Agenci AI zrobią rewolucję na rynku pracy? Nie, jest na to za wcześnie – Kamil Stanuch

Dodane:

Przemysław Zieliński Przemysław Zieliński

Agenci AI zrobią rewolucję na rynku pracy? Nie, jest na to za wcześnie – Kamil Stanuch

Udostępnij:

Sztuczna inteligencja dynamicznie zmienia sposób, w jaki pracujemy. O ile chatboty i generatywne modele językowe na dobre zadomowiły się w naszym codziennym życiu, o tyle koncepcja AI Agentów wciąż budzi wiele pytań. Czym są, jak działają i czy naprawdę mogą zastąpić ludzi w pracy? O tym wszystkim rozmawiamy z Kamilem Stanuchem, ekspertem w dziedzinie AI.

Kamilu, koncepcja AI Agentów jest stosunkowo nowa. Jak w prosty sposób wyjaśniłbyś, czym one właściwie są?

W książkowej definicji AI Agent to autonomiczny system, który przetwarza informacje, podejmuje decyzje i wykonuje działania, aby osiągnąć wyznaczony cel. To istotna różnica w porównaniu do popularnych chatbotów czy modeli językowych, takich jak ChatGPT. Chatboty generują tekst na podstawie podanego prompta, ale nie mają sprawczości – ich rola kończy się na wyświetleniu odpowiedzi. AI Agenci idą o krok dalej: nie tylko zwracają wynik w formie tekstu, ale także podejmują realne działania.

Przykładowo, jeśli poprosisz model językowy o napisanie wiersza o psie, po prostu go wygeneruje. Ale jeśli agent AI dostanie zadanie „przygotuj analizę rynku nieruchomości w Polsce w pierwszym kwartale 2025 roku„, to:

  • zidentyfikuje źródła informacji, które warto przeszukać (np. portale nieruchomości, raporty branżowe);
  • wykorzysta narzędzia, takie jak wyszukiwarka internetowa czy bazy danych;
  • może nawet skontaktować się z ekspertami i poprosić o dodatkowe opinie.

Mówiąc krótko – AI Agenci to systemy, które nie tylko odpowiadają, ale działają.

Skoro już wiemy, czym są AI Agenci, to jak się ich tworzy?

Najczęściej wykorzystuje się do tego frameworki, czyli gotowe narzędzia i wzorce, które ułatwiają budowanie agentów. Jednym z takich frameworków jest CrewAI, Autogen, LangGraph, pozwalający programistom na konstruowanie agentów AI i wyposażanie ich w konkretne umiejętności.

Każdy agent AI musi mieć dostęp do narzędzi – mogą to być wyszukiwarki internetowe, skrzynki mailowe, API firmowe czy wewnętrzne bazy danych.

Świetnym przykładem są agenci AI w obsłudze klienta. Jeśli masz problem z transakcją bankową i zgłaszasz to na czacie, agent może:

  • sprawdzić historię transakcji;
  • zidentyfikować potencjalny błąd.
  • jeśli sprawa wymaga dodatkowej interwencji – przekazać ją do człowieka.

To pokazuje, że AI Agenci mogą usprawniać wiele procesów biznesowych, oszczędzając czas i zwiększając efektywność.

Stworzyłeś tablice ogłoszeń z pracą dla AI Agentów. Skąd pomysł na takie rozwiązanie?

To było trochę eksperymentalne podejście inspirowane ogłoszeniem firmy Firecrawl, która zamiast szukać pracownika, ogłosiła rekrutację… dla AI Agenta. Chcieli stworzyć system, który będzie samodzielnie generował przykłady zastosowań ich narzędzia.

Zacząłem się zastanawiać: czy firmy mogą zatrudniać nie ludzi, ale agentów AI? Stworzyłem więc prototyp platformy, gdzie można dodawać takie „oferty pracy”.

Stawiam jednak hipotezę, że jest na to za wcześnie. W 90% przypadków nie potrzeba nam zaawansowanych agentów AI – często wystarczy prosta automatyzacja. Hype na AI Agenty przypomina mi więc boom na aplikacje mobilne sprzed 15 lat. Wtedy mówiliśmy: „there’s an app for that”, dziś coraz częściej słyszymy: „there’s an agent for that”, podczas gdy pod spodem mamy może bardziej rozbudowaną sekwencję zadań lub automatyzacji.

Czy AI Agenci oraz procesy automatyzacji mogą zagrozić tradycyjnym miejscom pracy?

Nie nazwałbym tego automatyzacją, a augmentacją, czyli rozszerzaniem ludzkich możliwości. Zawsze, gdy pojawia się nowa technologia, pojawia się też strach o miejsca pracy – tak było z maszynami parowymi, komputerami i internetem. W praktyce jednak nie straciliśmy pracy, tylko zaczęliśmy ją wykonywać inaczej.

Zamiast zatrudniać juniorów do prostych zadań, wykorzystujemy AI Agenty, dzięki czemu specjaliści mogą skupić się na bardziej wymagających i kreatywnych aspektach pracy. Tak, konsekwencją tego jest fakt, że poprzeczka idzie w górę, ale to dzieje się zawsze – 25 lat temu pewnie potrzeba było 20 osób, żeby postawić e-commerce, dziś zrobi to jedna osoba przy pomocy Shopify. Ale popyt na eskpertów od e-commerce tylko rośnie…

Weźmy obsługę klienta:

  • proste pytania może obsługiwać agent AI;
  • skomplikowane sprawy będą przekazywane ludziom, których kompetencje będą coraz bardziej cenione.

Podobnie było w bankach – kiedyś ludzie osobiście przychodzili do placówek, dziś większość spraw załatwiają aplikacje. Ale czy to oznacza, że bankierzy zniknęli? Nie. Po prostu zajmują się bardziej skomplikowanymi zadaniami.

Agenci AI to przyszłość czy tylko kolejny technologiczny trend?

Wiele zależy od kontekstu. Czasami zamiast inwestować w AI Agenta, lepiej po prostu dobrze wykorzystać Excela.

Technologie rozwijają się według trzech etapów:

  • adaptacja – dostosowanie istniejących rozwiązań (np. New York Times robi wersję mobilną gazety);
  • ewolucja – powstają nowe produkty, które wcześniej były niemożliwe (np. Instagram jako platforma mobilna);
  • rewolucja – technologia całkowicie zmienia zasady gry (np. Uber, który nie mógłby istnieć bez smartfonów).

Dziś AI Agenci są w fazie adaptacji i ewolucji. Przed nami długa droga do pełnej rewolucji, ale… kto wie?

Czy widzisz przyszłość, w której AI Agenci pracują ramię w ramię z ludźmi?

Tak, ale raczej jako niewidoczni pomocnicy niż pełnoprawni koledzy z biura.

Już dziś AI Agenci robią notatki z calli, organizują spotkania i pomagają w researchu. Nie zdziwiłbym się, gdyby za kilka lat stało się to tak naturalne, jak dziś korzystanie z chmury obliczeniowej. Tylko wiesz co? Nadal w sprawach najwyższej wagi wolę porozmawiać z człowiekiem niż z agentem AI. I myślę, że jeszcze długo tak pozostanie.

Kamil Stanuch – analityk, anioł biznesu, autor newslettera Substack, twórca JobForAgent.com.

Czytaj także: