NaturalAntibody zajmuje się inżynierią informatyczną przeciwciał terapeutycznych. Brzmi skomplikowanie, ale Pan na pewno wyjaśni nam, czym właściwie zajmujecie się w NaturalAntibody.
Istnieje kilka metod wynajdywania i wytwarzania leków. Jedną z nich jest opracowywanie leków opartych o przeciwciała – stanowią one około połowy spośród 10 najlepiej sprzedających się leków w Stanach Zjednoczonych. Jednak ta metoda oparta jest głównie na protokołach laboratoryjnych, które są bardzo czasochłonne (średnio cały proces wytworzenia i wprowadzenia leku na rynek trwa około 10 lat) i niosą za sobą wysokie koszty. Mamy XXI wiek i, jak w każdym tego typu procesie, z pomocą przychodzi technologia, a konkretnie narzędzia informatyczne zbudowane przez NaturalAntibody. Pomagamy wynajdywać przeciwciała, które mogą służyć jako leki i tym samym pozwalamy skrócić czas i zredukować koszt wytworzenia leku.
W praktyce polega to na tym, że bazując na własnym banku danych o wynalezionych dotychczas przeciwciałach terapeutycznych, wyszukujemy te, które mogą być wykorzystane do produkcji leków. Wynajdywane w ten sposób leki są wykorzystywane w leczeniu m.in. schorzeń onkologicznych, autoimmunologicznych i innych.
Naszymi klientami są m.in. międzynarodowe koncerny farmaceutyczne i wyspecjalizowane spółki biotechnologiczne. Pomagamy im zintegrować zaawansowane narzędzia bioinformatyczne w ich projektach terapeutycznych. Docelowo chcemy doprowadzić do tego, aby technologia nie była tylko narzędziem wspomagającym produkcję leków, ale głównym silnikiem napędzającym i przyspieszającym ten proces.
Opracowanie i wprowadzenie nowego leku na rynek zajmuje obecnie średnio około 10 lat – z rozmaitych przyczyny. Pana zdaniem, co przede wszystkim sprawia, że ten proces rozciąga się w czasie?
Biomedycyna wykonała w ciągu ostatnich 200 lat ogromny postęp. Cały czas jesteśmy jednak dopiero na początku drogi zmierzającej do zrozumienia, jak działa ten skomplikowany system, jakim jest ciało człowieka. To przekłada się oczywiście na procedury tworzenia leków, które muszą być dokładnie testowane laboratoryjnie, a to zajmuje czas. Naukowcy z każdym projektem zdobywają nową wiedzę, pozyskując coraz więcej danych, co przybliża nas do coraz dokładniejszego zrozumienia mechanizmów chorobowych. Sami nie będziemy jednak w stanie w pełni wykorzystać potencjału tych danych, bo jest ich po prostu za dużo – bioinformatyka jest więc tu niezbędna, aby medycyna mogła dalej iść do przodu.
Z kolei NaturalAntibody chce ten czas skrócić. O ile i w jaki sposób?
Nie ma na to jednej odpowiedzi, bo każdy projekt farmaceutyczny jest inny i w innym zakresie może skorzystać z potencjału bioinformatyki. Jeśli uda nam się wykorzystać go przy większości technik laboratoryjnych i wesprzeć pracę różnych zespołów biorących udział w opracowaniu leku, możemy mówić nawet o zredukowaniu tego czasu do zaledwie kilku miesięcy. Nie stanie się to z dnia na dzień, ale jest jak najbardziej realne.
Tu przychodzi mi na myśl jedna rzecz. Po wybuchu pandemii COVID-19 społeczeństwo wyczekiwało szczepionki, upatrując w niej szansy na powrót do normalności. Ale gdy szczepionka w krótkim czasie trafiła na rynek, okazało się, że ludzie tak bardzo nie chcą się szczepić w obawie, że „szczepionka powstała za szybko”. Czy przyspieszenie procesu produkcji leków nie wzbudzi podobnych obaw?
Percepcja społeczna leków to oczywiście niezwykle istotna kwestia. Myślę, że dalszy rozwój dziedziny medycyny precyzyjnej – właśnie z wykorzystaniem narzędzi bioinformatycznych – ma szansę wpłynąć na nią pozytywnie. Po pierwsze liczymy na to, że dzięki tym narzędziom skutki uboczne nowo wynajdywanych leków będą zredukowane do minimum. Po drugie, że dzięki coraz bardziej zaawansowanej technologii przyspieszenie procesu wytwarzania leków nie będzie musiało oznaczać rezygnacji z procesów kontroli jakości, a wręcz odwrotnie – przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa stosowania terapeutyków.
Z biznesowego punktu widzenia interesują mnie dwie rzeczy. Pierwsza – w jaki sposób NaturalAntibody będzie zarabiać?
Oferujemy roczne licencje na wykorzystanie naszych narzędzi bioinformatycznych, dostęp do Antibody Knowledge Graph – w dużym uproszczeniu jest to nasz własny, największy na świecie bank danych o przeciwciałach, integrujący informacje zebrane przez społeczność naukową na przestrzeni ostatnich 40 lat – i merytoryczne wsparcie zespołu, którym dowodzę. Klient może też wykupić dostęp do wybranych spośród tych elementów. Oprócz tego realizujemy konkretne projekty, dokładnie dopasowując zakres i szczegóły oferty do konkretnych potrzeb bioinformatycznych firm farmaceutycznych i biotechnologicznych, z którymi współpracujemy.
A druga – już współpracujecie np. z AstraZeneca. Jak przekonać dużą, międzynarodową firmę farmaceutyczną do współpracy z polskim startupem? Jak Pan tego dokonał?
Specjalizuję się w dziedzinie bioinformatycznej inżynierii przeciwciał już od ponad 10 lat. Jako naukowiec, w ramach projektów realizowanych m.in. na Uniwersytecie w Oksfordzie, UCB Pharma, przyczyniam się do tworzenia dorobku tej dziedziny nauki. Moje wieloletnie zaangażowanie w te tematy daje więc klientom gwarancję jakości i – co bardzo miłe – generuje zaufanie branży. Jednocześnie dostrzegam potrzebę wdrażania zaawansowanych rozwiązań akademickich w praktyce – od lat aktywnie poszukuję sposobów na technologiczne zastosowanie zdobytej wiedzy i jej implementację w firmach farmaceutycznych. Skutecznie zrealizowane projekty udowadniają natomiast wartość rozwiązań, które tworzymy.
Z naszej perspektywy kluczem jest takie właśnie podejście, łączące wieloletni dorobek naukowy, nieustanną dalszą pracę i transparentność naukową oraz unikalne narzędzia technologiczne.
Na koniec proszę powiedzieć, jakie cele zamierza Pan osiągnąć jeszcze w tym roku, a także w przyszłym? Co za rok usłyszymy o NaturalAntibody?
Pracujemy dalej nad rozwojem narzędzi machine learningowych, które z tygodnia na tydzień „uczą się” nowych rzeczy. Będziemy pracować też nad UX, czyli doświadczeniem użytkownika-bioinżyniera. Chcemy, aby te skomplikowane narzędzia były jak najłatwiejsze w obsłudze. Jesteśmy przekonani, że za rok będziemy mogli pochwalić się szeregiem nowych wdrożeń w kolejnych koncernach farmaceutycznych.