Na pomoc „Atypowym”. Rozmawiamy z Theraply VR, twórcami aplikacji VR dla m.in. autystyków

Dodane:

Hanna Baster Hanna Baster

Na pomoc „Atypowym”. Rozmawiamy z Theraply VR, twórcami aplikacji VR dla m.in. autystyków

Udostępnij:

Autyzm. Zespół Aspergera. Te słowa w uszach rodzica, który po raz pierwszy słyszy diagnozę, porażają. A prawda jest taka, że słowa: “pani syn/pani córka jest autystykiem” słyszy dzisiaj zdecydowanie więcej osób, niż jeszcze dziesięć, dwadzieścia lat temu, a usłyszy ją w kolejnych latach jeszcze więcej.

Kojarzycie serial „Atypowy” o  autystycznym licealiście, dla którego problemem jest nocleg poza domem, a pójście na imprezę możliwe jest wyłącznie w wyciszających słuchawkach? Badania pokazują, że szanse na to, że problem  jego głównego bohatera, autystycznego Sama, stanie się problemem Twojego dziecka, są naprawdę duże. Polski startup Theraply VR chce dać nam narzędzie, które pomoże lepiej funkcjonować osobom dotkniętych autyzmem.

Jeden, dwa, trzy, SPE masz Ty

W Unii Europejskiej średnio jedno dziecko na 89 jest dotknięte zaburzeniami ze spektrum autyzmu, a badania dla Stanów Zjednoczonych pokazują, że liczba autystyków w tym kraju szybko rośnie: podczas gdy w 2004 roku schorzeniem było dotknięte jedno na 166 dzieci, w roku 2012 było to już jedno na 88 dzieci, a w roku 2020 problemy spektrum autyzmu miał już jeden na 54 małych Amerykanów.

Gwałtowny wzrost przypadków autyzmu u dzieci, źródło: dane organizacji Autism Speaks.

Jeżeli rozszerzymy zakres diagnozy na wszelkie Specjalne Potrzeby Edukacyjne u dzieci, to np. w Polsce takich dzieci w szkołach jest już ponad 30%.

Kluczowe wczesne działanie

Co czuje w sytuacji diagnozy rodzic? Szok i przerażenie związane z tym, że dziecko nie będzie miało normalnego życia, groźba posłania dziecka do szkoły specjalnej. Niestety ta groźba jest jak najbardziej realna, tym bardziej że, jak poinformowała nas jedna z krakowskich szkół, kilka lat temu zniesiono mieszany tryb nauczania dzieci – nauki realizowanej częściowo indywidualnie, z zachowaniem jednak części godzin pracy z rówieśnikami w klasie. W tym momencie dzieci z orzeczeniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych (SPE) mają do wyboru albo „jazdę bez trzymanki” – wrzucenie w pełny wymiar naki do szkolnej klasy albo całkowite zamknięcie na kontakt z rówieśnikami – tryb zajęć indywidualnych.

Rodzic powinien więc zmaksymalizować swoje wysiłki na wyciszaniu charakterystycznych (a często jeszcze wcale nie tak niepokojących i bagatelizowanych przez otoczenie na zasadzie „wyrośnie z tego”) zachowań od najmłodszych lat. W ten sposób dziecko, które w wieku siedmiu lat opuszcza bezpieczne mury przedszkolnej „bawialni”, ma szansę odnaleźć się w zwykłej szkole. To nie czcze straszenie – na facebookowej grupie dla rodziców dzieci autystycznych, tylko w jednym tygodniu naliczyłam aż trzy historie zdesperowanych rodziców, których dzieci są wyrzucane z „normalnej” szkoły, a nawet już z „normalnego” przedszkola (choć prywatnej – z publicznej szkoły ucznia trudniej usunąć).

autor zdjęcia: Wojciech Matusz

Psycholog i programista = Theraply VR

Jednym z nowych narzędzi wspierających łagodzenie objawów u dzieci autystycznych, pomagającym już w wielu innych obszarach psychologii i medycyny, jest wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości (VR). W tym momencie ze świecą można jej szukać w polskich gabinetach teraupeutycznych, ale dzięki pracy założycieli startupu Unicorn VR World, Wojciecha i Jakuba Kreft, to może się niedługo zmienić.

