Twórcy Wooleta niebawem na Indiegogo. Czas na inteligentną podkładkę pod myszkę

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

– Biorąc pod uwagę nasze doświadczenie w dodawaniu do przedmiotów użytkowych elementu smart, tym razem postanowiliśmy stworzyć podkładkę pod myszkę z możliwością bezprzewodowego ładowania nie tylko smartfonów, ale także portfeli Woolet – mówi Marek Cieśla, współtwórca Woolet.

Na zdjęciu: Marek Cieśla, współtwórca Wireless Charging Mousepad | fot. materiały prasowe

Rozwinięcie ekosystemu

Rok temu zespół pod kierownictwem Marka Cieśli, stworzył i poprowadził kampanię na Kickstarterze, podczas której zebrał ponad milion złotych na wprowadzenie Wooleta do masowej produkcji. Pierwsze zamówienia na inteligentny portfel zsynchronizowany z aplikacją mobilną na systemy iOS i Android dotarły już do setek klientów. Przyszedł czas na kolejny inteligentny produkt.

– Wireless Charging Mousepad  jest rozwinięciem naszego ekosystemu wspierających się urządzeń. Łącząc dwie funkcjonalności rozwiązujemy problem noszenia ze sobą niezliczonej ilości ładowarek, których często brakuje nam na przykład w miejscu pracy – mówi Marek Cieśla, współtwórca WCM.

Zapewnia, że Wireless Charging Mousepad idealnie sprawdzi się, gdy na co dzień używamy myszki, a Wireless Charging Mousepad Mini spodoba się tym, którzy wybierają touchpad. Obie podkładki zaoszczędzą miejsce na biurku, a dzięki wysokiej jakości wykonaniu będą eleganckim elementem wystroju domu i biura.

Trzy pętle

Podkładka jest kompatybilna z dowolną myszką. Będzie można ją podpiąć nie tylko przez USB, ale także do najnowszych notebooków Apple przez USB-C. Pomysł na jej stworzenie wziął się z obserwacji rynku. – Zauważyliśmy, że większość ładowarek ma tylko jedną pętlę, co powoduje że należy bardzo starannie nakładać urządzenia na siebie, żeby pobudzić indukcję pomiędzy nimi, w przeciwnym wypadku ładowanie nie rozpocznie się – mówi Cieśla.

– Wiedząc o tym, że na co dzień ludzie spieszą się i chcą być pewni, że smartfon czy inne inteligentne urządzenie ładuje się, postanowiliśmy znaleźć idealne rozwiązanie, wprowadzając aż trzy pętle indukcyjne – dodaje. Warto też wspomnieć o walorach estetycznych. Pad ładujący jest w całości wykonany ręcznie z najwyższej jakości skóry w dwóch wersjach kolorystycznych – dodaje Marek Cieśla.

3 tysiące inteligentnych portfeli

Już niebawem Wireless Charging Mousead będzie promowana na Indiegogo. Kampania będzie jednak różnić się od kampanii Wooleta, której początkowym celem było 15 tys. dolarów (ostatecznie zbiórka opiewała na 333 tys. dolarów). – Na razie nie chcemy zdradzać szczegółów. Mogę jedynie powiedzieć, że akcja będzie nieco mniejsza niż kampania Wooleta, a pierwsze wysyłki dla early birdsów zostaną wysłane miesiąc po jej rozpoczęciu – mówi Cieśla.

Po setce publikacji w mediach i zebraniu ogromnej sumy pieniędzy od Internautów, Woolet wciąż zyskuje na popularności. W tym momencie sprzedano już ponad 3 tysiące inteligentnych portfeli. Od trzech miesięcy stale zwiększana jest sprzedaż – nawet pomimo okresu wakacyjnego. – Pojawiamy się na konferencjach technologicznych, a także budujemy sprzedaż B2B na Amazonie, szukamy partnerów, którzy będą sprzedawać nasze produkty w sklepach miejscowych typu brick & mortal – mówi Cieśla.

Nowe produkty

Wireless Charging Mousepad to jednak nie jedyny produkt, który powstanie w ramach pracy krakowskiego zespołu, który w tym roku planuje uruchomić co najmniej dwie kampanie crowdfundingowe. – Istotne jest dla nas zbudowanie nowej bazy backersów przed dużo mocniejszą kampanią naszej nowej marki Woof – mówi prezes Woolet. Zespół Marka Cieśli koncentruje się na wzmocnieniu świadomości marki.

Dalej chce być największym graczem na rynku inteligentnych portfeli dla mężczyzn. W najbliższym czasie szykuje jednak kilka niespodzianek. Jedną z nich będzie Woolet 2.0., który będzie posiadał usługę Lost & Found, czyli wywoływanie zgubionego telefonu jedynie przez szybkie poruszanie Wooletem. W porównaniu do wersji 1.0., będzie on jeszcze cieńszy.

Firma skupi się również na produkcji typu “custom”, czyli na zamówienie, co ma na celu nie tylko dostarczenie produktów Woolet najlepiej dopasowanych do wymagań klienta, ale również rozpoczęcie szerokiej współpracy z firmami i agencjami reklamowymi, które będą chciały otrzymać Woolet, na przykład ze swoim logo lub logo klienta. – Oczywiście myślimy już nad kolejnymi produktami, które pojawią się w naszym ekosystemie. Na pewno będziemy o nich informować już niebawem – mówi Cieśla.