Artykuł jest częścią publikacji pt. Venture Capital w Polsce. Trendbook by PFR Ventures & MamStartup, w której znajdziesz informacje na temat przyszłości branży VC. Materiał możesz bezpłatnie pobrać, klikając ten link. Miłej lektury!
Maciej Skarul to partner w funduszu ffVC. Posiada długoletnie doświadczenie w finansach i bankowości inwestycyjnej. Przed ffVC pracował m.in. w takich instytucjach jak Santander Bank i Bank of America. ffvc to fundusz, który inwestuje w startupy z branż gier, sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa, dronów, robotyki, enterprise software, regtech i fintech.
Jaki trend w najbliższej przyszłości będzie kształtować branżę VC w Polsce??
Globalna pandemia spowodowała, że w branżach, w których transformacja cyfrowa była do tej pory tylko miłym dodatkiem, nagle stała się koniecznością. Z jednej strony otwiera to nowe rynki i stwarza dużą szansę dla polskich startupów i powiązanych z nimi funduszy VC, ale z drugiej strony jest ogromnym wyzwaniem. Znajdujemy się w bardzo dynamicznym momencie, w którym tu i teraz należy znajdować optymalne rozwiązania i modele biznesowe, a jednocześnie konieczne są ekspansja i rozwój, które pozwolą na zdobycie przewagi konkurencyjnej w przyszłości.
Pandemia udowodniła, że znakomitą część procesu inwestycyjnego można przeprowadzić zdalnie. Czy ten trend będzie postępował dalej?
Rzeczywiście okazało się, że wiele elementów procesu inwestycyjnego można przeprowadzić w formie zdalnej. Takie podejście z pewnością już z nami zostanie, bo to zwyczajnie usprawnia i przyspiesza wiele czynności, a ludzie są z natury wygodni.
Natomiast brakuje w tym wszystkim trochę miejsca na spontaniczną wymianę myśli i kreatywność. Funkcjonujemy wokół jasno zdefiniowanych bloków spotkań, podczas których jak jesteśmy w miarę sprawni, to udaje nam się przekazać, to co zamierzaliśmy. Pozostaje otwarte pytanie, czy w tej efektywności nie umykają nam dodatkowe elementy, które mogłyby wygenerować ten dodatkowy element przekładający się na zwiększenie wartości.
Czy w związku ze zdalnym procesem inwestycyjnym widać wzmożone zainteresowanie zagranicznych VC polskimi startupami? A może polskie fundusze chętniej sięgają po startupy spoza Polski?
W kulturze i DNA naszego funduszu jest stały kontakt z naszym zagranicznym biurem, partnerami i spółkami portfelowymi. Tak więc aktualna sytuacja nie wprowadziła zmian w naszych procesach. Możemy natomiast powiedzieć, że z pewnością bariera odległości została oswojona. Prowadzimy aktualnie proces inwestycyjny ze spółką, której część zespołu zarządzającego jest spoza Polski i jest dla wszystkich naturalne, że mamy częstszy kontakt z CFO, który jest na co dzień w Londynie, niż z zespołem z Warszawy.
Czy w przyszłości fundusze VC będą poszukiwać startupów w inny sposób niż dotychczas? Może już zauważacie na horyzoncie nowe sposoby poszukiwania potencjalnych inwestycji?
Co do zasady, dalej proces pozyskiwania inwestycji opiera się na relacjach, sieciach powiązań i poleceniach. Kiedyś służył do tego notes z numerami telefonów, ostatnio książka telefoniczna, a obecnie w coraz większym stopniu platformy sieci społecznościowych, jak LinkedIn. Dzięki temu sami możemy łatwiej sprawdzić, kto z naszej sieci kontaktów może stać się potencjalnym łącznikiem do nawiązania kontaktu, a z kim możemy rozmawiać już bezpośrednio. Tym samym podlegamy procesom cyfrowej transformacji, podobnie jak reszta gałęzi gospodarki. Jednocześnie aktualna sytuacja z pewnością ułatwia proces wstępnej weryfikacji i szybkiego poznania startupu.
Co z konferencjami i wydarzeniami startupowymi? Czy nadal będą dla funduszy istotnym źródłem poszukiwania potencjalnych inwestycji?
Konferencje i wydarzenia startupowe mogą być dalej dobrym źródłem do poznawania potencjalnych inwestycji albo z drugiej strony dać szansę startupom na poznanie polityk i strategii funduszy. Aktualnie, kiedy odbywają się w formie online, nie spełniają jednak swojej jeszcze istotniejszej roli, czyli nawiązania bezpośredniego dialogu. Miejmy nadzieję, że możliwość bezpośredniego spotkania podczas wydarzeń i konferencji wróci do nas jak najszybciej.
Które branże w tym roku zyskają na znaczeniu dla funduszy VC, a które stracą?
W czasie pandemii Covid-19 widoczna była znacząca przewaga sektora e-commerce, który w Polsce w 2020 roku odnotował rekordową wartość w granicy około 15 mld EUR. O ile same sklepy już dawno nie są w obszarze zainteresowań branży VC, o tyle innowacyjne i skalowalne biznesy zbudowane wokół tego sektora skorzystają z efektu „kuli śnieżnej” i kapitału zainwestowanego i pozostającego w tym sektorze. Drugą branżą, która szczególnie w Polsce może zyskać na znaczeniu, a także pozostaje w ścisłym topie naszego zainteresowania, jest oczywiście sektor gier, w tym przede wszystkim gry mobilne, gdzie baza użytkowników stale się powiększa przez łatwiejszy dostęp do smartfonów i tabletów.
W co warto będzie inwestować?
