Spotify narusza prawa autorskie? Jest pozew
W minionym tygodniu do Sądu Federalnego w Los Angeles wpłynął pozew przeciwko Spotify. David Lowery, wokalista i gitarzysta zespołów Cracker i Camper Van Beethoven, zarzuca szwedzkiemu serwisowi streamingowemu, że ten nie wypłacił mu honorarium za umieszczone w platformie utwory muzyczne. Tym samym, zdaniem artysty, Spotify naruszyło jego prawa autorskie.
Ponadto David Lowery przekonuje, że spółka ze Szwecji celowo i świadomie publikuje na łamach serwisu utwory muzyczne, a także, z tą samą świadomością, uchyla się od uiszczania należności twórcom tych dzieł. W związku z tym artysta domaga się zadośćuczynienia i wypłacenia mu odszkodowania w wysokości 150 milionów dolarów. Lowery żąda także, aby z platformy zniknęły jego utwory muzyczne do czasu wyjaśnienia sprawy i nabycia przez Spotify licencji na nie.
Artyści dostają swoje honorarium
W odpowiedzi na zarzuty stawiane przez Lowery’ego, Jonathan Prince, rzecznik prasowy Spotify, powiedział, że spółka jest zobowiązana do zapłaty każdego „grosza” kompozytorom i producentom muzycznym, którzy współpracują z firmą. Nie zawsze jednak uregulowanie należności jest proste. – Niestety zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, dane potrzebne do ustalenia właściciela praw autorskich są błędne, niekompletne albo ich brakuje – mówi rzecznik Spotify. Wyjaśnia też, że w takich sytuacjach Spotify wstrzymuje się z wypłatą wynagrodzenia do czasu, gdy zespół stojący za spółką ma pewność, kto jest ich właścicielem.
Z kolei prawnik reprezentujący Davida Lowery’ego, podobnie jak sam powód, uważa, że powyższe działania szwedzkiego przedsiębiorstwa to nic innego jak uchylanie się od obowiązku uiszczania należności artystom, a także łamanie praw autorskich. Wobec zaistniałej sytuacji Spotify zobowiązało się wypłacić muzykowi zaległe tantiemy. Ten natomiast nie zamierza poprzestać jedynie na przyjęciu gaży i domaga się jeszcze zadośćuczynienia.
Rośnie grupa artystów niezadowolonych ze Spotify
Opisywany przypadek nie jest pierwszym, kiedy muzycy „wojują” ze spółką ze Szwecji. W październiku minionego roku oferta Spotify została zubożona o utwory wydawnictwa Victory Records, które to podobnie jak David Lowery domagało się od przedsiębiorstwa wypłaty honorarium. Swój krążek pt. „25” z serwisu streamingu muzycznego wycofała także Adele, a w 2014 rok współpracę z tą firmą zakończyła Taylor Swift. Poza opóźnieniami w wypłacie wynagrodzenia artyści narzekają także, że Spotify nie daje im zarobić odpowiednio dużo.