– Theraply VR, to pierwsze w Polsce narzędzie wsparcia terapii dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi (SPE), wykorzystujące technologię wirtualnej rzeczywistości. Ale tak naprawdę, to w rękach każdego dobrze przygotowanego nauczyciela, pedagoga, czy psychologa Theraply VR może być narzędziem wspierającym rozwój umiejętności każdego dziecka – mówi Wojciech Kreft i dodaje: – Nasza aplikacja łączy immersyjną grę w VR z zadaniami edukacyjnymi nadzorowanymi przez terapeutę/nauczyciela na ekranie telefonu/tabletu. Terapeuta wybiera sesję w ramach aplikacji: na przykład decyduje, że z tym dzieckiem musi ćwiczyć koordynację wzrokowo-ruchową, umiejętności społeczne i opanowanie emocji – w związku z tym wybiera te trzy elementy z dostępnej w naszej aplikacji puli kilkunastu elementów i buduje z nich własny scenariusz sesji terapeutycznych.

autor zdjęcia: Wojciech Matusz

Unicorn VR World to rodzinny biznes. Wojciecha Krefta psychologa, pracującego również dziećmi autystycznymi, zaintrygowała technologia VR, w której pracował jako programista jego syn Jakub. W trakcie luźnych, rodzinnych rozmów zdali sobie sprawę, że VR można wykorzystać do czegoś więcej niż gamingu czy prowadzenia zdalnych szkoleń – że ta technologia może pomóc również dzieciom ze spektrum autyzmu.

Niepozyskanie inwestora było dla nas … błogosławieństwem

Trzy lata temu zaczęli opracowywać aplikację, półtora roku temu zrobili pivot. Tak komentują trudne początki Theraply VR: – Mniej więcej dwa lata temu wygraliśmy program Szkoła Pionierów PFR, zrobił się wokół nas szum medialny, pojawili się zainteresowani inwestycją w rozwój naszego produktu. Ale niestety koniec końców nic z tego nie wyszło – inwestorzy oferowali kiepskie warunki, a my na rozmowy „zmarnowaliśmy” pół roku. Jednak patrząc teraz, widzimy, że nie był to wcale czas stracony. To dzięki tej lekcji przekonstruowaliśmy nasz model biznesowy i zrobiliśmy pivot. Dzięki wątpliwościom co do szans powodzenia naszego produktu zgłaszanych przez inwestorów dostrzegliśmy, że poszliśmy zbyt wąską ścieżką i że skupienie się na autystykach nie zapewni naszemu produktowi przetrwania na rynku.

Stąd przeszli z prób pozyskiwania inwestorów do budowy przyszłej grupy klientów: – Od marca 2021 prowadzimy nietypowy kurs dla terapeutów ucząc ich wdrażania VR do pracy z dziećmi. W ramach kursu udostępniamy im na dwa miesiące headsety VR, intensywnie poznają w praktyce siłę tej technologii. a po ukończeniu całego programu zajęć uzyskują certyfikat Terapeuty VR. W ten sposób budujemy świadomość rynku, że takie rozwiązanie jest dostępne, pokazujemy że przynosi efekty w pracy dziećmi, a oprócz tego odnosimy jeszcze jedną ważną korzyść: Wojciech Kreft: – Dzięki szkoleniom zyskaliśmy grono ekspertów-praktyków Terapeutów VR, którzy kierując się naszymi wskazówkami, testują VR w terapii i dostarczają nam niesamowitej masy informacji, które wzmacniają nasz produkt. To dzięki wkładowi tej grupy będziemy w stanie oddać MVP aplikacji Theraply VR do pierwszych szkół już na początku przyszłego roku.

autor zdjęcia: Wojciech Matusz

Jak mówi Jakub Kreft, przedłużony czas oczekiwania wejścia na rynek zadziałał paradoksalnie na ich korzyść: – W stosunku do tego co było trzy lata temu, kiedy zaczynaliśmy naszą działalność, technologia VR bardzo mocno wystrzeliła – teraz mamy do dyspozycji dużo większe możliwości, dużo większą wydajność, i – co równie istotne – spadła również mocno cena gogli – w tym momencie mogą sobie na nie pozwolić szkoły. Koszt samych okularów to obecnie około dwa tysiące złotych.

