorowego istnieje w przypadku cięższych środków transportu, takich jak ciężarówki, autobusy i transport szynowy. Ta sytuacja może się jednak zmienić, a możliwą skalę i tempo rozwoju rynku wodoru pokazuje np. przyjęty w Japonii plan zakładający do 2030 r. dynamiczny wzrost liczby pojazdów napędzanych wodorowymi ogniwami paliwowymi na tamtejszych drogach do 800 tys., przy zaledwie 3 tys. obecnie.
Chociaż mało prawdopodobne jest, że wodór odegra w energetyce dominującą rolę jako paliwo pierwotne, może on jednocześnie w znacznym stopniu przyczynić się do zapewnienia stabilności i elastyczności systemu energetycznego. Z kolei wykorzystanie wodoru w ciepłownictwie będzie wymagało znacznych inwestycji kapitałowych, co może skutkować okresowo wyższymi cenami dla konsumentów podczas potencjalnej – niezbędnej modernizacji infrastruktury i urządzeń końcowych.
Czy wodór może zostać paliwem przyszłości?
– Wiele wskazuje na to, że potencjał wodoru odegra ważną rolę w transformacji energetycznej. Mówi się o nim od paru dziesięcioleci, ale teraz wydaje się, że sytuacja wreszcie nabiera tempa. Inwestycje i wsparcie rządowe rosną, a technologie pozyskiwania i składowania tego paliwa są gotowe do dalszego rozwoju, doskonalenia efektywności technologii oraz definiowania modeli możliwych zastosowań na skalę przemysłową. Może się więc okazać, że wodór będzie zaskoczeniem obecnej dekady, taką jak energia słoneczna i wiatrowa były w latach ubiegłych – mówi Tomasz Gasiński, dyrektor w zespole ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte.
Opłacalność przejścia na wodór
Według ekspertów Deloitte budowa gospodarki w szeroki sposób wykorzystującej wodór będzie wymagała znacznych nakładów finansowych. Tylko w Wielkiej Brytanii rozwój samej technologii produkcji tego surowca oznacza konieczność inwestycji od 3,5 mld do 11,4 mld funtów do 2035 roku. Koszty produkcji wodoru niskoemisyjnego lub zeroemisyjnego są obecnie nie tylko wyższe niż w przypadku innych źródeł ekologicznej energii, ale także nie ma pewności co do przyszłych poziomów popytu i jego zastosowań. Co więcej, jeśli ten surowiec nie może być używany w stanie gazowym blisko miejsca wytworzenia, ale jest przetwarzany, przechowywany i transportowany, koszty dla użytkownika końcowego szybko wzrosną.
– Obniżenie kosztów wodoru w najbliższym czasie będzie możliwe pod warunkiem, że na świecie przyjęte zostaną programy stymulujące dalsze innowacje i badania. Konieczne będzie też opracowanie wydajnych procesów produkcyjnych i łańcuchów dostaw, aby pomóc obniżyć koszty konwersji, transportu i przechowywania tego paliwa. Taką drogę z sukcesem przeszedł sektor odnawialnych źródeł energii, w którym koszty zostały znacząco zredukowane właśnie dzięki znaczącemu rozwojowi technologii, a także dzięki skutecznemu wsparciu na szczeblu rządowym – mówi Irena Pichola.
Inwestorzy oczekują większej pewności
Jak wynika z raportu Deloitte, wyzwania związane z postępującymi zmianami klimatu i dochodzeniem do gospodarki zeroemisyjnej wymagają bardziej skoordynowanego podejścia ze strony rządów i przedsiębiorstw. Choć inwestorzy są przyzwyczajeni do pewnego podwyższonego stopnia ryzyka związanego z inwestycjami w nowe technologie, to jednak oczekują większej pewności co do tego, jaki będzie popyt na wodór w przyszłości oraz na jaki zwrot z inwestycji mogą potencjalnie liczyć.
Uzyskanie tej pewności będzie więc wymagało określenia skali inwestycji potrzebnych w ciągu najbliższych 20-30 lat. Niezbędne będą działania zmierzające do stymulowania innowacji i badań w celu obniżenia kosztów produkcji wodoru. Cechą charakterystyczną tego paliwa jest możliwość wykorzystania w wielu gałęziach gospodarki (energetyka, ciepłownictwo, przemysł i transport), co oznacza jeszcze większą potrzebę integracji i koordynacji kierunków działań.
– Obowiązujące do tej pory założenia w zakresie dekarbonizacji nie preferują żadnej z dostępnych technologii wodorowych, pozwalając rynkowi decydować, która z nich najlepiej odpowiada potrzebom danego sposobu wykorzystania oraz wykazuje się największą efektywnością finansową. Jednak biorąc pod uwagę skalę wyzwania, jakim jest osiągnięcie pełnej neutralności klimatycznej, prawdopodobnie potrzebny jest bardziej ukierunkowany i konkretny zestaw wytycznych, aby wodór stał się bardziej atrakcyjny dla potencjalnych inwestorów – mówi Kamil Janczyk, wicedyrektor w dziale Doradztwa Finansowego, Deloitte.