Nie pomogła redukcja etatów
Zamknięcie 45 proc. oddziałów i zwolnienie 40 proc. pracowników miało zagwarantować spółce oszczędności i sprawić, żeby segment obsługi przesyłek listowych był rentowny pomimo utraty kontraktu na obsługę sądów. Działania te okazały się jednak niewystarczające. W pierwszym kwartale tego roku przedsiębiorstwo zanotowało 12 mln złotych starty na działalności listowej.
Tym samym kładąc na kolana wyniki finansowe InPostu, który w analogicznym okresie sprzed rok wypracował zysk netto na poziomie 5,8 mln złotych przy obrotach nieco ponad 129 mln złotych. Obecnie łączna strata sięgnęła 8,5 mln złotych, a przychód ze sprzedaży wyniósł 134,4 mln złotych. W efekcie przedstawiciele spółki zdecydowali się dalej restrukturyzować działalność związaną z obsługą przesyłek listowych.
Plan restrukturyzacyjny
I tak będą dostarczane głównie na teranie dużych miast, co pozwoli spółce zredukować obsługiwany wolumen listów o 30 proc., który generuje mniej więcej 50 proc. kosztów dystrybucji. Nie dotyczy to jednak sektora e-commerce, bo ich przedstawicielom dalej będzie dostarczana korespondencja, przy czym na terenie poza aglomeracyjnym będą odpowiedzialni za to kurierzy. Ponadto InPost zamierza wypowiedzieć nierentowne umowy i renegocjować ich warunki z pozostałymi partnerami.
W zależności od osiągniętych rezultatów, zarząd spółki będzie podejmować kolejne decyzje. – Spodziewane efekty ww. działań to osiągnięcie po drugim kwartale b.r. pozytywnego wyniku EBITDA (tj. zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację) segmentu listowego na poziomie miesięcznym, w porównaniu z szacowaną miesięczną stratą na poziomie EBITDA w wysokości ok. 2,5 mln zł w przypadku nie podjęcia restrukturyzacji – napisali przedstawiciele InPostu w komunikacie giełdowym.
InPost próbuje się dostosować
Po jego publikacji cena akcji przedsiębiorstwa mocno spadła w dół. Jeszcze w poniedziałek wynosiła 17,7 zł, a dziś sporo mniej, bo 12,5 zł. W rozmowie z magazynem Forbes Rafał Brzoska, właściciel InPostu, stwierdził, że reakcja jest emocjonalna i niewspółmierna do faktów. Jego zdaniem, koncern zyska na decyzji dotyczącej restrukturyzacji, a firma, którą zarządza powinna być oceniana pozywanie, kiedy próbuje dostosować się do warunków rynkowych.