Dla części twórców nawet najdrobniejsza walidacja projektu przychodzi z trudnem. W głowie wybrzmiewa pytanie – czy skoro konieczna jest weryfikacja to mój produkt jednak nie jest tak dobry jak sądziłem? Faktem jest, że wynik takiego badania może okazać się bolesny, a nerwy to zupełnie naturalna reakcja. Jednak, w większości przypadków, zweryfikowanie pomysłu pozwoli naprawić ewentualne błędy czy niedociągnięcia i sprawić, że finalnie dostarczymy klientom realną wartość. Nie będzie konieczności, by rezygnować z pomysłu, do którego jako twórcy jesteśmy przywiązani, a zapewne również poświęciliśmy na jego rozwój dużo czasu i pieniędzy. Walidacja UX naszej aplikacji pozwoli uniknąć problemów, które mogłyby zahamować rozwój produktu. Na jakie więc aspekty warto zwrócić uwagę?
Po pierwsze, możliwe błędy i utrudnienia na stronie lub w aplikacji to łatwa droga do wywołania frustracji jej użytkowników. Jeśli owe błędy nie są rozwiązane, mogą stanowić duże zagrożenie dla produktu czy usługi. Gdy przyczyną jest na przykład utrudniony proces zakupowy, klienci prawie zawsze rezygnują z transakcji i już nigdy więcej nie odwiedzą naszego sklepu czy naszej strony. Statystycznie 88% konsumentów online jest mniej skłonnych do powrotu do witryny po złych doświadczeniach.
Po drugie, konieczne jest zweryfikowanie, czy zbudowane rozwiązanie spełnia rzeczywiste potrzeby użytkowników, bo nawet produkt, który świetnie się prezentuje przede wszystkim musi być użyteczny dla klientów. Nie bez powodu pierwsza zasada w filozofii Google mówi – „Skoncentruj się na użytkowniku, a reszta przyjdzie sama”. Firmy trzymają się tej zasady od samego początku swojej działalności i chyba możemy się zgodzić, że m.in. dzięki temu odnoszą sukcesy.
Czym są testy użyteczności i dlaczego mogą być kluczem do pomyślnej walidacji każdego produktu?
Testy użyteczności to technika badania UX mająca na celu ocenę produktu z perspektywy użytkownika, dzięki jego bezpośredniej interakcji z systemem. W trakcie badania ekspert wydaje polecenia, a osoby biorące udział w testach wykonują je. Poprzez obserwację użytkowników oraz dostarczony przez nich feedback, o wiele łatwiej dostrzec jest, co wymaga poprawy, niż gdybyśmy próbowali odkryć to na własną rękę. Mówiąc więc ogólnie, testy użyteczności pomagają zrozumieć zachowanie użytkowników i nauczyć się ich naturalnych reakcji na różne funkcje w aplikacji. Dzięki tej metodzie mamy praktycznie pewność, że wykryjemy wszystkie znaczące niedociągnięcia i zaprojektujemy właściwości produktu tak, aby jak najlepiej spełniały oczekiwania naszej grupy docelowej.
Jedną z największych zalet testów użyteczności jest to, że metoda ta sprawdzi się zarówno na etapie budowania produktu, jak i w momencie, w którym chcemy ulepszyć funkcjonującą już na rynku aplikację. W obu przypadkach testowanie i walidacja efektów pracy mogą przynieść wiele korzyści. W pierwszym, bo dzięki bezpośredniej weryfikacji z użytkownikami unikniemy wprowadzenia na rynek produktu, który nie spełnia w wystarczającym stopniu oczekiwań klientów. W drugim, bo nawet jeśli aplikacja działa płynnie, a użytkownicy chętnie z niej korzystają, cykliczny audyt UX pozwoli nam pozostać na bieżąco z trendami. Istnieją pewne niezmienne zasady i heurystyki efektywnego projektowania, jednak trendy rynkowe wciąż ewoluują, a raz dobrze wykonany produkt to jeszcze nie koniec przygody z jego projektowaniem.
Jakie problemy UX można rozwiązać za pomocą testów użyteczności?
Wiele problemów związanych bezpośrednio z doświadczeniem użytkownika (UX) można łatwo rozwiązać za pomocą jednej prostej metody badań UX – testów użyteczności. Poniżej omawiamy najważniejsze z nich.
Liczą się fakty, nie założenia
Jak ustaliliśmy wcześniej, nasz pomysł na produkt jest prawdopodobnie bardzo dobry. Aby jednak osiągnąć zamierzone cele, zadowolić inwestorów, zapewnić użytkownikom realne korzyści, a na koniec poczuć satysfakcję, słowo ‘prawdopodobnie’ musi zniknąć z naszego słownika. Zostawmy założenia i poszukajmy faktów. Testy użyteczności zapewnią nam rzetelne informacje o tym, co działa, a co nie w produkcie na podstawie danych dostarczonych prosto od reprezentantów grupy docelowej.