W magicznym ogrodzie

Zakładając gogle z aplikacją Theraply VR dziecko przeniesie się do bajkowego świata. Z jednej strony odmiennego od rzeczywistości, ale jednak takiego, w którym napotyka podobne do tych w realnym, wyzwania np. w codziennej komunikacji z innymi ludźmi. O tym, jak będzie wyglądała sesja terapeutyczna z wykorzystaniem aplikacji opowiada Jakub Kreft: – Zakładając okulary VR, w jednej z naszych aplikacji, przenosimy dziecko na przykład do magicznego ogrodu, w którym czekają na niego ciekawe zabawy i wyzwania. Bawiąc się tam jednocześnie ćwiczy różne umiejetności. Jeśli dziecko potrzebuje pomocy, pojawia się obok niego magiczny przyjaciel, który wspomaga je w wykonywaniu zadań. Dodatkowo Terapeuta VR siedząc przy swoim tablecie monitoruje sesje i towarzyszy dziecku w wirtualnym świecie.

Dlaczego terapia VR jest skuteczną metodą terapii dziecka? Tłumaczy Wojciech Kreft: – Dziecko zakładając gogle VR zanurza się w świecie stworzonym przez twórców gry/aplikacji dużo mocniej, niż w przypadku zwykłej gry komputerowej, a to powoduje, że umiejętności, które zdobywa w ten sposób, są dużo lepiej zapamiętywane niż w trakcie tradycyjnej terapii. Dlaczego? Bo to, czego sami doświadczymy, zapamiętujemy dużo lepiej od tego, co nam ktoś opowie, a świat VR tworzy tak silną immersję, że czujemy, jakbyśmy wszystkie zadania wykonywane w VR robili w rzeczywistości.

Co ciekawe, nie tylko dedykowane dla terapeutów aplikacje VR, ale również te tworzone z myślą o czystej rozrywce gry, mogą wspomagać terapię dziecka: Jakub Kreft:- Przykładem jest bardzo popularna na Gogle VR Oculus gra Beat Saber – ta prosta zręcznościówka, w której mieczem świetlnym rozbijamy w rytm muzyki lecące prosto na nas sześciany pozwalają dzieciom ćwiczyć koncentrację uwagi, spostrzegawczość i koordynację na linii wzrok-ręka.

Jednymi z tych, którzy dostrzegają potencjał wykorzystania VR w terapii dzieci z autyzmem jest Fundacja Zrozumieć Autyzm. W filmie pokazującym gogle VR „w akcji” – w wykorzystaniu do terapii dzieci autystycznych, Katarzyna Pabich, psycholog z Krakowa i absolwentka kursu Terapeuta VR, współpracująca z Fundacją, tak mówi o plusach włączenia tego nowego narzędzia do procesu leczenia: – VR jest uzupełnieniem mojej pracy, dzięki niemu jest bardziej atrakcyjna dla dzieci, a przez to, że są one zanurzone w tej rzeczywistości, mogę łatwiej stworzyć im warunki, w których mogę ich nauczyć nowych rzeczy. Bardzo ważne moim zdaniem we włączeniu urządzenia w pracę z dzieckiem, jest zbudowanie zaufania – zanim założę mu okulary VR, muszę go oswoić z tą kompletnie nową dla niego sytuacją – gdy zaczynamy pracę, jestem cały czas przy dziecku. W ramach kolejnych zajęć dzieci zakładają już okulary, ja siedzę obok i na komputerze kontroluję, co oni robią. Często dzieci mówią, że zadania, które muszą wykonać w grze są bardzo trudne, ale ponieważ ten świat tak ich wciąga, to chcą próbować jeszcze raz i jeszcze raz – dużo łatwiej przychodzi im podejmowanie kolejnych prób, niż w terapii bez VR.

