VR to nie tylko gadżet, który pozwala mocniej wejść w świat ulubionej gry, ale to również narzędzie, które już teraz pozwala zdalnie szkolić z obsługi skomplikowanych urządzeń, a także ma już liczne sukcesy w medycynie. Jak opowiadał na łamach naszego portalu Wojciech Kreft, współtwórca Theraply VR, przenoszenie pacjenta do wirtualnej rzeczywistości daje świetne efekty w leczeniu lęków i fobii, w zmniejszaniu bólu i podnosi efektywność fizjoterapii.
Startup Pawła Pasternaka, VR TierOne stworzył produkt, który wykorzystuje wirtualną rzeczywistość do leczenia pacjentów z depresji. Jest on kolejnym dowodem na to, że VR znajduje bardzo szerokie zastosowanie.
Jednak trzeba powiedzieć, że rozwiązania VR Pawła Pasternaka nie od początku miały służyć pacjentom, a na decyzję o zmianie ścieżki działania zadecydowało przypadkowe spotkanie. Produkt tworzony był z myślą o grach komputerowych, Paweł prowadził już rozmowy z firmami w tym zakresie, ale właśnie wtedy przypadek sprawił, że spotkał swoją koleżankę z czasów szkolnych, profesor Joanną Szczepańską-Gierachą, która przepracowała wiele lat na szpitalnych oddziałach neurologicznych. Gdy opowiedział jej o możliwościach produktu, który tworzy jego firma, natychmiast powiedziała, że przecież tego właśnie potrzebują pacjenci. I tak to się zaczęło. O tym, jak poszło dalej, opowie Wam już Paweł Pasternak.
Kim jest VR TierOne i jak budowaliście zespół?
Część osób zaangażowanych w projekt to pracownicy i wspólnicy mojej pierwszej firmy, Stolgrafu. Mówimy tu o architekturze systemu, pracach informatycznych oraz inżynierskich i prawnych. Naukowcy, ogrodoterapeuci, muzykoterapeuci byli dobierani w taki sposób, aby każdy z nich wnosił element terapeutyczny. Istotny był ich kontakt z psychoterapią. Rozumieli i mieli przekonanie i wiedzę, że istnieje ogromne połączenie między stanem psychicznym pacjenta, a jego możliwością efektywnej rehabilitacji. Tylko tak mogło powstać narzędzie zawierające elementy prawdziwej psychoterapii.
Czego doświadcza pacjent, zakładając okulary z Waszym softem?
VR TierOne to opowieść terapeutyczna. Rozpoczyna się od wizyty w ogrodzie, który uległ zniszczeniu, co stanowi metaforę stanu zdrowia pacjenta. Podczas kolejnych sesji pojawiają się różne zadania, których wypełnianie skutkuje stopniowym przeobrażaniem się ogrodu w pełne kolorów, przyjazne miejsce, pełne bujnej roślinności, ptaków i wszechobecnej kojącej i wspierającej muzyki. Pacjent już wie, że wszystko jest możliwe. Owszem wymaga wysiłku, czasu, ale jest wykonalne. Tak jak jego powrót do zdrowia.
Dlaczego zanurzając pacjenta w VR można skuteczniej wyprowadzić go z depresji?
Zanurzenie w VR lub – mówiąc fachowo – zjawisko totalnej immersji, to proces w którym dosłownie w ciągu chwili przenosimy pacjenta w wykreowany przez nas świat. Wykorzystując technologię VR, pozbawiamy go kontaktu z otoczeniem, często niezbyt przyjaznym, i rozpoczynamy bodźcowanie w sposób przez nas kontrolowany. Głos terapeuty przekazuje komunikaty z odpowiednią intonacją, w określonym tempie uwalniając w pacjencie poczucie sprawczości i wzmacniając jego motywację. Tak przygotowane warunki zdecydowanie podnoszą skuteczność terapeutyczną. Warto też dodać, bo moim zdaniem to istotne, że sama terapia jest niezwykle przyjemna.
Efekty działania VR TierOne, źródło: materiały prasowe VR TierOne.
Placówka publiczna, szpital MSWiA w Głuchołazach wykorzystuje VR TierOne w leczeniu pacjentów pocovidowych. 1 500 osób skorzystało już z urządzenia, jakie są efekty terapii?
