Dzisiejsi rodzice z pewnością pamiętają czasy kiedy kolorowanki, gry typu „pamięć”, „połącz punkty” były dostępne wyłącznie w wersji papierowej, za którą trzeba było oczywiście odpowiednio zapłacić. Świat idzie dynamicznie do przodu. Obecnie większość tego typu atrakcji została przeniesiona do rzeczywistości wirtualnej i dostępna jest na smartfonach oraz tabletach. Nie oznacza to wcale, że przyszedł kres na wersje papierowe, ale zdecydowanie zmniejsza się ich ilość. Trudno się temu dziwić. Dostępność aplikacji niemal w każdym miejscu, szybkość w ich pobieraniu oraz fakt, że w zdecydowanej większości są one za darmo sprawiają, że elektroniczne zamienniki wypierają te papierowe i można powiedzieć, że są przez ludzi używane powszechnie.
Jeśli chcemy sprawić przyjemność dziecku i dać mu możliwość zagrania w konkretną grę, to naszym zadaniem jest wybór tej właściwej, która pozytywnie wpłynie na jego rozwój i będzie dla niego całkowicie bezpieczna. Nie jest to łatwe. Ilość aplikacji rośnie z dnia na dzień, a sami wydawcy prześcigają się w coraz to nowych pomysłach. Podkreślając jednocześnie, że możliwość interakcji powoduje, że aplikacje zdecydowanie przewyższają ich odpowiedniki w wersji papierowej.
– Mobilna gra edukacyjna, bo tak chcemy mówić o aplikacjach dedykowanych dzieciom, powinna być stworzona przede wszystkim z myślą o nich. Przy samym projektowaniu gry niezwykle ważne jest, aby zastanowić się czy dana funkcja zainteresuje malucha oraz w jaki sposób może korzystnie wpłynąć na jego rozwój – twierdzi Diana Wojciechowska-Srokocz, właściciel firmy DKJM Group, wydawcy gry „Kids Learn: Explore nad Match” („Poznaj i dopasuj – gra edukacyjna dla dzieci”).
– Tworząc naszą grę wiedzieliśmy, że chcemy postawić na wspomaganie rozwoju pamięci dziecka, jego uwagi, zdolności logicznego myślenia, rozpoznawania przedmiotów, łączenia ich w odpowiedni sposób oraz poznanie przez malucha otaczającego go świata – dodaje.
„Kids Learn: Explore and Match” („Poznaj i dopasuj gra edukacyjna dla dzieci”) to nowa gra polskiej produkcji, wydana na Androida, w której dziecko w jednym z trybów poznaje różne powiązane ze sobą przedmioty, a potem musi je odpowiednio dopasować. Maluch dzięki aplikacji zaczyna kojarzyć, że buda powiązana jest z psem, ul z pszczołą, a korona z królem. Ponadto dzięki ostatniemu trybowi gry PUZZLE – ma możliwość rozpoznawania kształtów i odpowiedniego dopasowywania ich do siebie. Co ważne, gdy w naszym telefonie włączona jest funkcja przesyłania danych (dostęp do Internetu), wszystkie nazwy przedmiotów wymawiane są przez lektora co dodatkowo pozwala przedszkolakowi poznać przedmiot, nazwać go i zapamiętać.
– Dzisiejszy świat oparty jest o nowe technologie i musimy się nauczyć jak z nich korzystać. Niektóre aplikacje edukacyjne w oczywisty sposób mogą wspomagać rozwój naszych dzieci. Dokładnie tak jak kiedyś nasz rozwój wspomagały często te same zagadki, ale zaprezentowane w innej formie. Jednak nie możemy zapominać, że z wszystkiego należy korzystać z umiarem. Dla rozwoju dziecka ważne jest zróżnicowanie jego aktywności – mówi psycholog społeczny, dr Aleksandra Sarna.
– Aplikacje nie mogą służyć nam jako „wyłączniki”, które spowodują, że maluch przez jakiś czas zajmie się sobą. Nie powinniśmy zostawiać dziecka, gdy bawi się samo w pokoju, ponieważ może sobie zrobić krzywdę. Podobnie i tutaj nie możemy zostawiać dziecka sam na sam z aplikacją. Należy też pamiętać, że nowe technologie i wirtualny świat nigdy nie zastąpią spacerów, czytania książek do poduszki czy wspólnej zabawy – dodaje.
W sklepach z aplikacjami, dostępnych jest pewnie kilkadziesiąt tysięcy aplikacji. Wybierając grę dla naszego dziecka poświęćmy chwilę czasu, żeby przeczytać opis gry i postarajmy się poszukać więcej informacji na jej temat. Na końcu, gdy zainstalujemy aplikację, nim damy ją dziecku, spróbujmy zagrać w nią sami i oceńmy jej rzeczywiste walory edukacyjne.