Warsztaty z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości na warsztatach dla dzieci ze spectrum autyzmu, zorganizowanych przez jeden z ośrodków terapeutycznych w Krakowie.

VR pomoże również dzieciom z ADHD i epilepsją

Theraply VR nie zamyka się na dzieci z innymi problemami, niż autyzm. W długofalowych, rozłożonych na dziesięć-piętnaście lat planach, chce przy pomocy ściśle sterowanej immersji zapewnianej przez VR pomóc dzieciom z bardzo różnymi problemami, a już teraz terapeuci podzielili się z nimi przykładami takich sukcesów. Wojciech Kreft: – Jedna z naszych Terapeutek VR opowiadała nam, że ma w klasie dziewczynkę z ADHD, przez którą nie jest w stanie prowadzić zajęć, bo ona prawie cały czas musi coś mówić. „Gdy założyliśmy jej okulary na głowę nagle zamilkła. Potem stopniowo zaczęła odpowiadać na pytania, ale był to zdecydowanie mniejszy potok słów niż wcześniej – zaobserwowaliśmy zdecydowaną poprawę, nie tylko w ten dzień, ale również w kolejne, już bez gogli VR. Kolejny przypadek to chłopiec, który miał odwrotny problem – zupełnie nie mówił. I co się okazało – w VR nagle zaczął mówić! I znów co ważniejsze, również po zdjęciu okularów, obserwując kolegę grającego w goglach, podpowiadał mu: „idź w prawo”, „w lewo”. Byliśmy w szoku – relacjonowała nam nauczycielka – od kilku miesięcy próbowaliśmy przekonać go, żeby wyartykuował cokolwiek, a tu po chwili w goglach VR, chłopiec komunikuje się z kolegą. To pokazało nam niesamowity potencjał VR w terapii.

Jak mówi Wojciech Kreft: VR od lat pomaga w bardzo wielu dziedzinach terapii pedagogicznej, psychologicznej, jak i medycyny: m.in. daje świetne efekty w leczeniu lęków i fobii, w walce ze stresem (nauka oddychania i relaksacji), w zmniejszaniu bólu u pacjentów z różnymi schorzeniami, czy zwiększeniu efektywności fizjoterapii. Ostatnio pojawiła się również nadzieja na pomoc przy użyciu wirtualnej rzeczywistości ludziom cierpiącym na padaczkę: – Ostatnie, rozpoczęte dosłownie kilka tygodni temu badania, prowadzone w Dell Medical School na Uniwersytecie Teksańskim w Stanach Zjednoczonych, mają na celu przeprogramować mózg człowieka, tak żeby nie miał napadów padaczkowych. W zadaniu tym ma pomóc właśnie zastosowanie gogli VR. Chcą wykorzystać jednocześnie VR i analizę fal mózgowych – będą w stanie analizować, co się dzieje z dzieckiem, przewidywać czy to idzie w kierunku napadu epileptycznego i za pomocą ćwiczeń w wirtualnej rzeczywistości chcą nauczyć mózg działać w taki sposób, żeby nie napad padaczkowy się nie pojawiał.

autor zdjęcia: Wojciech Matusz

Odpowiednio zaprojektowany program VR może dziś nie tylko dostarczać świetnej rozrywki, lecz może być także np. nieskończenie cierpliwym nauczycielem (bądź terapeutą) oferującym kompleksowy rozwój umiejętności dziecka, a dodatkowo może również monitorować i zapisywać jego postępy, oraz co ważne dopasowywać się do jego indywidualnych potrzeb rozwojowych – może oferować tworzony w czasie rzeczywistym w pełni spersonalizowany plan terapii i edukacji. VR jest ogromną szansą pozwalającą na zbliżenie technologii i nauk społecznych. Jest jednocześnie prawdziwym wyzwaniem dla naszej kreatywności, pozwala bowiem stworzyć niemal wszystko co wykreuje nasza wyobraźnia i wykorzystać to do zabawy, edukacji i terapii, a naszym zdaniem najlepiej do wszystkich tych aktywności jednocześnie. Zawsze należy pamiętać jednak, że VR jak każde narzędzie w edukacji (terapii) powinien być stosowany mądrze i z umiarem.