Ukryte błędy i problemy? Nie po testach użyteczności
Nawet jeśli bardzo dokładnie testowaliśmy aplikację, nadal mogą występować w niej błędy, które zaburzają płynną nawigację. Nowe spojrzenie, szczególnie tak krytyczne, jak to, które chętnie dostarczą nam użytkownicy, może przydać się w wykrywaniu wadliwych linków, problemów związanych z witryną, czy też błędów gramatycznych, które do tej pory umknęły uwadze twórcy.
Kluczowe pytanie: kto będzie używał mojej aplikacji?
Opracowując projekt graficzny aplikacji, często się zdarza, że twórcy skupiają się na ładnie wyglądającym interfejsie, jednocześnie zapominając o kluczowym aspekcie – intuicyjności dla użytkownika końcowego. Tworząc więc aplikację dla osób starszych, nie należy inspirować się produktami kierowanymi do nastolatków czy najnowszymi trendami w dziedzinie projektowania. Testy użyteczności szybko zweryfikują, czy produkt jest dopasowany do docelowego odbiorcy.
Poznanie potrzeb grupy docelowej
Walidacja użyteczności obejmuje testy z prawdziwymi klientami. Tylko uważna i wnikliwa analiza wyników pozwoli odkryć wymagania przyszłych użytkowników i dopasować produkt – aplikację czy stronę do odbiorców. Ważne są też regularne kontrole i ciągła komunikacja z użytkownikami końcowymi, które zaowocują dostarczeniem możliwie najbardziej przyjaznego dla nich produktu.
Zwiększenie retencji
Wysoka retencja w aplikacji to wyznacznik tego, jak dobrze firma prosperuje w pozyskiwaniu nowych klientów i jak skutecznie spełnia oczekiwania tych obecnych. Lepsza retencja to także wyższe ROI (return on investment), czy zwiększona lojalność użytkowników. Jeśli wyniki wskaźników nie są zadowalające, a przedsiębiorstwo nie wie, gdzie popełnia błąd, najlepszym rozwiązaniem będzie przeprowadzenie testów użyteczności. To metoda, która pomaga odkryć realne problemy użytkowników, a następnie je zaadresować.
Małe poprawki, duże korzyści
To nie prawda, że aby uzyskać efektowne wyniki trzeba poświęcić ogrom czasu i pieniędzy na skomplikowane procesy. Nawet najmniejsze poprawki wprowadzone na podstawie wniosków wyciągniętych z testów użyteczności to szansa na znaczącą poprawę w funkcjonowaniu produktu cyfrowego.
Dlaczego do testowania potrzeba tylko 5 użytkowników?
Według badań, testy użyteczności najwięcej danych dostarczą, gdy produkt jest testowany z nie więcej niż 5 użytkownikami. Zdobywając informację od jednego konsumenta, od razu dostajemy dość szeroki wgląd w to, jak faktycznie funkcjonuje aplikacja. Dokładając kolejnego użytkownika, przekonujemy się, że podziela on niektóre z doświadczeń pierwszej osoby, ale także dostarcza nowych spostrzeżeń. Trzeci tester powie głównie o tych samych rzeczach, które dostarczyli już pierwsi dwaj, ale nadal możemy liczyć na nowe uwagi. Podobnie będzie w przypadku każdego kolejnego użytkownika.
W miarę dodawania coraz większej liczby użytkowników uczymy się coraz mniej nowych rzeczy. Obserwowanie tych samych reakcji przez cały czas nie wniesie dodatkowej wartości. Jeśli jednak przyjmujemy inną strategię i zamiast testować rozwiązanie z większą liczbą osób, przeprowadzamy kilka zróżnicowanych testów, uzyskujemy znacznie więcej danych.
Dobry projekt UX to lepszy biznes
Podsumowując, walidacja aplikacji za pomocą metod badań UX, takich jak testy użyteczności, gdzie podstawą jest interakcja z użytkownikami końcowymi to klucz do dostarczenia produktu, który realnie spełnia ich potrzeby. Niektórzy mówią, że dobrze zaprojektowany UX to dobrze prosperujący biznes. I mają rację! Właśnie dzięki takiej strategii firmy znacznie zwiększają szansę na sukces i zmniejszają ryzyko porażki, tworząc produkty, których klienci po prostu chcą.
–
Autorka: Zuzanna Kucharek, UX/UI Designer w BinarApps