Jesteśmy absolutnymi fanami transformacji cyfrowej w obszarach, które do tej pory opierały się tego typu procesom i jesteśmy przekonani, że nowym trendem będzie digitalizacja przestrzeni i połączenie rzeczywistości fizycznej z cyfrową. Ograniczenia, z którymi teraz mamy miejsce tworzą zapotrzebowania na nowe technologie. Paradoksalnie więc, skorzystać mogą startupy rozwijające rozwiązania technologiczne dla takich sektorów gospodarki, które najbardziej ucierpiały na pandemii, jak np. nieruchomości komercyjne czy sport i aktywność fizyczna.
Czy rynek VC w Polsce w najbliższej przybędzie będzie rósł, czy wręcz przeciwnie malał?
W 2020 roku wartość polskiego rynku VC wzrosła o 70% w stosunku do roku poprzedniego. W tym roku widzimy utrzymanie tego trendu, chociażby na przykładzie rundy z udziałem Booksy. Nasze startupy dalej się rozwijają, a w związku z tym, że fundusze pozyskują też nowych inwestorów, to cały czas jest też dostępny kapitał na finansowanie tego rozwoju.
Jesteśmy przekonani, że coraz bardziej doceniani przez rynek będą inwestorzy, którzy są w stanie wnieść dodatkową wartość w rozwój biznesu. Nasze podejście zakłada, że angażujemy się właśnie w startupy, przy których możemy dodatkowo przyczynić się do ich wzrostu i dynamicznej ekspansji na nowych rynkach. Myślę, że coraz więcej funduszy będzie miało właśnie takie podejście.
Jak będą kształtować się wysokości rund finansowania w tym roku?
Będziemy mieli do czynienia z większą liczbą rund na dalszym etapie inwestycyjnym, a sama ich wysokość będzie również rosła. Widać to na przykładzie wspomnianej już rekordowej rundy z udziałem Booksy. Również na wcześniejszych etapach inwestycyjnych obserwujemy presję inflacyjną i widzimy, że w niektórych sytuacjach polskie startupy wyceniają się wyżej niż ich odpowiedniki z USA czy Europy Zachodniej.
Czy koszt pozyskania kapitału przez funduszy venture capital ulegnie zwiększeniu?
Koszt pozyskania kapitału przez fundusze VC jest w dużym stopniu zależny od wysokości stóp procentowych. Myślimy, że w 2021 roku będziemy dalej żyli w środowisku niskich stóp, natomiast w kolejnych latach podwyżki w skali globalnej wydają się być nieuniknione, co może mieć wpływ na zwiększenie kosztu kapitału.
Kiedy doczekamy się pierwszego jednorożca w Polsce? W jakiej branży będzie działać?
Oczywiście najbliżej statusu pierwszego polskiego jednorożca wydają się być Booksy i Docplanner. Jeśli tylko będzie to odpowiednio poprowadzone, a potencjał w pełni przekuty w monetyzację, to pierwszym prawdziwie globalnym biznesem z Polski może zostać Cosmose. Z drugiej strony, dostrzegamy u nas w kraju zniecierpliwienie brakiem pierwszego jednorożca, a powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i zrozumieć, że budowa i ekspansja na inne rynki dużych biznesów wymaga czasu. Nasz amerykańskie fundusze mają w swoim portfelu już co najmniej kilka spółek, które osiągnęły status jednorożców, ale są to głównie biznesy, które zostały założone 8-12 lat temu i wzrastały od początku w warunkach dynamicznej gospodarki USA.
Skąd fundusze VC będą brać pieniądze na swoje inwestycje?
Fundusze VC będą dalej pozyskiwać środki z tych samych źródeł, czyli inwestorów instytucjonalnych i prywatnych.
Czy widać wzmożone zainteresowanie inwestorów funduszami VC?
W Polsce inwestorzy prywatni cały czas relatywnie niechętnie inwestują bezpośrednio znaczne środki w fundusze VC. Mamy nadzieję, że głośne sukcesy i pojawienie się pierwszych jednorożców zachęcą do inwestowania w ten sposób szersze grono najzamożniejszych Polaków.
Jak do tej pory wyceniano startupy? Czy model wyceny może ulec zmianie w najbliższych latach?
Nie spodziewamy się, żeby jeszcze w tym roku fundusze drastycznie miały zrewidować swoje podejście do wycen. Natomiast jesteśmy przekonani, że w coraz większym stopniu będą ograniczać projekty, które polegały na prostym inwestowaniu środków, i to jeszcze w celu pozyskania klientów, którzy nie byli klientami płacącymi i mogącymi relatywnie łatwo zmienić swojego dostawcę, jak np. WeWork.
Co z wysokościami wycen?
Tak jak już wspominaliśmy wcześniej, oczekiwania wycenowe w Polsce bardzo często nie znajdują żadnego racjonalnego uzasadnienia. Niektóre startupy wyceniają się drożej niż ich odpowiedniki z USA i Europy Zachodniej, mimo że funkcjonują na dalece mniej atrakcyjnym rynku i dopiero muszą udowodnić swoją zdolność do ekspansji i konkurowania na globalnych rynkach. Nie oznacza to oczywiście, że udaje im się na tych wycenach doprowadzić do transakcji. Obawiamy się, że ten trend może zostać utrzymany, co nie sprzyja niestety sprawnemu zamykaniu rund finansowania.
Kim podczas exitów będą nabywcy udziałów w startupach?
Podczas exitów będziemy w coraz większym stopniu polegać na inwestorach strategicznych z obszaru nowych technologii. To będą biznesy, które relatywnie najmniej ucierpią, a często skorzystają na pandemii Covid-19 i będą w stanie wykorzystać swoją dobrą sytuację na zdobywaniu nowych rynków i kompetencji.