Są jednym z nielicznych polskich startupów działających w branży contech. Jak mówili już podczas naszej poprzedniej rozmowy, to trudny rynek, bo sektor budowlany w Polsce jest mocno tradycyjny, a w konsekwencji mało otwarty na innowacje. Jednak z pomocą właśnie pozyskanego miliona złotych, ich szanse na sukces rosną.
Na co przeznaczycie pozyskany milion złotych?
Pozyskane finansowanie zamierzamy przeznaczyć na wprowadzenie platformy do szerokiej dystrybucji w formule SaaS. Chcemy, żeby użytkownicy otrzymali intuicyjne narzędzie, które będą mogli skonfigurować odpowiednio do swoich potrzeb, bez kosztownych analiz przedwstępnych i długiego czasu oczekiwania na rezultaty pracy programistów.
Jest wiele do zrobienia, bo od czasu publikacji raportu Autodesk z 2019 r., który zidentyfikował brak kultury współpracy jako jedno z największych wyzwań polskiego budownictwa, niestety niewiele się zmieniło: nadal tylko nieliczni inwestorzy przed przystąpieniem do projektu robią dokładną analizę, która angażowałaby wszystkie strony procesu – od architekta, przez wykonawców, aż po inwestora. To duże niedopatrzenie, bo właściwie zaplanowana inwestycja przez wszystkich uczestników procesu budowlanego jest w stanie ograniczyć zarówno koszty, jak i czas realizacji. Chcemy o tym mówić głośno, bo mamy narzędzie, które do tej pory nie było dostępne dla mniejszych firm budowlanych.
Kiedy zobaczymy Wasz produkt na rynku?
Chciałbym powiedzieć, że jutro, ale deweloperzy z teamu nie byliby najszczęśliwsi, ponieważ projekt jest jeszcze w fazie testów. W nomenklaturze startupowej wkroczyliśmy na siódmy poziom gotowości technologicznej (ang. technology readiness levels) – to moment testów prototypu w otoczeniu operacyjnym, który pozwala wyłapać pierwsze poprawki jeszcze przed wprowadzeniem produktu do szerokiej dystrybucji.
Wdrożenie pilotażowe prowadzimy w firmie Blezat, która na co dzień jest prawą ręką wielu inwestorów budowlanych. Jesteśmy otwarci na kolejne współprace na preferencyjnych warunkach, zachęcamy do kontaktu, jeśli ktoś chciałby, abyśmy wdrożyli rozwiązanie na jego budowie.
Które rozwiązania z ostatnich miesięcy wymienilibyście jako te znaczące (a może nawet przełomowe) dla branży contech?
Przełomowe rozwiązania przybierają na sile i powoli wkraczają do mainstreamu. Oto 5 najciekawszych według nas trendów:
- Wirtualne projektowanie i wizualizacje (VDC – virtual design and construction) odnotowuje obecnie najszybszy wzrost spośród nowych technologii budowlanych. Obejmują one systemy służące do modelowania budynków, zanim zostaną zbudowane w świecie rzeczywistym, a także kompleksowe systemy projektowe, z których najpopularniejszy jest BIM. Szacuje się, że prace naprawcze wadliwych lub niepoprawnych konstrukcji stanowią blisko 30% kosztów branży budowlanej. Wirtualne rozwiązania pozwalają te koszty ograniczyć.
- Systemy do zarządzania inwestycjami budowlanymi (CMS – construction management systems) takie jak BinderLess. Wartość światowego rynku oprogramowania do zarządzania budową jest obecnie szacowana na 1,4 miliarda dolarów. Oczekuje się, że do 2027 r. jego wartość wzrośnie do 3,2 mld USD (CAGR 12,5%).
- Konstrukcje modułowe i prefabrykaty. Światowy rynek budownictwa modułowego był wart około 82,3 miliardy dolarów w 2020 roku. Oczekuje się, że do 2025 roku wzrośnie do 108,8 miliardów dolarów. Coraz częściej generalni wykonawcy, architekci i deweloperzy stawiają na budownictwo modułowe, ponieważ pomaga utrzymać niskie koszty, skraca czas budowy i zmniejsza ilość odpadów.
- „Zielone budownictwo”, czyli wszelkie rozwiązania, które pomagają walczyć z zanieczyszczeniem środowiska. Badanie McKinsey wykazało, że 90% respondentów z branży budowlanej uważa, że zmiana w kierunku zrównoważonego budownictwa jest nieuchronna.
- Nowe materiały budowlane. Gdyby sektor cementowy był krajem, byłby trzecim co do wielkości producentem dwutlenku węgla, plasując się zaraz za Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Dlatego opracowywane są nowe produkty, takie jak samoreplikujący się beton i biocement, które nie wywierają tak negatywnego wpływu na środowisko. Dla przykładu biocement jest uprawiany z materiałów biologicznych, a nie z materiałów nieodnawialnych, a sam proces jego wytwarzania faktycznie pochłania CO2, zamiast go emitować.
Kiedy rozmawialiśmy pół roku temu, wspominaliście, że w branży budowlanej działa niewiele startupów. Czy od tego czasu sytuacja się poprawiła?
Naszym zdaniem niestety niewiele się zmieniło od tamtego czasu. Branża budowlana nadal nie jest brana na warsztat przez startupy, przynajmniej w Polsce. Jest na to bardzo prosty powód – startupy rodzą się w odpowiedzi na pewne bolączki i problemy, ale żeby wymyślić coś nowego trzeba najpierw chcieć zmienić status quo, a na budowach brakuje młodych innowatorów. Przekłada się to na zmniejszony prestiż pracy na budowie, czego skutki zobaczymy w przyszłości. Większość z nich wybiera bardziej elastyczną pracę, którą można wykonywać zdalnie. Sytuacja ma się nieco inaczej jeśli chodzi o zagraniczne spółki, w szczególności amerykańskie, takie jak BuildingConnected, które pozyskało $52.7M, czy Safesite z finansowaniem $19.1M w serii A. Nowe startupy z branży budowlanej pozyskały ponad 1,3 miliarda dolarów finansowania w samym tylko 2020 r., a postępy w sztucznej inteligencji (AI) i innych technologiach mają zwiększyć zyski branży w ciągu najbliższych kilku lat.
Branża budowlana w Polsce jest bardzo powolna jeśli chodzi o wdrażanie innowacje, więc startupy budowlane muszą balansować pomiędzy rosnącą potrzebą cyfryzacji, a gotowością branży do wdrożenia innowacyjnych rozwiązań.
Jaki wpływ na branżę budowlaną w Polsce ma sytuacja na Ukrainie? Z jednej strony jest on negatywny (odpływ pracowników i zmniejszony napływ inwestycji zagranicznych w sektorze), z drugiej jednak również pozytywny (zwiększone zainteresowanie magazynami, firmy ukraińskie przenoszące działalność do Polski). Jak tę sytuację odczuwają Wasi partnerzy z branży?
Jest to bardzo trudny czas dla branży budowlanej, ponieważ na rynku brakuje zarówno kadry inżynierskiej, jak i materiałów do realizacji inwestycji budowlanych. Zagraniczna siła robocza znacznie wspomaga sytuację na rynku, szacuje się, że Ukraińcy stanowią średnio 60% wszystkich pracowników polskich firm budowlanych, teraz z powodu wojny wielu z nich otrzymało powołania do wojska. Oczywiście wpłynie to negatywnie na realizację kontraktów. Wiele firm, które podpisały długie umowy na realizację, już dziś zmaksymalizowało możliwe do uzyskania kary, co będzie przyczyną wielu upadłości w sektorze budowlanym.