Osoby, które trafiają do MSWiA w Głuchołazach na oddział pocovidowy, to pacjenci ze zmianami pozostawionymi po chorobie związanej z covid-19. Duża część z nich wymaga wsparcia emocjonalnego, bo doświadczyli lęku, przewlekłego stresu lub mieli incydenty depresyjne. Na miejscu przechodzą cały proces rehabilitacji. Jednym z jego elementów jest rozwiązanie terapeutyczne VR TierOne. Nie posiadamy spersonalizowanych danych na temat efektów leczenia, ale najlepszym dowodem skuteczności naszego systemu jest fakt, iż szpital zakupił drugi sprzęt, bo było takie zapotrzebowanie i tak pozytywny odbiór.
Badania wpływu VR TierOne są realizowane na różnorodnych grupach pacjentów. Źródło: VR TierOne.
Jak nawiązaliście współpracę ze szpitalem w Głuchołazach?
Nasza gotowość do sprzedaży przypadła na moment pandemii. Nie muszę przypominać, jak wyglądała wówczas rzeczywistość. Priorytety placówek medycznych zmieniły się w jednej chwili. Wsparcie pacjentów w procesie rehabilitacji zeszło na bardzo odległy plan. Ten czas wykorzystaliśmy na nawiązywanie kontaktów z rozmaitymi fundacjami, organizacjami pozarządowymi i innymi partnerami celem propagowania idei naszego rozwiązania. Wykorzystywaliśmy wideokonferencje do prezentacji, prelekcji i zwykłych spotkań.
Po pewnym czasie okazało się, że są pacjenci, którzy w konsekwencji ciężkiego przejścia covid mają zmiany neurologiczne wymagające wsparcia. Wtedy w Głuchołazach właśnie, powstał pierwszy w Polsce oddział pocovidowy pod kierownictwem prof. Szczegielniaka. To jego otwartość pozwoliła na przeprowadzenie testu na tym oddziale. Wcześniej robiliśmy badania naukowe na oddziale pulmonologicznym w tym szpitalu. Ponieważ wypadły pozytywnie doszliśmy do wniosku, że warto VR TierOne wykorzystać pomagając innym pacjentom. I tak to się zaczęło…
Jak finansujecie swój projekt i jakie macie plany w tym zakresie na najbliższe 12 miesięcy?
Projekt był współfinansowany przez NCBiR. Zakończył się w czerwcu 2021. Resztę finansujemy ze środków własnych. Rozpoczęliśmy proces komercjalizacji, który, mam nadzieję, pozwoli sfinansować dalsze etapy rozwoju.
Rynek VR rozwija się bardzo dynamicznie (np. z danych Facebooka wynika, że między styczniem 2019 r. a grudniem 2020 r. częstotliwość wyszukiwania treści związanych z AR i VR, wzrosła na portalu o 44%) – zgadzacie się z tą tezą, czujecie, że macie przed sobą szeroko otwarte drzwi do sukcesu?
Niewątpliwie VR to technologia, która rozwija się bardzo szybko. Myślę, że dynamika jeszcze się zwiększy, a to za sprawą metaverse. Moim zdaniem wzrośnie gwałtownie liczba posiadaczy okularów VR, co uczyni tę technologię powszechną.
W VR TierOne jesteśmy na początku procesu komercjalizacji. Udało nam się zrealizować już kilka wdrożeń, kolejnych kilkanaście przed nami. Idea, którą propagujemy, staje się coraz bardziej zrozumiała. Rozwiązanie VR TierOne spotyka się z coraz większym uznaniem. Problemem dla szpitali są oczywiście pieniądze i żmudny proces ich pozyskiwania. Decydenci w placówkach medycznych piszą wnioski, starając się o środki również na nasz sprzęt, ale niestety procedowanie całego procesu jest długie. Po doświadczeniach na rynku polskim mamy pomysły na wyjście z kraju, przeskalowanie procesu na rynki zagraniczne. Pierwsze rozmowy są właśnie w toku.
–
Po pandemii zdecydowanie spadło zainteresowanie obszarem telemedycyny wśród firm, a ciężar uwagi przeniósł się na rozwiązania dla szpitali, głównie kardiologii, neurologii i onkologii. Takie wnioski dostarcza raport „Top Disruptors in Healthcare 2022”, opracowany przez Polską Federację Szpitali. Dokument pokazuje również, że startupy są zainteresowane współpracą z placówkami medycznymi bardziej niż z inwestorami.