– Mogłoby się wydawać, że gazetek promocyjnych nikt nie czyta, jednak sieci sklepowe co roku wydają na nie potężne pieniądze. Gdyby nie były one efektywne, już dawno by z nich zrezygnowano – przekonuje Piotr Jaszkiewicz, szef aplikacji Blix. Jego program pobrało już 650 tysięcy użytkowników.
Na zdjęciu: Piotr Jaszkiewicz, współzałożyciel i programista | fot. archiwum prywatne
Rodzinna firma
Zespół młodego przedsiębiorcy sprawdził, jak często internauci wyszukują haseł “Gazetka Biedronka” czy “Gazetka Lidl”. Wynik przedstawiony przez Google AdWords przekonał ich, że wiele osób poszukuje cyfrowych zamienników popularnych gazetek. – Powstanie aplikacji było odpowiedzią na potrzeby rynku – mówi pomysłodawca i szef Blix, która z założenia jest agregatorem gazetek i promocji. Gazetki sieci marketów zazwyczaj nie dotyczą poszczególnych regionów, dlatego też i aplikacja działa w całej Polsce. Ten popularny program na smartfony zdobył ogromną popularność. Pobrało go już 650 tysięcy użytkowników.
– To startup rodzinny – mówi Piotr Jaszkiewicz, który “napisał aplikację” Blix kiedy jeszcze był maturzystą. – Z pewnością pomocne było doświadczenie ojca [Andrzeja Jaszkiewicza – przyp. red], który współtworzył NaviExpert i Jakdojade. Członkiem zespołu jest także siostra Katarzyna, zajmująca się marketingiem – dodaje. Aplikację tej rodzinnej firmy, w wersji na system Android, pobrano 650 tysięcy razy i codziennie korzysta z niej blisko 115 tysięcy użytkowników. Jak poznański zespół zdobył pierwsze sto tysięcy pobrań aplikacji na Androida?
Studnia bez dna
Za pomocą połączenia dwóch rzeczy. Po pierwsze, dobrego, prostego i intuicyjnego produktu, z którego użytkownicy są zadowoleni i polecają go innym. Twórców aplikacji cieszy ta duża ilość natywnych pobrań. – To właśnie zaangażowany użytkownik jest naszą największą wartością, zawsze staramy się odpowiadać na jego potrzeby – mówi Jaszkiewicz. Po drugie, w zdobyciu setek tysięcy pobrań pomogła efektywna promocja. – Efektywna to taka, w której każda wydana złotówka generuje jeszcze więcej przychodu – przekonuje. Przepisu na udaną promocję aplikacji nie zdradza, ale mówi, że marketing to studnia bez dna, dlatego warto dobrze w niego inwestować.
Ponad tydzień temu zespół Blix udostępnił aplikację w wersji na system iOS. Wcześniej z programu mogli korzystać wyłącznie użytkownicy Androida. Dlaczego teraz, po przekroczeniu sześciuset pięćdziesięciu tysięcy pobrań, udostępnił aplikację na system iOS? – Trudno jest stworzyć dobry produkt jednocześnie na kilka platform, ponieważ nigdy nie ma się pewności jak zweryfikuje go ostateczny użytkownik – mówi nam Piotr Jaszkiewicz, pomysłodawca Blix. – Zdecydowaliśmy się wejść na iOS ze względu na coraz większą ilość zapytań od naszych użytkowników – dodaje. I choć wiąże się to z dodatkowymi stałymi kosztami, ma nadzieję, że inwestycja opłaci się.
Oszczędna Polka
Blix zarabia na reklamach, zarówno sieciowych, jak i sprzedawanych bezpośrednio. Jak przekonuje zespół aplikacji, w zainteresowaniu reklamodawców programem pomaga atrakcyjna grupa docelowa. Głównie są to kobiety (80%) powyżej 18 lat (najczęściej 18-35), mieszkanki dużych miast, posiadaczki dobrych telefonów. Do aplikacji przekonuje je przede wszystkim możliwość oszczędzenia na zakupach. Poszukiwanie produktów w promocyjnych cenach wydaje się też znacznie wygodniejsze w aplikacji, niż w gazetkach papierowych. Kolejnym argumentem jest system powiadomień wysyłający krótkie komunikaty o nowych promocjach w ulubionym sklepie.
Aplikacja osiągnęła próg rentowności po kilku tygodniach od startu. – Oczywiście to pewne uproszczenie, bo jeszcze przez wiele miesięcy wnosiliśmy bezpłatnie swoją pracę. Od początku wyznawaliśmy natomiast zasadę mniej znaczy więcej i decydowaliśmy się tylko na niezbędne wydatki – opowiada Jaszkiewicz. Dalszy rozwój Blix utrudnia małe zainteresowanie mediów. – Często aplikacje ze znacznie mniejszym potencjałem wzbudzają większe zainteresowanie marketerów, dlatego musimy popracować nad budowaniem rozpoznawalności – dodaje. Zapytany o to jakie ma plany na przyszłość związane ze startupem odpowiada, że bardzo ambitne. – Tak naprawdę dopiero zaczynamy naszą działalność – mówi Piotr Jaszkiewicz.